Bitwy o Gallifrey dzielimy na trzy rodzaje:
I. Wyzwane przez graczy - to te, które nie mają obecnie większego sensu
II. Wyzywane przez "adminów" w czasie bezeventowym
Kiedy Fusek dawał mega nagrody to przeważnie był komplet, przy obecnych słabych nagrodach kompletu nie ma, bo jagodziarzom nie chce się juz nawet wysyłać offków na bitwę.
III. Gali eventowe
Nagroda jaka by nie była, to i tak jest komplet bo dają walutę eventową, a jak gracz padnie to już w ogóle kosmos!
Przejdźmy do meritum. Gracze przychodzą na Gali
tylko i wyłącznie po nagrody i exp (czasami po uniki do zadania). Na palcach jednej ręki można policzyć tych, którzy przychodzą sobie postrzelać dla zabawy (no może trochę przesadzam). Czy należy wprowadzać jakieś urozmaicenia? Oczywiście, że tak, ale nie za często i lepiej nie wydziwiać, im prościej tym lepiej (ale nie podczas eventów).
Największą zmorą Gali są oczywiście gracze offline. O ile w obronie to ma jeszcze jakiś sens, o tyle w ataku to tacy gracze tylko zawadzają.
UWAGA WAŻNE
Dlatego proponuję aby priorytetowo na Gali byli traktowani gracze z odpowiednią pozycją w rankingu fortowym (tak, mamy coś takiego, dla niektórych może być to wielkim zaskoczeniem). Co nam to da? Otóż rozwiązuje to wszystkie bolączki obecnego systemu. Zamiast "kto pierwszy ten lepszy", na bitwę dostaną się priorytetowo czynni fortowcy. A co z tymi co niby mają niskie poziomy? A kto im broni chodzić na bitwy w ciągu tygodnia? Chcesz otrzymać nagrodę to sobie na nią zapracuj!! I przechodzimy do najważniejszego - jagodziarzy
. Czyli graczy z innych światów, którzy przychodzą na bitwy w celach zarobkowych. Dzięki mojemu rozwiązaniu będą oni raczej nisko w rankingu, a na pewno niżej niż niskolevelowcy z danego świata.
I wszystkie problemy zostaną rozwiązane, gra odżyje, a na prerii znowu pojawią się jednorożce...
PS: zadajmy sobie kolejne pytanie, chcecie nagradzać kogoś kto klika regularnie i sprawia, że karuzela się kręci, czy raczej tych którzy od czasu do czasu wbijają na bitwę, bo akurat dają nagrody? A może czas na zwiększenie limitów na Gali? Albo jakaś bitwa pocieszenia dla tych, którzy się nie dostali na główną potyczkę? Zaglądacie w ogóle na dział z propozycjami, tam jest przecież sporo pomysłów tego typu.
Aaaaaaa.... a tak na koniec.
A nie możecie oddać raz na jakiś czas Gali w ręce graczy? Wybieracie dwa najlepsze sojusze na danym świecie i pozwalacie graczom dobierać sobie całą drużynę wedle własnych upodobań. Oczywiście robimy taką akcję nie częściej niż raz na kwartał. Gracze na forum w ankiecie decydują jakie sojusze będą stawać ze sobą w szranki. Proste i logiczne rozwiązanie, które może być ciekawym doświadczeniem dla tych, którzy nigdy nie brali udziału w tak dużych "dowodzonych" bitwach.
Co Wy na to?