Sytuacja na świecie Iroquois

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser22157
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser24472

Gość
Gość
Czas na mały update "obecnej sytuacji na Irq"
Może zacznę od nowej-starej 7 już mutacji, piątej wody po kisielu z domieszką ziół prowansalskich odsłony praktycznie tego samego sojuszu - ApocalypsA
Osobiście podobały mi się bardziej nazwy w stylu CSI - Ciemna Strona Indoktrynacji.
Grupa ta posiada swoją własną drużynę żeńskich czirliderek, tak, podkreślam - żeńskich, w odróżnieniu od sojuszu Kompania Karna, gdzie fortowców dopinguje coś w stylu... Magic Mike z różowymi pomponami.
M300 ostatnio znowu morale podupadły, ale bronili się zaciekle na bitwach, czasem tak wrzało, że aż się granulat z kuwety sypał. Trafiła się też felerna bitwa, gdzie dowodzący nią Wielki Wódz Magi, WWM tak jak WWO, CKM, CNE czy WSZ - znany również z tego, że w cieniach Mordoru, zgięty w pół szukał pierścienia, prowadząc tą bitwę popijał słonego śledzika kompotem. Ni stąd ni zza winkla zakrztusił się tą mieszanką... w finale czego śmierć poniosło 16 żołnierzy, 18 zawadiaków, 5 pepeków, 2 bobów oraz indyk.
Przy okazji muszę dodać, że nasz superbohater, którego myślą przewodnią, albo wręcz kredem życiowym jest "z wielkim expieniem wiąże się wielka odpowiedzialność" postanowił wybrać się do Tybetu. Janusz, bo o nim mowa udał się do tutejszych mnichów Krytolin, żeby podszlifować swoje już i tak ponadprzeciętne umiejętności expiarskie. Udało mu opanować się jedną z zakazanych sztuk tajemnych - fullium dowodzeniuum oraz odblokować znajdujący się w okolicach jelita grubego tak zwany "czakram zawadiaki". Nie obyło się bez paru siniaków, otarć oraz pomniejszych kontuzji, jednoczesny trening duszy i ciała okazał się dla niego zbyt trudny.
Niemniej jednak trzymamy za niego kciuki oraz życzymy wielu sukcesów.
Coś drgnęło ostatnimi czasy w -R-, wszczęto dochodzenie, jak się później okazało kogoś wywaliło z gry za nieaktywność.

Fajna relacja z pola bitwy na Irku , aż przypomniały mi się opowiadania które były pisane w temacie o Blackfoocie
 

DeletedUser28235

Gość
Gość
kolejny błąd..... Ichorus też posiadał wszystkie... więc kolejnego możemy dopisać do tej listy.. chyba M300 też miało swój epizod..

Edit: Chyba nawet była sytuacja z W3M, które chciało zfejkować Ichorusom forty wszystkie i do pomocy poproszono wszystkie soje do obrony ich

Nie l.blue Ichorus nie posiadał wszystkich fortów na 10000000%, tak samo jak nigdy m300 nie miało wszystkich fortów. Wtedy było mnóstwo sojuszy i walk też było sporo każdego dnia. Wiem, bo śledziłem sytuację jako założyciel -Ms- ówczesny. Zresztą też nie pamiętam sytuacji, żeby -Ms- nie miało ani jednego fortu. Też nie pamiętam żadnej sytuacji, żeby ktoś prosił o obronę fortu, oprócz Was. W końcu mieliśmy koalicję Ichorus- Ms przeciwko m300 - csi.

