Wybory prezydenckie w USA

Poruszam ten wątek, jako bliski każdemu miłośnikowi Dzikiego Zachodu.


Już dziś odbywa się tzw. superwtorek (oryg. Super Tuesday). To właśnie tego dnia w największej ilości stanów odbywają się prawybory, które wyłonią delegatów na konwencje partyjne.

Jak podaje Wikipedia:

Podczas superwtorku, w porównaniu z każdym innym dniem prawyborów, wybierana jest największa liczba delegatów. Jest to ważny dzień dla poszczególnych kandydatów, gdyż na podstawie wyników prawyborów mogą oni ocenić własne szanse na stanie się oficjalnymi kandydatami swojej partii we właściwych wyborach.

W 2008 roku superwtorkiem był 5 lutego. W 24 stanach wybierano tego dnia delegatów – 52% delegatów Partii Demokratycznej oraz 41% delegatów Partii Republikańskiej.


Do tej pory o nominację swoich partii ubiegają się:

Partia Republikańska:

Donald Trump
Ted Cruz
Marco Rubio
John Kasich
Ben Carson


Partia Demokratyczna:

Hillary Clinton
Bernie Sanders


Osobiście swoje sympatie wiążę z Tedem Cruzem, kandydatem Partii Republikańskiej. Jakie są wasze prognozy wyborcze, odczucia?
 

DeletedUser24472

Gość
Gość
Jak na razie to Rubio i Cruz przegrywają w cuglach z Trumpem.

Ciekawie się tam zapowiadają te wybory szczególnie patrząc jak wszyscy atakują Trumpa.

Ostatnio w parlamencie angielskim debatowali nad zakazem wpuszczanie właśnie Trumpa do Anglii , i niezłe jaja by były jakby Trump został prezydentem USA i miał zakaz wjazdu do Anglii.
Swoją drogą trzeba by spojrzeć który kandydat byłby najlepszy dla Polski.
 
Swoją drogą trzeba by spojrzeć który kandydat byłby najlepszy dla Polski.

Na pewno nie Donald Trump, fakt zatrudniania przez niego nielegalnie polskich robotników był głośną aferą podczas ostatniej debaty. Z kolei politycy Partii Demokratycznej zaczynają się dystansować od Europy. Tak więc Polakom powinno zależeć na zwycięstwie Republikanów. A pewne jest, że jeżeli ich nominację zdobędzie Trump to Clinton pokona go z łatwością.
 

DeletedUser24472

Gość
Gość
Na pewno nie Donald Trump, fakt zatrudniania przez niego nielegalnie polskich robotników był głośną aferą podczas ostatniej debaty. Z kolei politycy Partii Demokratycznej zaczynają się dystansować od Europy. Tak więc Polakom powinno zależeć na zwycięstwie Republikanów. A pewne jest, że jeżeli ich nominację zdobędzie Trump to Clinton pokona go z łatwością.

A wiesz kiedy "on" tych robotników zatrudniał ? Było to kilkanaście lat temu, w czasach gdy było to w USA normą. I nie on ich zatrudniał tylko to firma Polaka który wyemigrował do Stanów to robiła.
Myślisz że facet który ma tyle kasy sam lata po budowach i nadzoruje prace?

Cała draka poszła o to ze związki zawodowe wywęszyły szanse na kasę. Trumph wypłacił kaskę która poszła do związków a Polacy guzik z tego dostali.

Dla Polski lepiej by było gdyby to Trump wygrał, przynajmniej w moim mniemaniu. Ma on podobno zdanie co do tych imigrantów zdrowych byków co Polacy. Poza tym szefem jego kampanii jest Polak. A clintony już były i jakoś nic dla Polski nie zrobiły.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Jeżeli Ted Cruz, Marco Rubio, Bernie Sanders chcą walczyć muszą wygrać kilka z pośród 11 prawyborów. Nic, trzeba czekać do 8 listopada jak Trump czy Clinton wygra. Stawiam na Trampka.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Trump to radykał, Ci zawsze przegrywają ostatnie bitwy. Jego zwycięstwo byłoby gigantycznym zaskoczeniem.


Ci radykałowie rozgromili twoją ukochaną Platformę w wyborach parlamentarnych i prezydenckich w Polsce.

Stawiam na Trumpa. Bo wali mnie co on dobrego zrobi dla Polski. Kim my jesteśmy, że mamy liczyć na to co zrobi dla nas AMERYKAŃSKI prezydent? My jesteśmy suwerennym narodem, a nie ich kolonią.

Trump jest biznesmenem. I jeśli się na czymś zna to jest to właśnie biznes. Rozumie rynek i liczę, że nie doprowadzi do kolejnego kryzysu ekonomicznego jaki dotyka Europę od kilku już lat.
 

DeletedUser24472

Gość
Gość
Ci radykałowie rozgromili twoją ukochaną Platformę w wyborach parlamentarnych i prezydenckich w Polsce.

