Sławni Indianie

  • Rozpoczynający wątek apacz4211
  • Data rozpoczęcia
Status
Zamknięty.

DeletedUser

Gość
Gość
Zapraszam do zabawy w której wyszukujemy informacje o znanych indianinach. Ja zacznę od sławnego Polaka-indianina:

Sat-Okh (w języku shawnee - Długie Pióro), właśc. Stanisław Supłatowicz, (ur. prawdopodobnie 15 kwietnia 1920 w Kanadzie, zm. 3 lipca 2003 w Gdańsku) - żołnierz AK, pisarz, gawędziarz, artysta.
s_suplatowicz_2.jpg
Urodził się, jak sam twierdził, w "ukrytej wiosce" Indian w dorzeczu rzeki Mackenzie w Kanadzie. Był synem Polki, uciekinierki z Syberii, Stanisławy Supłatowicz, oraz Leoo-Karko-Ono-Ma (Wysokiego Orła) - Indianina, wojennego wodza plemienia Shawnee (Szawanezów, Szaunisów). W jednym z programów telewizyjnych dla dzieci wspomniał, że jego prapradziadem był sam Tecumseh - sławny wódz Szawanezów. Wychowywał się wśród Indian do 1936. W 1937 przybył wraz z matką do Polski. Wojna zastała go w Radomiu. Po wojnie zmuszony został do przyjęcia imienia i nazwiska matki (w wersji męskiej - Stanisław), odjęto mu też dwa lata w metryce - według niej urodził się w 1922, a nie w 1920.

W 1940 został aresztowany przez gestapo i skierowany do obozu koncentracyjnego w Auschwitz. W czasie transportu do obozu wyskoczył z wagonu bydlęcego i uciekł. Został żołnierzem Armii Krajowej (pseud. Kozak), walczył w rejonie Gór Świętokrzyskich. Wielokrotnie ranny, za męstwo w walce odznaczony Krzyżem Walecznych.

Po wojnie za przynależność do AK został aresztowany i uwięziony. Po uwolnieniu przez wiele lat pływał jako marynarz na statkach Polskich Linii Oceanicznych, w tym na MS Batory. Osiadł na stałe w Gdańsku, założył rodzinę.

W 1958 zaczął pisać książki odnoszące się do swojej indiańskiej przeszłości, tłumaczone na wiele języków świata. W latach 70. uczestnik licznych spotkań autorskich i telewizyjnych programów dla młodzieży ("Teleranek", "Ekran z bratkiem"). Uważany za jednego z pionierów ruchu indianistów w Polsce, współtwórcę i czołową postać nieformalnego Polskiego Ruchu Przyjaciół Indian (PRPI). Z upodobaniem zajmował się także wyrobem indiańskiego rękodzieła, sporo malował, pisał też wspólnie z Yackta-Oya.

Zmarł 3 lipca 2003 w Szpitalu Marynarki Wojennej w Gdańsku. 8 lipca został pochowany na cmentarzu "Srebrzysko".
 

DeletedUser

Gość
Gość
Crazy Horse (Szalony Koń)

crazyhorse-1.jpg

(Jedno ze zdjęć publikowanych niekiedy jako podobizna Crazy Horse'a- w rzeczywistości nie istnieje zdjęcie tego Indianina)

Tashunka Witka lub Tasunka Witka- właściwie Untamed Horse (Nieposkromiony Koń). Urodzony między 1842 a 1844 rokiem w plemieniu Siuksów Ogala.
Wielki wódz Siuksów, genialny strateg. Ludzie usłyszeli o nim, kiedy w wigilię Bożego Narodzenia poprowadził atak na Fort Keany, rozbijając 18 Pułk Piechoty Browna i Fettermana oraz 2 Pułk Kawalerii Grummonda.
Kiedy po odkryciu złota w leżących na terytorium Siuksów Górach Czarnych (1874) tereny te zaczęli masowo osiedlać biali, wabieni złotym kruszcem. Rząd zaproponował Indianom w 1875 odkupienie ziem za 6 mln dolarów. Propozycję jednak odrzucono. Biali jednak nie chcieli rezygnować ze złotonośnych terenów, dlatego na początku 1876 roku postanowiono uznać Siuksów za buntowników i rozwiązać sprawę siłowo.
Atak poprowadzono z trzech stron. Dakota Column, Wyoming Column oraz Montana Column wyruszyły koncentrycznie ku indiańskim ziemiom, aby ostatecznie zamknąć kocioł i wybić buntowników. Lecz już w marcu 6 szwadronów kawalerii atakujących indiańską wieś zostało rozbitych i zmuszonych do ucieczki przez odsiecz Siuksów. Dowodził nimi Szalony Koń. Kolejną wielką klęskę Crazy Horse zadał białym 17 czerwca 1876 roku, prowadząc szarżę, która pobiła 15 kompanii kawalerii i 5 kompanii piechoty z armii gen. Crooka. Jednak największa i najgłośniejsza bitwa rozegrała się tydzień później.
24 czerwca 1876 roku awangarda Kolumny Dakota, słynny 7 Pułk Kawalerii pod dowództwem generała Custera spotkał się z Szalonym Koniem pod Little Big Horn.
Bitwę rozpoczęli około godziny 15 żołnierze, atakując na wioskę, w której oprócz kobiet i dzieci przebywało wówczas jedynie czterech mężczyzn. Mimo zatrważającej przewagi zaczęli strzelać, ukryci w trawach. Los chciał, że w pobliżu wracał z bitwy Szalony Koń, wraz z dużą grupą Siuksów i Szejenów. Crazy Horse usłyszał strzały i ruszył z odsieczą. Około 16 Indianie przypuścili kontratak z dwóch stron. Prowadził ich Szalony Koń (stał na czele Siuksów Ogala i Szejenów) oraz wódz Gall (na czele Siuksów Hunkpapa). Bitwy nie przeżył żaden biały. Awangarda amerykańskiej armii przestała istnieć.
Po bitwie podpisano z Indianami kolejne nic nie warte traktaty, zepchnięto do rezerwatów i spacyfikowano głodem.
Crazy Horse mieszkał w rezerwacie Pine Ridge, gdzie poślubił córkę pewnego metysa. Kiedy ta zachorowała na gruźlicę, postanowił ją przewieźć do swojego dawnego przyjaciela, doktora McGillicuddy'ego, do rezerwatu Spoted Tail. Odmówiono mu jednak możliwości opuszczenia własnego rezerwatu. Jednak rankiem 4 grudnia 1877 roku wyruszył bez zezwolenia. Na miejscu już na niego czekano. Gdy przyjął zaproszenie kilku oficerów zaprowadzono go do budynku, gdzie czekali żołnierze i otwarta cela. Było już za późno na ucieczkę. Szalony Koń jednak chwycił nóż i tnąc stojących najbliżej skoczył w kąt pokoju. Walczył zaciekle, jednak jeden nóż nie poradzi sobie przeciw dwudziestu szablom. Kiedy w końcu, pociętego i ciężko rannego, udało się obezwładnić, jeden z żołnierzy pchnął go bagnetem, który wbił się po rękojeść.
Wielki Indianin konał całą noc. Zmarł dopiero nad ranem, 6 grudnia 1877 roku, w Fort Robinson w stanie Nebraska. Pochowano go na ziemiach Siuksów Ogala, nad strumieniem Wounded Knee.