//Zamieniono nieprawidłowe słownictwo - Szeryf Cień
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser29204

Gość
Gość
Zabawne Klaver. To skoro dla Ciebie ta gra to jedynie cyferki, to po co poświęcasz jej czas? Równie dobrze możesz sobie kupić elementarz siedmiolatka i pouczyć się ich od podstaw. Są ludzie którzy nie patrzą na to, co się dzieje, tylko logują się aby porozmawiać z innymi. Ale najwyraźniej niektórym egoizm odbiera zdrowe zmysły. I nie biję akurat w tej kwestii bezpośrednio do Ciebie, a dla reszty graczy z podobną postawą. Nikt wam nie zabroni grać, no bo jak? Chyba, że mamusie i tatusiowie zauważą, iż za dużo czasu spędzacie przed komputerem i wam ograniczą dostęp (tak wiem, od razu się przyczepisz, że masz pod swymi skrzydłami również graczy, którzy sami zarabiają na siebie i nie mieszkają z rodzicami) ::DD:. Ale czy należy posunąć się do takich "skrajności", aby wielu zrozumiało, że są wartości w tej grze, istotniejsze od punktów osiągnięć, doświadczenia czy bogatego ekwipunku? I potem się dziwić, że "nowe" pokolenie nie potrafi okazywać innych uczuć, poza nienawiścią i egoizmem. Nie będę nawet próbował Ci wmówić i narzucić swych racji, bo to nie o to chodzi. Ale wiedz to, iż na Iroqouis`ie grają ludzie, którzy grają wyłącznie dla zabawy w wspólnym gronie, niezależnie od wyniku ;). Chcecie grać inaczej? Trudno, nie trzeba mieć tego samego podejścia do gry. Byle by nie stało się to samo z Apocalypsą, co z Brygadą, którą egoizm i parcie na szkło zniszczyło kompletnie. :gwizd: Szkoda by było poświęconego czasu, by znowu wprowadzić szum na tym świecie :).

Tego wam, "nowo-staremu" tworowi na Iroqouis życzę. Do zobaczenia na bitwie! :I:
 

DeletedUser28235

Gość
Gość
Heniu ja mówię o czym innym i Ty o czym innym. Mówiąc "cyferki" miałem na myśli: ranking w grze oraz westforts. Na pytanie dlaczego gram jeszcze odpowiem, że szkoda byłoby mi tracić tylko fajnych kontaktów z ludźmi z tej gry, a znajomość tylko na facebooku - nie smakowałaby już tak dobrze. Ty w tym momencie źle rozumiesz pojęcia. O żadnym egoizmie, woli wygrywania i innych opisanych przez Ciebie bzdetach nie może być mowy w Apocalypsa. Każdy z graczy myślę jest już na tyle doświadczony, że pewnie wie, że wygrana i przegrana w tej grze liczy się tyle co opad śniegu w tamtym roku. Gdyby było inaczej nasza paczka z Moonshiners i pobocznych miast - z którymi gramy od dawien dawna nie przetrwałaby do dziś. Było już tyle kryzysów, tyle pięknych i długich dominacji na tym świecie, że każdemu to już rybka.

Nienawiść nie bierze się z niczego - musi mieć jakieś podłoże. Poza tym ja nie zauważam nienawiści na Irokezie, raczej to jest robienie sobie jaj z przeciwnika, bądź niektórych graczy, jak przykładowo: karina, just andy. Może ta Twoja "nienawiść" wynika z niezrozumienia żartów.

Brygady nie zniszczył egoizm tylko brak czasu założycieli tego sojuszu, czyli mnie i SSG, oraz brak osób, które chciały poświęcić swój czas na kontynuowanie naszego dzieła. Nie wiem jak było z Irokezami, bo grałem nieaktywnie, jak teraz też zresztą.
 