Stawiam na Trumpa. Bo wali mnie co on dobrego zrobi dla Polski. Kim my jesteśmy, że mamy liczyć na to co zrobi dla nas AMERYKAŃSKI prezydent? My jesteśmy suwerennym narodem, a nie ich kolonią.

Trump jest biznesmenem. I jeśli się na czymś zna to jest to właśnie biznes. Rozumie rynek i liczę, że nie doprowadzi do kolejnego kryzysu ekonomicznego jaki dotyka Europę od kilku już lat.

Wali Cię to co zrobi dla Polski ale już martwisz się o Europę jakby Polski w niej nie było . Sam sobie zaprzeczasz.

A mi chodzi o to że być może poprze Grupę Wyszehradzką która jest przeciwna wpuszczaniu do Europy tylu imigrantów.

Poza tym z tą suwerennością to nie przesadzaj bo odkąd UE pod przewodnictwem Niemców wzięła Nas w swoje macki to ciągle coś Nam narzucają a najlepszym przykładem jest to co się działo ostatnio w PE oraz jakieś Komisje Weneckie.

Ps. Old a myślisz ze bez Clintona to Polska nie dostałaby sie do NATO ? Jesteśmy za dużym krajem w tym rejonie i na dodatek zbyt blisko Rosji . Poza tym dla takich Niemców to lepiej aby w przypadku konfliktu z Rosją działania prowadzić na obcym terenie niż u siebie. My to powinniśmy być neutralni patrząc na to gdzie się znajdujemy w Europie.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Na razie trybunał walczy z tą komisją Wenecką. Trybunał zablokowany, wycofuje się z uchwał naruszając przy tym wyrok TK.
Bolek zrobi rozprawę w sądzie o te papiery.
Kaczyński wyrzuca Szydło.

Taka Polska.

Kogo bardziej się bać, Trumpa czy Putina?
//połączono posty - lubrzan
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ci radykałowie rozgromili twoją ukochaną Platformę w wyborach parlamentarnych i prezydenckich w Polsce.


Korwin-Mikke rozgromił Platformę? Nie słyszałem o tym, prawdę mówiąc.

Chciałem, aby ten wątek dotyczył wyborów prezydenckich w USA, które z uwagą śledzi cały świat. Od polityki polskiej nam wara w tym wątku.


Jelons, prezydentura Putina jest już faktem dokonanym, ale możemy uchronić drugą stronę żelaznej kurtyny przed podobnym człowiekiem.

Trump jest biznesmenem. I jeśli się na czymś zna to jest to właśnie biznes. Rozumie rynek i liczę, że nie doprowadzi do kolejnego kryzysu ekonomicznego jaki dotyka Europę od kilku już lat.

Idąc Twoim tokiem rozumowania Bill Gates już dawno powinien być władcą wszechświata, bo przecież najlepiej potrafi pomnażać kapitał. A jak to się ma do populistycznych obietnic Donalda Trumpa. Sam absurdalny pomysł budowy muru przy granicy z Meksykiem chociażby. Cenimy własną suwerenność, nie kibicujmy człowiekowi który chce zmusić inne państwo do zbudowania muru wokół swojej granicy.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Tak, Tramp to biznesmen, ale nie przekonuje mnie to że dogada się z Putinem i jego ropą. Wręcz odwrotnie, rozpęta 3 Majdan.
 
Dotychczasowe wyniki superwtorku: Trump wygrał w Georgii, Alabamie, Tennessee i Massachusetts, Clinton w Wirginii, Georgii, Tennessee, Alabamie, Arkansas i Teksas, Sanders w Vermont i prawdopodobnie w Oklahomie, z kolei Cruz w Teksasie i Oklahomie. Marco Rubio ma szansę wygrać w Minnesocie, gdzie wciąż liczone są głosy.

Wniosek z tego taki, że Clinton ma zdecydowaną przewagę nad Sandersem, i jej nominacja jest niemal pewna. Z kolei Cruz wyrósł na jedynego, który potrafi powstrzymać Trumpa. Jeżeli połączy swoje siły z Rubio będą w stanie otrzymać nominację swojej partii (Rubio jako kandydat na wiceprezydenta) a nawet pokonać Clinton w wyborach.

Warto zauważyć, że popierając Trumpa Amerykanie właściwie oddają zwycięstwo Demokratom. W każdym sondażu Clinton vs Trump wygrywa Hillary, z kolei w sondażach Clinton vs Cruz wygrywa Ted.

Kontynuując "wątek polski" - Jędrzej Bielecki z Rzeczpospolitej uważa, że Polacy powinni obawiać się zwycięstwa Trumpa, jako potencjalnego sojusznika Putina, choć jak zauważa izolacjonistyczna polityka Partii Demokratycznej jest wyłącznie mniejszym złem:

http://www.rp.pl/Wybory-prezydencki...nton-lepsza-dla-Polski-od-Donalda-Trumpa.html
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser

Gość
Gość
Dzięki za newsy. To jest dyskusja, nie podsumowanie.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Ta twarz...::DD:

Moim zdanie Trump nadaje się na prezydenta Kanady, a Ameryki była sekretarka stanu.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Ta twarz...::DD:

Moim zdanie Trump nadaje się na prezydenta Kanady, a Ameryki była sekretarka stanu.