Crazy Horse był wielkim wojownikiem. Udało mu się zjednoczyć Siuksów Ogala, Siuksów Hunkpapa oraz Szejenów w walce ze wspólnym wrogiem, co w historii Indian jest bezprecedensowe. Nieugięty do samego końca. Zamordowany przez tych, którzy głosząc prawo i porządek wybijali jego pobratymców, jak dzikie psy. Zapomniany bohater, którego nam- białym- przypomniał nasz rodak, Korczak Ziółkowski (Amerykanin polskiego pochodzenia, który nie dosyć, że swych korzeni się nie wypierał, to dodatkowo się nimi szczycił i uważał za Polaka- pomimo, że po polsku mówić nie umiał). Człowiek, który brał udział w rzeźbieniu głów czterech wielkich prezydentów USA w górze Mount Rushmore podjął się przekształcenia góry Mount Thunderhead w monumentalną postać indiańskiego jeźdźca- wodza Tashunka Witka. Obecnie dzieło kontynują jego synowie.

crazy-horse-memorial-custer-sd102.jpg
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
Tatanka_Lyotake.jpg


Siedzący Byk (w języku dakota Tatanka Yotanka, ang. Sitting Bull) (ok. 1831 - 15 grudnia 1890) wódz i szaman Indian plemienia Hunkpapa grupy Teton Dakotów (Siuksów). Współautor spektakularnego zwycięstwa połączonych sił Dakotów i Szejenów w bitwie nad Little Big Horn w 1876 roku. Od 1863 roku w silnej opozycji do białych. Po bitwie poprowadził swych ludzi do Kanady.

Po negocjacjach wrócił jednak do Stanów Zjednoczonych i przez jakiś czas występował w "Wild West Show" Buffalo Billa podróżując wraz z rewią po wielu krajach Europy. W 1890 roku, po osiedleniu się w rezerwacie, został zastrzelony przez indiańskich policjantów na służbie armii USA, którzy mieli rozkaz aresztować go za udział w zakazanym Tańcu Ducha. Tymi policjantami byli Głowa Byka oraz Czerwony Tomahawk.

Dwa tygodnie później próba uspokojenia nastrojów w rezerwacie Pine Ridge przez wojsko doprowadziła do zmasakrowania nad Wounded Knee grupy innego wodza Siuksów - Wielkiej Stopy (ang. Big Foot).​

A o walkach Dakotów bardzo ładnie, choć oczywiście literacko, opoawiada książka "Złoto Gór Czarnych" państwa Szklarskich. Polecam!
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
Współautor spektakularnego zwycięstwa połączonych sił Dakotów i Szejenów w bitwie nad Little Big Horn w 1876 roku.
Cóż... kłóciłbym się z tym fragmentem. W wywiadzie z 18 sierpnia 1881 roku, przeprowadzonym dla gazety Leavenworth Weekly Times, wódz Low Dog zapytany o udział Sitting Bulla w bitwie pod Little Big Horn powiedział, że 'gdyby ktoś pożyczył mu [Siedzącemu Bykowi- przyp.] serce, to może by walczył'.
Wódz Gall, prowadzący szarżę Siuksów Hunkpapa wprost zarzucił Sitting Bullowi tchórzostwo. Udział tego Indianina w bitwie negowali także inni Hunkpapa (jak na przykład Rain-in-the-Face). W wywiadzie dla St. Paul Pionieer Press z 18 lipca 1886 roku wódz Gall powiedział chłodno (był delikatniejszy, jeśli mówił o współplemieńcach wobec białych), że Sitting Bull w czasie bitwy 'siedział na tyłach, w swoim teepe, i robił lekarstwa'.
Low Dog należał do innego szczepu Siuksów (Ogala- Sitting Bull był Siuksem Hunkpapa) i istniało prawdopodobieństwo, że jego słowa mogły być podyktowane jakimiś waśniami między szczepami. Jednak jego wersję potwierdzają współplemieńcy Sitting Bulla.
Historia o heroicznej walce oraz współudziale (niekiedy twierdzi się wprost, że to on wygrał pod Little Big Horn!) nie ma potwierdzenia w wypowiedziach naocznych świadków i uczestników bitwy. Biograf Siedzącego Byka, Stanley Vestal, znalazł kilku świadków wśród Indian. Jednak znacznie większa grupa twierdziła co innego. I jedynie te opisy się zachowały. Jednak opinia publiczna uznała, że publikacja białego jest bardziej wiarygodna, niż zeznania dzikusów. Później wersję tę przekazywały dalej publikacje zarówno beletrystyczne, jak i historyczne.
Heh... miałem wstawić krótkie sprostowanie, a wyszła mi długa notka... ;)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Walki Indian pamiętam głównie z literatury pięknej, historykiem nie jestem, tekst jest cytatem z Wikipedii (o czym zapomniałam napisać, wybaczcie).

Niemniej jednak Siedzący Byk jest współautorem zwycięstwa - jako jeden z wodzów zdecydował o przyłączeniu się do bitwy całego plemienia. I w tym sensie jest tym "współautorem":)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Ja też nie opierałem się na publikacjach historycznych :) Polecam gorąco książkę 'Asfaltowy Saloon' Waldemara Łysiaka, będącej opisem jego wyprawy do USA. Są tam bardzo dobre rozdziały o dzikim zachodzie oraz eksterminacji Indian, poparte naprawdę rzetelnym studiowaniem historii tamtych czasów. Wspaniale się czyta.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Winnetou

Winnetou - tytułowy (fikcyjny) bohater powieści niemieckiego pisarza Karola Maya oraz kilku innych jego przygodowych opowieści.

Winnetou jest młodym, szlachetnym wodzem indiańskiego plemienia Apaczów Mescalero, a po śmierci ojca także najwyższym wodzem Apaczów. Pozytywne cechy charakteru odróżniają go od wielu białych przybywających na Dziki Zachód, a także od innych Indian - Komanczów, Kiowów i Siuksów określanych przez Maya jako "podstępnych". Winnetou jest świetnym tropicielem i strzelcem. Posługuje się strzelbą - dwururką, ozdobioną srebrnymi ćwiekami, należącą wcześniej do jego ojca. Przyjacielem i towarzyszem licznych jego przygód jest Old Shatterhand - biały westman pochodzenia niemieckiego, z którym Winnetou zawarł braterstwo krwi.

Ich przyjaźń była wręcz kryształowa. Jak przepowiedział Inczu-czuna, ojciec Winnetou: "Dusza mieszka we krwi. Dusze tych dwóch młodych wojowników wejdą w siebie nawzajem i utworzą jedną jedyną. Niechaj potem to, co pomyśli Old Shatterhand będzie myślą Winnetou, a co Winnetou zechce, niechaj będzie wolą Old Shatterhanda." Obaj przyjaciele znali się tak dobrze, że słowa Inczu-czuny sprawdzały się później niejednokrotnie.


Winnetou zginął od strzału, podczas akcji uwalniania białych osadników z niewoli Siuksów (w pobliżu góry Hancock). Kula weszła w płuco, powodując dość szybką, bolesną śmierć Apacza. Przed śmiercią Winnetou wyznał, że uwierzył w Zbawiciela i że stał się chrześcijaninem. Poprosił również swego "brata" Old Shatterhanda o odnalezienie testamentu i wypełnienie jego woli. Testament trafił jednak w ręce mordercy, Santera, którego postać przewijała się przez całą trzytomową opowieść. Mimo pościgu Santer zdołał zniszczyć dokument. Ostatecznie morderca poniósł karę - padł ofiarą pułapki zastawionej przez Apacza na człowieka, który niepowołany chciałby przejąć złoto, o którym była mowa w testamencie.

Kultury europejskiej i umiejętności czytania oraz języka angielskiego nauczył go "Biały Ojciec" Kleki-petra - starzec (także z pochodzenia Niemiec) przyjęty do plemienia Apaczów. Ojciec Inczu-czuna i siostra Nszo-czi zginęli w drodze od kryjówki ze złotem z ręki Santera.


Wielu czytelników zastanawiało się jak przetłumaczyć imię wodza Apaczów. Karol May w liście do swojego monachijskiego fanklubu (28 marca 1898 r.) wyjawił owo znaczenie. Napisał, że "Winnetou" tłumaczy się jako "Płonącą Wodę". Apacz zdobył to imię jako trzynastoletni chłopiec w wyniku brawurowego czynu, którym uratował życie swoje i swojego ojca Inczu-czuny. Ciekawostką jest, że imię wodza nie było wyjaśnione w żadnej powieści Maya - prawdopodobnie miało być tajemnicą, jednak prośby i listy czytelników sprawiły, że pisarz zdradził co oznacza imię najsłynniejszego bohatera jego książek. Podobnie jak inne "indiańskie" imiona bohaterów Maya, słowo "Winnetou" nie pochodzi jednak naprawdę z języka Apaczów (ani żadnego innego z wielu języków Indian), lecz jest wytworem wyobraźni samego pisarza.

z Wikipedii

PS. Napisałem o nim chociaż jest bohaterem fikcyjnym to jednym z najbardziej sławnych Indian świata.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Winnetou jest a Geronimo widze że brak. O to i on oraz kilku innych nie mniej ciekawych :

Geronimo (wódz Indian Chiricahua)
Goyathlay-x.jpeg


Geronimo właściwie Goyahkla lub Goyathlay (w języku apache Ten, który ziewa) (ur. 16 czerwca 1829, zm. 17 lutego 1909) – jeden z wodzów Indian Chiricahua.

Biografia

Urodził się w 1829 (wg innych źródeł w 1823 roku) w obozowisku Apaczów Bedonkohe nad rzeką Gila na meksykańskim wówczas pograniczu dzisiejszych stanów Nowy Meksyk i Arizona. Imię Geronimo nadali mu Meksykanie. Na wojenną ścieżkę wkroczył w 1858 (według innych źródeł w 1850) roku, po tragicznej śmierci matki, żony i trojga swoich dzieci z rąk meksykańskich żołnierzy w Janos w stanie Chihuahua. W wyniku napadu zginęło około 25 dzieci i kobiet, a ponad 50 zostało uprowadzonych. Ta rodzinna tragedia sprawiła, że stał się bezlitosny wobec meksykańskich, a później także dla ścigających go amerykańskich żołnierzy.

Chociaż był ponoć człowiekiem pogodnym, przywiązanym do rodziny i posiadającym zdolności szamańskie (ponoć umiał leczyć ludzi i przewidywać przyszłość), to zasłynął przede wszystkim ze zwycięskich walk podjazdowych na meksykańsko-amerykańskim pograniczu i przypisywanego mu okrucieństwa. Nie pochodził z rodziny wodzów, ale liczne sukcesy wojenne zyskały mu wielu zwolenników. Znał dobrze hiszpański i język Komanczów, ale z jednymi i drugimi zmuszony był częściej walczyć, niż rozmawiać, unikając początkowo konfliktów z Amerykanami.

Po odkryciu złota w Nowym Meksyku w latach 60. i 70. XIX w. walczył z Amerykanami pod wodzą takich apackich wodzów, jak Cochise i Juh. W 1886 roku dowodzeni przez niego wojownicy byli obwiniani o zabicie około 600 Meksykanów na terenie prowincji Sonora. W 1872 roku w Arizonie utworzono rezerwat Chiricahua dla Apaczów Cochise'a. Rezerwat ten został zlikwidowany w 1876, a jego mieszkańców przesiedlono do San Carlos. Geronimo uciekł wtedy do rezerwatu wodza Victorio w Ojo Caliente w Nowym Meksyku. Tam też poniósł jedną z nielicznych porażek z armią USA. Po próbie zdobycia siłą zapasów żywności zesłano go do więzienia w San Carlos w Arizonie.

Zwolniony, od kwietnia 1878 do końca 1879 roku przebywał w Meksyku, wspomagając Victoria i napadając na Meksykanów, a następnie powócił do San Carlos. Geronimo przebywał przez dwa lata w rezerwacie, jednak jesienią 1881 roku postanowił ponownie chwycić za broń i wraz ze swymi ludźmi wyruszył w góry Sierra Madre. Wiosna 1882 roku poprowadził bezprecedensową wyprawę na rezerwat San Carlos, zabijając szefa policji nakłaniając tamtejszych Apaczów z wodzem Loco do opuszczenia go. W maju 1883 roku w pościg za nim wyruszył oddział amerykańskiej kawalerii dowodzony przez generała George'a Crooka (przez Indian zwanego Siwym Wilkiem). Crook skłonił go do powrotu do rezerwatu na początku 1884 roku.

Geronimo w wieku ok 80 lat, Fort Sill, Oklahoma, 1905

W maju 1885 używając podstępu - rozpuścił plotkę o rzekomej śmierci oficera kawalerii i grożących w związku z tym aresztowaniach wśród Indian - wyprowadził ponownie swoich współplemieńców z rezerwatu w góry północnego Meksyku. Przez siedemnaście miesięcy wojownicy zabijali każdego napotkanego białego i kradli konie. Część Apaczów miała jednak dość uciekania i dobrowolnie powróciła do rezerwatu. Pod koniec marca 1886 roku doszło do spotkania Geronimo z generałem Crookiem, po którym i on zgodził się na powrót do rezerwatu. Kilka dni później pewien handlarz wódką sprzedał Indianom alkohol i wmówił im, że wojsko zamierza powiesić Geronimo. Wówczas wódz kolejny raz zbiegł z garstką swych najwierniejszych zwolenników w góry.

Jednocześnie władze federalne zażądały od Crooka przerwania negocjacji i bezwarunkowej kapitulacji Indian, wysyłając na jego miejsce gen. Nelsona Milesa. 4 września 1886 roku Geronimo i 38 jego ludzi poddali się gen. Milesowi w Kanionie Szkieletów w Arizonie. Wszyscy - nawet kobiety i dzieci, a także apaccy zwiadowcy na służbie armii USA - byli później trzymani jako jeńcy wojenni na Florydzie, potem w Alabamie i w końcu (od jesieni 1894 do 1913 roku) w Fort Sill na Terytorium Indiańskim (dziś Oklahoma).

W rezerwacie zajął się z czasem uprawą roli, chętnie pokazywał się publicznie (np. na Wystawie Światowej w St. Louis w 1904 roku i na inauguracji prezydenta Roosevelta rok później) i fotografował się. Nie stronił od hazardu i alkoholu. Zmarł 17 lutego 1909 roku w Fort Sill w wieku 80 lat.

Geronimo stał się jednym z najbardziej znanych historycznych wodzów indiańskich, bohaterem licznych legend, powieści i westernów. Jego imieniem nazwano m.in. amerykański okręt (USS Geronimo, zbudowany w 1943 roku) i serwer aplikacji sieciowych z firmy Apache Software Foundation.

---------------------------------------------------------------------------------------

Kopiący Niedźwiedź

Kickingbear.jpg


Kopiący Niedźwiedź (ur. ok. 1848 - zm. po 1893, właśc. Mato Wanartaka, ang. Kicking Bear) wojownik, mistyk i szaman plemienia Dakotów Oglala, zaufany Szalonego Konia (ang. Crazy Horse). Uczestnik bitew Indian Wielkich Równin z białymi w1876 roku, w tym słynnego pogromu 7 Pułku Kawalegii gen. Custera nad Little Big Horn. Na przełomie lat 1989-1890 jeden z dakockich wysłanników do Nevady, mających spotkać się z twórcą nowej religii Wovoką. Choć formalnie nigdy nie był wodzem plemienia, to stał się znany jako krzewiciel Tańca Ducha i jeden z liderów - obok Niskiego Byka (ang. Low Bull) - tego kultu wśród Dakotów, a przez białych był postrzegany jako jeden przywódców indiańskiego buntu w dakockich rezerwatach na Wielkich Równinach jesienią 1890.

Zorganizował i prowadził pierwszy obrzęd Tańca Ducha w obozie Siedzącego Byka (ang. Sitting Bull) nad rzeką Grand w agencji Standing Rock. Do jego obozu w rezerwacie Pine Ridge przybywali zwolennicy Tańca z całej Dakoty. Zaniepokojony masakrą nad Wounded Knee 29 grudnia 1890 ukrywał się ze swymi zwolennikami w Badlands i jako jeden z ostatnich porówcił do agencji Pine Ridge 15 stycznia 1891. Aresztowany jako jeden z 25 przywódców buntu przez gen. Milesa został osadzony na pewien czas w więzieniu w Fort Sheridan w Illinois. Wraz z pięcioma innymi Dakotami wyjechał następnie do Europy wraz z rewią z Dzikiego Zachodu Buffalo Billa. Po występach we Francji, Belgii i Niemczech w 1893 roku wrócił do rezerwatu, a jego dalsze losy nie są znane.

---------------------------------------------------------------------------------------

Cochise

Cochise_sculpture_(Cień).jpg


Cochise - ur. ok. 1810-1815, zm. 8 czerwca 1874. Wódz Apaczów Chiricahua grupy Chokonen. Uważany za jednego z największych indiańskich wodzów Ameryki.

Cechowały go wyjątkowe zdolności wojownika i stratega, duża inteligencja, talent negocjatora i mówcy, przenikliwość polityka realizującego dalekowzroczne plany. Zalety te, połączone z prawością i wrażliwością na los innych, zjednały mu szacunek i miłość Apaczów. Pozwoliły mu zjednoczyć pod swym dowództwem wszystkie grupy Apaczów Chokonen, wywierać wpływ na wszystkie odłamy Chiricahua, znaleźć posłuch wśród Apaczów Zachodnich, co było zjawiskiem unikalnym w kulturze tego ludu. Przez ponad 40 lat walczył z armią meksykańską, a potem amerykańską, którym nie udało się go pokonać. Z upływem lat stało się dla niego jasne, że wobec przytłaczającej siły wroga, jego lud musi złożyć broń, w przeciwnym wypadku zostanie unicestwiony. Zgodził się na przerwanie walk, ale potrafił wynegocjować warunki pokoju, które pozwalały Apaczom Chiricahua utrzymać w wyjątkowo dużym stopniu własne tradycje.

Biografia

Urodził się między rokiem 1810 a 1815, prawdopodobnie w górach Dragoon (dziś południowo-wschodnia Arizona, dawniej stan Sonora w Meksyku), w rodzinie sprawującej od kilku pokoleń władzę nad grupą Chokonen Apaczów Chiricahua. Jego ojcem był prawdopodobnie Pisago Cobezón, bądź Relles. Dorastając w rodzinie wodzów, Cochise otrzymał wychowanie zgodne z najlepszymi tradycjami plemienia. Wyjątkowe zdolności i inteligencja predysponowały go do objęcia władzy w bardzo młodym wieku. Jego talent przywódcy doceniony został szybko przez Mangasa Coloradas, który pod koniec lat trzydziestych wydał zań jedną ze swych córek, realizując tym samym projekt umocnienia więzi międzyplemiennych. Dos-teh-seh dała Cochise’owi dwóch synów, Tazę, przyszłego dowódcę Chokonenów, i Naiche, późniejszego towarzysza Geronima. W walkach z Meksykanami Cochise towarzyszył Mangasowi Coloradas i Miguelowi Narbonie, tworząc z nimi frakcję wodzów niechętnych traktatom. Jego wrogość wobec Meksykanów wzmogła się po zdradzieckim zamordowaniu jego ojca podczas festynu wydanego z okazji zawarcia rozejmu.

W 1858 roku, po śmierci Esquinaline’a, Cochise uznany został za głównego wodza przez wszystkie grupy Chokonenów. W tym też roku nastąpiły pierwsze oficjalne kontakty Cochise’a z Amerykanami, którzy cztery lata wcześniej na mocy traktatu Gadsdena, wykupili od Meksykanów ziemie na południe od rzeki Gila. Przez pierwsze lata stosunki Chokonenów z Amerykanami układały się poprawnie. Sytuacja zmieniła się gwałtownie w lutym 1861 roku, gdy Cochise i jego grupa zostali niesłusznie posądzeni o uprowadzenie białego dziecka. Podczas rozmów na Przełęczy Apaczów, porucznik George Bascom, na podstawie niepotwierdzonych podejrzeń, wydał rozkaz zatrzymania Cochise’a i towarzyszących mu Indian. Cochise’owi udało się uciec. Pozostali Indianie zostali ujęci, a sześciu z nich, w tym brata Cochise’a i dwóch jego bratanków, powieszono. Incydent ten był bezpośrednią przyczyną wojny z Apaczami.

Przez jedenaście lat z bazy wypadowej w górach Dragoon Cochise prowadził bezlitosną wojnę, próbując przejąć kontrolę nad południowo-wschodnią Arizoną. Podczas mnożących się ataków, jego grupy wyparły ze swych terenów większość białych osadników, farmerów, górników i handlarzy. W 1862 roku wojownicy Cochise’a i Mangasa Coloradas zaatakowali na Przełęczy Apaczów wojskowy konwój prowadzony przez setkę Kalifornijskich Ochotników. Ostrzelani przez Amerykanów z dział górskich Indianie musieli się wycofać. W odpowiedzi na tę bitwę, w 1862 roku, Amerykanie wybudowali na Przełęczy Apaczów Fort Bowie, co ograniczyło pole manewrów Chokonenów, niemniej przez kilka jeszcze lat Apacze czuli się silni, a ich walki miały charakter ofensywny. Od roku 1865 sytuacja zaczęła się zmieniać. Po zakończonej wojnie secesyjnej armia amerykańska intensywniej patrolowała tereny Indian, paraliżując ich gospodarkę i zmuszając ich do nieustannej walki. Wystawieni na krwawe ataki coraz liczniejszego wojska, mocno zdziesiątkowani przez długi konflikt, Chokoneni przeszli do walk obronnych. Z końcem lat sześćdziesiątych stało się dla Cochise’a jasne, iż wojna za wszelką cenę doprowadzi do eksterminacji jego ludu. Rozumiał konieczność rozejmu, ale dążył do zapewnienia swym grupom traktatu na jak najlepszych warunkach. Zbierał wiadomości o istniejących rezerwatach, w 1870 roku zgodził się na rozmowy z komendantem Fortu Mogollon. Gdy w 1871 roku, okrążeni przez wojsko i odcięci od terenów łowieckich, Chokoneni zaczęli głodować, Cochise zdecydował się na negocjacje w rezerwacie Cañada Alamosa w Nowym Meksyku, gdzie przebywali Apacze Victorio. Wśród tamtejszych urzędników nie znalazł jednak chętnych do otwartego dialogu i wysłuchania indiańskich racji. Wycofał się w góry, pozwolił swoim ludziom spędzić w Cañada Alamosa zimę, a wiosną wyprowadził ich z rezerwatu i wrócił do Arizony.

Jest bardzo prawdopodobne, że podczas pobytu w Cañada Alamosa poznał Thomasa Jeffordsa, Amerykanina parającego się handlem, którego obdarzył zaufaniem i przyjaźnią.

W 1872 roku splot dwóch czynników pozwolił Cochise’owi zrealizować projekt zawieszenia broni. Pierwszym z nich była ugodowa polityka prezydenta Ulyssesa Granta dążącego do pokojowych negocjacji z Indianami, drugim było przysłanie na te negocjacje człowieka o dużej odwadze i uczciwości, wrażliwego na problemy Indian. W osobie generała Olivera Otisa Howarda Cochise znalazł rozmówcę, jakiego szukał. W wyniku negocjacji, w listopadzie 1872 roku utworzony został rezerwat Chiricahua, przy czym generał Howard przyjął warunki Cochise’a: zgodził się na utworzenie rezerwatu na ziemiach Apaczów Chokonen, zagwarantował nieobecność wojska na jego terenie i mianował Thomasa Jeffordsa przedstawicielem amerykańskiego rządu. W rzeczywistości oznaczało to, iż Cochise’owi udało się wyrwać spod administracji amerykańskiej południowo-wschodni skrawek Arizony.

Cochise zmarł w swym rezerwacie dwa lata później, 8 czerwca 1874 roku, w wyniku długiej choroby, prawdopodobnie raka żołądka. Pochowany został w górach Dragoon, a miejsce jego grobu nigdy nie zostało białym wyjawione.

Śmierć Cochise’a stanowiła dla Chiricahuów niepowetowaną stratę. Wśród wodzów Chokonenów nie było nikogo, kto mógłby kontynuować jego dzieło i czuwać nad utrzymaniem jedynego rezerwatu w Ameryce, w którym Indianie rządzili się sami. Taza, starszy syn Cochise’a, starannie przygotowywany do roli przywódcy, zmarł na zapalenie płuc dwa lata później, w 1876 roku, podczas wizyty w Waszyngtonie. Tego samego roku rezerwat Chiricahua został zlikwidowany, a jego mieszkańcy przesiedleni do rezerwatu San Carlos.

W 1881 roku w południowo-wschodniej Arizonie utworzono hrabstwo, któremu nadano nazwę Cochise. Jego granice pokrywają się z grubsza z granicami dawnego rezerwatu Chiricahua.

---------------------------------------------------------------------------------------

Manuelito

Manuelito.jpg


Manuelito (1818-1893) - wódz Nawahów z czasów Wielkiej Wędrówki Nawahów.

21 września 1861 r. na terenie Fortu Wingate doszło do zatargu Indian z żołnierzami przy okazji wyścigu konnego Manuelita z jednym z oficerów. Następnego dnia wojsko zaatakowało obozujących wokół fortu Indian. Rozpoczęła się długotrwała wojna. Wiosną 1862 r. na tereny Nawahów wkroczyły oddziały, którymi dowodził James Carleton . Chciał on rozwiązać problem Indian umieszczając ich w rezerwatach. Najpierw rozprawił się z Apaczami Mescalero umieszczając ich w rezerwacie Bosce Redondo nad Pecos River , potem zajął się Nawahami. Kluczem do sukcesu było pozbawienie Indian zapasów, dlatego wojsko niszczyło zbiory i zabijało zwierzęta Indian. wprowadzono nagrody pieniężne za zdobyte na Indianach zwierzęta, potem również za skalpy wojowników. Stopniowo kapitulowały poszczególne grupy Nawahów, które umieszczano w rezerwacie w Bosce Redondo. Na wolności pozostał ze swymi ludźmi tylko wódz Manuelito. Tymczasem jesienią zaczęli pojawiać się Indianie, którzy nie mogąc znieść warunków panujących w rezerwacie uciekali i wracali do swej ojczyzny. Ich opowieści napawały wolnych Nawahów grozą i zachęcały do dalszego oporu. W rezerwacie nie dostawali ubrań, koców, wystarczającej ilości jedzenia, nie było tam drzew do palenia ognisk, żyli w jamach wygrzebanych w ziemi, ziemia była jałowa i nie nadawała się do uprawy, panowały choroby, na które wielu umarło. Generał Carleton chciał zakończyć sprawę z Nawahami i starał się zmusić do kapitulacji Manuelita, który przez wiosnę i lato 1865 r. wymykał się żołnierzom. Poddał się dopiero 1 września 1866 r. z dwudziestoma trzema wycieńczonymi wojownikami. Niedługo potem poddali się ponownie Nawahowie, którzy uciekli z rezerwatu. Na ich szczęście generał Carleton przestał być dowódcą wojsk USA w Nowym Meksyku . Jego następca był nastawiony do Indian dużo przychylniej. Warunki w rezerwacie były bardzo złe, co stwierdzali sami biali. Indianie prosili o możliwość życia na swojej dawnej ziemi. W końcu ich prośby zostały wysłuchane. Z Waszyngtonu przybył generał Sherman, który zawarł układ z wodzami Nawahów. W jego wyniku otrzymali nowy rezerwat na swej dawnej ziemi.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
Ja znalazłem plemie Yahi;)

Yahi, plemię należące do grupy → Yana. Zamieszkiwali w północnej Kalifornii (USA) w wioskach Bushkunina, Tolchuaweyu, Tuliyani, Gahama, Bopmahywi, Kandjanha, Pubiya i Yishina. Zajmowali się przede wszystkim zbieractwem żołędzi i myślistwem.

Terytorium Indian YahiIzolowane od białego świata i od innych plemion indiańskich, podobnie jak i cała grupa Yana – zachowało pełną niezawisłość a także swój sposób życia aż do sześćdziesiątych lat XIX w., kiedy w Kalifornii odkryto złoto.

W 1850 r. plemię liczyło ok. 400 osób, w 1872 r. z całego plemienia przy życiu pozostało tylko dziesięciu Indian. W 1906 r. – po ponad trzydziestu latach ukrywania się przed białymi – żyło tylko czterech przedstawicieli tego plemienia. Obecnie plemię jest doszczętnie wyniszczone.



753.jpg
 

DeletedUser

Gość
Gość
trad_sioux_man-smaller.jpg



CROW DOG - Kangi Sunka, z plemienia Brule Sioux.
Żył w latach 1833 - 1910. Był świadkiem śmierci Szalonego Konia, który został zabity w Forcie Robinson w stanie Nebraska w 1877 roku. Pomógł uchornić armię Stanów Zjednoczonych od odwetowego ataku. W latach 1879-1880 był przywódcą policji w rezerwacie Rosebud, w tym czasie zamordował wodza Centkowany Ogon. Crow Dog urodził się nad potokiem Stealing leżącym na Terytorium Dakoty w rodzinie uznanych wojowników. Zanim zamieszkał w rezerwacie zdobył uznanie w bitwach. Po bitwie z generałem Custerem nad rzeką Little Big Horn Siuksowie zostali uwięzieni w rezerwatach, między niektórymi przywódcami narósł konflikt. Przy pewnej okazji Czerwona Chmura oskarżył Centkowanego Ogona o przywłaszczenie sobie dochodów ze sprzedawanej plemiennej ziemi. Crow Dog słyszał o pogłoskach, mówiących że Centkowany Ogon sprzedaje ziemię Lakotów kolejom żelaznym i z uzyskanych pieniędzy buduje sobie dom na modłę białego człowieka. W połowie lipca 1880 roku Centkowany Ogon został postawiony w stan oskarżonenia przed głowną radę przez Grupę Białego Konia, która była pod wpływem Crow Dog, jednakże wyparł się zarzucanych mu czynów. Rada głosowała by został na stanowisku głównego wodza, ale Crow Dog nadal stanowczo twierdził, że wódz współdziałał w wielu przestępstwach wymierzonych przeciwko narodowi. Crow Dog sam wymierzył sprawiedliwość i osobiście zabił Centkowanego Ogona 5 sierpnia 1881 roku. W tradycyjny sposób dla plemienia Brule za to morderstwo zapłacono pieniędzmi. Crow Dog został także skazany za dokonanie morderstwa na Terytorium Dakoty,jednakże decyzją Sądu Najwyższego, który orzekł iż terytorialny rząd nie ma prawa sądzić takich przestępstw został później zwolniony. Crow Dog był jednym z czołowych populatyzatorów idei Wovoki i jego Tańca Ducha wśród Lakotów. Sam przyjął tę religię od Niskiego Byka. Crow Dog głośno protestował przeciwko okupacji przez armię Stanów Zjednoczonych indiańskiego rezerwatu w Południowej Dakocie i był jednym z ostatnich, którzy pozostali po masakrze ludzi Wielkiej Stopy w Wounted Knee w grudniu 1890 roku. Crow Dog spędził swe ostatnie lata życia w rezerwacie Sioux Rosebud w Południowej Dakocie w pewnym spokoju.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Jeśli można się wtrącić to chciałbym się ustosunkować do postów Jethro.McCaine, na temat Szalonego Konia i Siedzącego Byka. Zacznę od Szalonego Konia w swoim opracowaniu umieściłeś podobiznę tego przywódcy Lakota Oglala, jest to często powtarzany błąd, gdyż żaden biały człowiek nie sfotografował Szalonego Konia, bardzo często jest umieszczana podobizna Szalonego W Domu (czołowy wojownik Lakota Brule), oraz kilku innych osób, nijak związanych z tym przywódcą. Natomiast co do Siedzącego Byka, i jego "rzekomego tchórzostwa" podczas bitwy z Custerem. Siedzący Byk był uznanym uznanym przywódcą, który wiele razy udowadniał swoje męstwo czy to w walce z kawalerią USA, czy wrogimi plemionami. Świadczyć o tym może, nie tylko jego piktogramowa autobiografia czy też ustne przekazy osób, które znały go i z nim walczyły, ale też opracowania białych antropologów i rzetelnych historyków. Należał i był przywódcą jednego z najwaleczniejszych stowarzyszeń wśród Hunkpapa Strong Heart (Mocne Serca), co dobitnie świadczy o jego waleczności. Przed bitwą nad Little Bighorn, jako medicine man zorganizował Sun Dance (ceremonia praktykowana przez plemiona zaliczane do typowych plemion Wielkich Równin), podczas którego ofiarował 50 kawałków swego ciała (po 25 kawłaków z każdego, ze swych ramion). Brał udział w bitwie z gen. Crookiem kilka dni wcześniej przed Little Bighorn, podczas, której zagrzewał swą osobą skonfederowane siły Lakotów, Szejenów i Arapaho. To samo zrobił podczas bitwy z Custerem (to, że nie walczył wynikało z wcześniej złożonej ofiary podczas Sun Dance). Natomiast wypowiedzi Galla (Żółć),i jego popleczników podyktowane były chęcią zmniejszenia popularności jaką Siedzący Byk cieszył się w Agencji Standing Rock. Gall po tym jak zamieszkał w rezerwacie, dążył do uzyskania jak największych wpływów. Uznawany był przez białych pracowników i nie tylko, jako "postępowy indianin", kroczący "ścieżką białego człowieka", natomiast Siedzący Byk i jego poplecznicy uznawani byli za "zacofanych", gdyż nadal starali się praktykować stare zwyczaje i żyć na modłę dawnego życia. Często w naszym wyobrażeniu patrzymy na Rdzennych Mieszkańców Amerykanów, przez pryzmat opowieści Karola Maya, zapominając, że to byli i są tacy sami ludzie jak my. Mam nadzieje, że moja wypowiedź nie będzie traktowana jako wymądrzanie się, ale jeśli chodzi o życie i kulturę Mieszkańców Wielkich Równin to mógłbym tak godzinami...
 

DeletedUser

Gość
Gość
Pontiac - wódz Indian z plemienia Ottawa. Urodził się około 1720 r. Jego ojciec pochodził z plemienia Ottawa, matka zaś pochodziła z plemienia Ojibwa. Około 1755 roku Pontiac został wodzem plemienia Ottawa.
 

Załączniki

  • 180px-Pontiac_chief.jpg
    180px-Pontiac_chief.jpg
    8,1 KB · Wyświetlenia: 3

DeletedUser

Gość
Gość
Lozen - Chiricahua Apache

Lozen była siostrą Victoria- wybitnego przywódcy Apaczów. Była najbardziej popularną kobietą wśród wojowniczek z plemienia Apaczów. Lozen urodziła się w 1840 roku, w rejonie zwanym „Apaczerią”. Nie interesowały ją kobiece zajęcia oraz obowiązki. W pogoni za słynnym bratem, Lozen również wkroczyła na wojenną ścieżkę.
Lozen nie zwracała zbytniej uwagi na swój wygląd. Na kilku fotografiach razem z Geronimo i jego wojownikami, nic nie wskazywało na to, iż jest wśród nich kobieta. Nikt nigdy nie patrzył na nią, jak na kobietę. Nigdy nie wyszła za mąż, całkowicie poświęciła się dla dobra swoich ludzi. W czasie ceremonii dojrzewania, Lozen została obdarzona darem siły, który miał jej pomóc odszukać wroga. Samotna wędrówka przez pustynie oraz głęboka modlitwa pozwoliły, aby znalazła nieprzyjaciela.
Lozen, jako wojownik wykazywała się niesamowitymi zdolnościami walki z przeciwnikami. Była bardzo dobrym strategiem wojennym. Brała udział we wszystkich ceremoniach walki, śpiewała wojenne pieśni, uczestniczyła w wojennych tańcach tuż przed walką. Przed jedną z ważniejszych bitew, Lozen zmusiła swoich wojowników do złożenia przysięgi. Polegała on a na tym, że jeśli Victorio miałby trafić w ręce wrogów, ona wraz z towarzyszami walki powinni zjeść jego ciało, aby żaden z przeciwników nie mógł go dotknąć w żaden sposób.
Lozen oprócz tego, że była znakomitym wojownikiem, była również szamanem. Została wzięta do niewoli. Najpierw przebywała w więzieniu na Florydzie, potem przewieziono ją do Mount Vernon Barracks w Alabamie. Lozen umarła tam, prawdopodobnie na gruźlicę w wieku około 50 lat.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Nie tylko hohe, są jeszcze inne ciekawe strony, przeważnie anglojęzyczne i niemieckojęzyczne.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Ja też nie opierałem się na publikacjach historycznych :) Polecam gorąco książkę 'Asfaltowy Saloon' Waldemara Łysiaka, będącej opisem jego wyprawy do USA. Są tam bardzo dobre rozdziały o dzikim zachodzie oraz eksterminacji Indian, poparte naprawdę rzetelnym studiowaniem historii tamtych czasów. Wspaniale się czyta.

Jeśli już mowa o książkach to proponowałbym "Złoto Gór Czarnych" Alfreda Szklarskiego, też o historii Dakotów, ale z punktu widzena jednego z nich
 

DeletedUser

Gość
Gość
Indianie Ameryki Północnej - Indianami nazywa się niemal całą (z wyłączeniem Aleutów i Inuitów) autochtoniczną ludność obu Ameryk. Etnogeneza tych ludów nie jest jeszcze do końca poznana. Najprawdopodobniej należą oni do odmiany żółtej. Znaleziska archeologiczne i antropologiczne sugerują, że Ameryka Północna została zaludniona najwcześniej 30 - 20 tysięcy lat temu. Podczas ostatniej epoki lodowcowej ludzie przedostali się do niej drogą naziemną, przez obecną Cieśninę Beringa (Beringia). Ludami, które dotarły jako pierwsze do Ameryki Północnej, byli zatem Azjaci. Współczesne zróżnicowanie antropologiczne Indian jest odzwierciedleniem działania takich czynników genetycznych jak dryf genetyczny i dobór naturalny, a także możliwego przenikania jednostek czy małych grup z Oceanii i Australii (być może nawet z Europy).
Rodowici mieszkańcy Stanów Zjednoczonych i Kanady są często dzieleni według rejonów geograficznych. Można ich zatem podzielić na następujące grupy:zdjęcie z 1899Arktyka (zamieszkana przez ludy nieindiańskie)
Aleuci
Inuici (potocznie Eskimosi)
Obszary subarktyczne
Jupikowie
Kri (Cree)
Innu
Atikamekwowie
Wybrzeże północno-zachodnie
Haidowie
Muckleshoot
Tlingitowie
Góry Skaliste
Czarne Stopy
Nez Perce
Ute
Kalifornia
Mohavi
Miwok
Montana
Flathead (Płaskogłowi)
Wrony
Newada
Pajutowie
Południowy zachód
Apacze
Czemehuevi
Cocopah
Havasupai
Hopi
Nawahowie
Pueblo
Quechan
Tohono O'odham (Pagago)
Yavapai
Wielkie Równiny
Arapahowie
Caddo
Czejenowie
Komancze
Kickapoo
Kiowowie
Dakotowie (Siuksowie)
Paunisi
Odżibuejowie
Saukowie
Wschód
Delawarowie
Irokezi
Kajuga
Mohawkowie
Oneidowie
Onondaga
Senekowie
Tuskarora
Mashantucket Pequots
Mohikanie
Południowy wschód
Czerokezi
Czoktawowie
Krik (Creek)
Seminole
Północny wschód
Micmac
 

DeletedUser

Gość
Gość
Szalony koń , wódz , wojownik

trad_sioux_man-smaller.jpg



Szalony koń - Urodził się w obecnej Dakocie Południowej, niedaleko Rapid City. Data urodzenia nie jest pewna - podaje się także ok. 1842 rok. W 1865 roku sprzeciwił się zbrojnie planom wybudowania drogi do złotonośnych pól w Montanie. W 1874 roku odmówił opuszczenia terenów przyznanych Siuksom, a które stały się obiektem zainteresowania poszukiwaczy złota. Doprowadziło to do zwycięskiej dla Indian bitwy nad Powder Creek (17 czerwca 1876). W walce tej brali też udział Czejenowie.

Później Szalony Koń ruszył na północ, by tam nad rzeką Little Big Horn połączyć się z głównymi siłami Siuksów. Był jednym z głównych wodzów Indian i autorów zwycięstwa w bitwie nad Little Big Horn, zakończonej kompletnym zniszczeniem pułku kawalerii Custera. Powrócił następnie wraz z resztą plemienia w rodzinne strony. Ścigany przez generała Crooka, poddał się mu w Nebrasce w 1877 roku powodowany głodem swoich ludzi i namówiony przez swego wuja, Pstrego Ogona. Ale zanim do tego doszło, stoczył dwudniową bitwę 7 i 8 stycznia z wojskiem gen. Milesa w okolicy Wolf Mountains.

Internowano go w Forcie Robinson w Nebrasce, gdzie został zabity bagnetem przez wartownika podczas próby ucieczki.
 
Status
Zamknięty.
Do góry