DeletedUser29204

Gość
Gość
Ehh. Zauważyłeś, że raz twierdzisz, iż liczą się dla ciebie ranking i punkty na westforts, a drugi znajomi? Nie będę Ci tych wypowiedzi przytaczał, bo to nie o to chodzi. Ale nie sądzisz, że powinieneś się zastanowić, co w końcu jest dla Ciebie w tej grze istotne? (pytanie retoryczne) :kak:

A co do, jak to ująłeś, "robienia jaj"? Tak, właśnie tak to określiłeś. To nie jest zdrowa rywalizacja, gdy wypisuje się różne brednie na czyiś temat. A tym bardziej dla żartu. To po prostu nienawiść i niechęć do innych, a taką postawę nazwałbym wręcz aspołeczną. Więc po co ktoś taki wtapia się w tłum, skoro nie potrafi normalnie rozmawiać? (przykładów jest wiele, ale nie mam zamiaru personalnie kogoś wywoływać) Istnieje ogromna różnica, między uczciwą rywalizacją, a nieuczciwą. Nawet w historii świata znajdziesz wiele takich przypadków. Dlatego też ośmielę się stwierdzić, iż jeżeli ktokolwiek, za pośrednictwem internetu szerzy nienawiść, to i w normalnym życiu jest taki sam. Bo jest różnica między żartem, a zwyzywaniem kogoś. Każdy, ZDROWO MYŚLĄCY człowiek Ci tak odpowie. pif paf


A co do ostatniej kwestii. Brak czasu na grę przywódców sojuszu... Może i tak. Tylko dlaczego wielu graczy odeszło z własnej woli, nie mogąc patrzeć na faworyzowanie jednego miasta spośród wielu, gdzie grupka graczy, grała wyłącznie dla siebie i pod siebie, wykorzystując ilość HP innych graczy? (kolejne pytanie retoryczne) W the west są jedynie dwie drogi, gdzie można grać na własną rękę. Są to pojedynki i prace. Nawet na przygodach trzeba współpracować, aby osiągnąć sukces. Jak myślisz, jak czuli się gracze, którzy dawali obijać swe hp, dla sukcesów kilku osób? Bo to już nie jest współpraca, a egoizm. I to przez to ekipa się rozpadła. Jeśli wśród graczy panuje stwierdzenie, iż "jeden za wszystkich, wszyscy za jednego", to nie potrzebny jest nawet "przywódca sojuszu". Wtedy każdy każdemu pomaga, i stoją za sobą murem. Bo tak wygląda gra zespołowa. Inne postawy to nie są przejawy współpracy, a egoizmu i braku poszanowania dla innych. hmpf

Dlatego też życzę Wam i mojemu sojuszowi jednego. Abyśmy grali tak, aby panowała zdrowa rywalizacja nie tylko w Waszym sojuszu i naszym, ale i na serwerze. Trzeba tak grać, aby "wilk był syty i owca cała". Ale rozumiem, każdy ma swoje zdanie. Nie będziecie chcieli rywalizować uczciwie, to nie. Nic na siłę. Tylko, żeby nie było zdziwienia, gdy wszyscy fortowcy na serwerze zawieszą swe bronie nad kominkiem i przestaną aktywnie grać. :I:


Dziękuję za poświęcenie czasu na przeczytanie tej dłuższej wypowiedzi ::):
 

DeletedUser28235

Gość
Gość
A to nie mogę powiedzieć, że ranking oraz znajomi? Nie mogę grać dla obu tych rzeczy, tylko muszę wybrać jedną? Jesteś niepoważny.

Mówisz o nienawiści z naszej strony [mimo, że ja takowej nie zauważam, widzę tylko żarty z karnisza i indyka], a jeden z Waszych socjopatów sojuszowych do dziś nazywa mnie "dziennikarzyną" [co jest błędne obecnie, wyjaśniłem parę postów wcześniej] tj. jego archeologia była jakimś spełnieniem najskrytszych marzeń każdego z nas od dziecka, a zawód cieszył się niezwykłym szacunkiem otoczenia. :D

Żadne miasto nie odeszło z Brygady z tego co pamiętam. Parę razy robiliśmy tak, że wyrzucaliśmy miasto, aby gracze poszli do Moonshiners, obozu, west virginia albo fortu muszkieterów - łatwiej wtedy było ogarnąć ludzi, żeby byli zdyscyplinowani. Pewnie mówisz o Irokezach, ale ja jak już mówiłem za to nie odpowiadam, bo się tym nie zajmowałem.

Akurat jako Apocalypsa w tym momencie zwiększyliśmy liczbę aktywnych fortowców, bo wiele osób nie dostawało się na ciągle wyzywane małe forty przez m300 i KK wzajemnie. Do samego Moon wróciło z 10 osób, które nie grały fortowo od dłuższego czasu. Przydałby się jeszcze z jeden sojusz na tym świecie, aby wrócić do systemu o który kiedyś zaciekle walczyłem, czyli bitwy na przemian - wraz ze średnimi i dużymi między 2 sojuszami.

To też tak wygląda trochę jakbyś Heniek został zmanipulowany przez jakieś osoby, które wmawiają Ci, że inni to be i me, a my jesteśmy Ci dobzi i wspaniali.

//Zamieniono nieprawidłowe słownictwo - Szeryf Cień
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
Właściwie to dziennikarzyną nie nazwałem Cię od jakichś dwóch lat... Więc nie wiem po co mi to piszesz po raz 181171817. Chyba ktoś próbuje wszem i wobec udowodnić ludziom coś, trochę smutne.


Skończ już używać jednego argumentu, że Cię nie było i to wszystko dlatego bo jesteś jedyny-i-najwspanialszy-a-na-pewno-niezastąpiony. Mnie nie było prawie rok i sojusz wciąż istnieje, a nawet jest najbardziej stabilny.

Następny używający słów, których znaczenia nie rozumie :D Mamy Pana Bynajmniej i Pana Socjopatia
 

DeletedUser29204

Gość
Gość
Ehh, Klaver. Nie chce mi się znowu tego samego pisać. Grasz dla rankingu? Ok. Dla znajomych? Ok. Tylko dlaczego przyczepiasz się miast, skoro ja napisałem o graczach? Nie wiem, może nie zwróciłeś na to akurat uwagi. I jedno, co można zauważyć u Ciebie gołym okiem, to zapatrzenie na Moonshine. Nie spostrzegłeś nawet, że przez owe faworyzowanie swego miasta, inni gracze z sojuszu dostawali szewskiej pasji i rezygnowali z dalszej gry. Powiem Ci wprost. Nie sztuką jest zbudowanie silnego miasta. Dlaczego tak sądzę? Zebranie fortowców do jednego "worka", podbierając ich innym miastom to nic innego, jak parcie na szkło. No bo jak można inaczej to nazwać? Jak 40-50 ludzi z miasta chodzi na fort, to pewnie, top westforts musi być wasze :). Skoro więc grasz również dla znajomych, to dam głowę, iż nie są to jedynie ci, będący u Ciebie w mieście. A faworyzując je, "olewasz" tych, którzy nie są z twego miasta, lecz sojuszu i mają do ciebie zaufanie Za bardzo byłeś i jesteś wpatrzony w swe miasto, które nie można powiedzieć, osiągało sukcesy. Ale skoro tworzysz nowy sojusz (to podkreślę to jeszcze raz, SOJUSZ), to nie możesz patrzeć wyłącznie na swe miasto :). Bo to nie jest wówczas gra zespołowa, a jednostki, zawartej w jednym mieście.

Ale co zrobisz i jak będziesz grał, to Twoja sprawa. Ale wiedz, że masz w tym sojuszu wielu starych wyjadaczy, którzy znają się na fachu, jakim są forty. I nie chciałbym, aby przez kolejny sojusz, pod patronatem Moonshine, ponownie odeszli od tego, na czym się znają i co najważniejsze, co bardzo lubią i szanują.


Nikt nie narzuca mi tego, co mam pisać. Po prostu jestem zadowolony z tego, że trafiłem do M300, gdzie grają dorośli ludzie, którzy chcą się po prostu bawić. Nie patrząc na rankingi. I takiej właśnie oczekiwałem będąc w Brygadzie, gdy od września 2013, zacząłem grać fortowo na Iroqouis. Ale niestety się zawiodłem. Poznałem wielu ludzi, z którymi utrzymuję kontakt. I tego nie żałuję. Ale zawiodłem się polityką. Może dlatego, że dla mnie, The West to zabawa i chwila wytchnienia. Nie parcie na topki, nienawiść, czy egoizm. Nienawidzę takich sytuacji w życiu realnym, jak i w grze. Dlatego oczekuję od Ciebie jednego. Że budując ten nowy sojusz, nie zepsujesz, dobrej jak dotąd sytuacji na Iroqouis. Bo wielu z nas nie ma już tyle czasu i możliwości, by przenosić się aktywnie na inny świat :). Mam nadzieję, że to akurat zrozumiesz, gdyż wiem jedno. Nie jesteś jednym z tych, co są tylko mocni w "gębie" i zwyzywają innych na czacie ogólnym. Masz po prostu inne priorytety. Dlatego twoją szanuję Twe stanowisko, bez względu na to, czy Ty moje również.


Pozdrawiam :I:
 

DeletedUser30011

Gość
Gość
Po prostu jestem zadowolony z tego, że trafiłem do M300, gdzie grają dorośli ludzie, którzy chcą się po prostu bawić. Nie patrząc na rankingi.

Pozdrawiam :I:

Nie nie oczywiście, nikt z m300 nie ma parcia na ranking :D nawet te trzy osoby, sory Yzma nie, ale dziadek andy i ciocia karina oczywiscie grają na luzie, tylko niezłe fochy poszły jak Zielniok zdobył 150 jako pierwszy. [Nie jadąc na bryłach tak jak oni]
Polecam zagłębić sie we wnętrzu sojuszu i nie wychylać główki na zewnątrz.

Tylko dlaczego przyczepiasz się miast,
Oj Heniu, a kto nazywa Moonhine expiarzami, czy to nie jest czepienie się miast?
 

DeletedUser29204

Gość
Gość
No tak, można było się tego spodziewać, że się odezwiesz. Ale powiem wprost, jesteś akurat ostatnią osobą, z którą miałbym rozmawiać, niezależnie od tematu. Bo jedynymi twymi argumentami są wyzwiska i przeklinanie ;).
 

DeletedUser30011

Gość
Gość
Twój post zmienił sens mojej gry, naprawde jest tak żałosny i bezsenowny, gorszy od wypowiedzi króla Magnusa. Znasz regulamin gry ? Ja go przestrzegam więc nie przeklinam ani nie wyzywam, a do dyskusji zapraszam.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Hehehe...tak sobie luknąłem na forum i patrze, a tu kolejna pasjonująca wymiana zdań, której meritum sprowadza się do: "ja i mój sojusz (A ZWŁASZCZA JA) mam większego siusiaka od całej reszty na Irku!" :D
:D:D:D:D:D:D:D:D:D:D
 

DeletedUser

Gość
Gość
Na Huronie sobie coś tam pykam jeszcze...jakaś pracka srebrna...jakieś zadanko...tak bez spiny i na luzie, jak mam wene i pamięć by się tam zalogować :D
 

DeletedUser28785

Gość
Gość
Cisza i spokój na Irq. Czuje się jak na jakimś świecie s5 czy s6 jak umierał :p
 

DeletedUser28785

Gość
Gość
Gram tam, ale tutaj mówię ogólnie, bez spin, wojen, bitwy są codziennie, jakie są takie są. Dawno nie było tak spokojnie :)
 

DeletedUser30794

Gość
Gość
aktualnie M300 ma mały spadek fortowy ::P: spowodowany trochę przez kk ale nie ważne :gwizd:
 

DeletedUser31250

Gość
Gość
aktualnie M300 ma mały spadek fortowy ::P: spowodowany trochę przez kk ale nie ważne :gwizd:

Aktualnie to już na tym świecie mamy 3 sojusze fortowe: M300 & Vendetta, Braterstwo Broni i nie oszukujmy się upadajacą Kompanię Karną.;)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Do góry