Głową państwa Kanady jest królowa Elżbieta II (w jej imieniu gubernator David Lloyd Johnston). Porównajmy zatem premiera Kanady, Justina Trudeau:

gCemeToBNNuyys7tKqs4Pg_m.jpg


i Donalda Trumpa:

how-much-donald-trump-makes-in-speaking-fees-compared-to-everyone-else-300x225.jpg


Nie trzeba być homo, żeby zauważyć różnicę między eleganckim kolesiem stojącym na czele rządu Kanady i klaunem z fantazyjnym zaczesem. Temu drugiemu nawet z oczu źle patrzy.
 

DeletedUser

Gość
Gość
błąd

*hetero.
Rozumiem że Elżbieta II jest królową, ale że prezydentem? W końcu wszyscy się starzeją. David musi ją zastąpić.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Żaden kandydat na prezydenta USA nie będzie dobry dla Polski. Amerykańska i polska racja stanu nie są i nie będą zbieżne, co sprawia że poszczególnych kandydatów możemy rozpatrywać w kategoriach jednostkowych postulatów bądź szerszego spojrzenia na wizję polityki. W tej chwili najkorzystniejsze zmiany, jakie mogą nam przynieść wybory w USA są ściśle związane z ekonomią, mam tutaj na myśli usadzenie Wall Street czy działania na rzecz zrównoważonej polityki gospodarczej w strefie wpływów USA. Tego nie zrobi Clinton, będąca wydmuszką na smyczy finansjery. Republikanie rzecz jasna też nie, ale ich pozwalam sobie pominąć przy kwestiach gospodarczych, bo wiadomo że ich rządy zawsze były bardziej po linii serca niż żołądka. My w to serce angażować się nie musimy i prawdę mówiąc pod rządami PiSu raczej nie będziemy - pytanie czy i ile na tym zyskamy / stracimy. Nie da się jednak nie zauważyć, że konserwatywna panika za oceanem (ich stosunek wobec sytuacji na Bliskim Wschodzie powinien być z perspektywy trzeźwo myślącego Europejczyka odpychający) może wzmocnić ksenofobiczne nastroje w Europie, na czym stracimy wszyscy. Nie chciałbym traktować tego po macoszemu, ale ze względu na poglądy siłą rzeczy bardziej skupiam się na tym co dzieje się w obozie demokratów odrzucając republikanów jako opcję zbyt oczywiście niewłaściwą.

Czy Sanders by coś zdziałał? Pewnie nie wszystko, być może nawet nie większość z tego, o czym mówi w kampanii. Bo zostanie zablokowany. Ale czy to ważne? Samo wprowadzenie socjalisty do Białego Domu byłoby epokowe. Byłoby znakiem, że nawet taki kraj jak Stany Zjednoczone szuka drogi w prospołecznych, solidarnościowych rozwiązaniach.

Nie chce mi się wrzucać Waszych cytatów, wiec wrzucę kilka na pozór oderwanych przemyśleń i metafor.

Tak, Trump może być sobie genialnym biznesmenem. Tak genialnym jak ci, którzy w epoce transformacji wykupywali polskie przedsiębiorstwa za bezcen. My dzisiaj wcale nie jesteśmy w lepszej sytuacji niż 25 lat temu. Świat też nie.

Tak, już widzę jak prezydent Ameryki popiera Grupę Wyszehradzką. Wymierzając tym samym policzek najsilniejszym gospodarkom Europy. Szczerze? Zdzwiłibym się gdyby prezydent Ameryki wiedział czym jest GW :p

Sugerowanie, że USA ma wpływ na politykę imigracyjną Europy. Sugerowanie, że USA jest w stanie w sposób efektywny pomóc rozwiązać kryzys imigracyjny. Lel. Tzn. może i jest w stanie, ale nie sądzę by miało w tym obecnie interes.

Reasumując, amerykańskie wybory należy rozpatrywać w kontekście amerykańskiej polityki, która niejako oddziałuje jednak na światową gospodarkę i bardziej bezpośrednio, ale mniej dla nas odczuwalnie na sytuację geopolityczną. Jedyną szansą na jakąkolwiek widoczną zmianę jest Sanders. Może srogo teraz przesadzę, ale nie widzę dla Europy różnicy pomiędzy czterema latami rządów republikanów a Clinton. Chociaż z ideologicznego punktu widzenia, z dwojga złego wolę Hillary. W każdym razie #feelthebern z nadziejami na nawet nie tyle zmiany, co wpływ na procesy polityczne i ekonomiczne zachodzące w świecie....
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry