Unia czy Konfederacja?

  • Rozpoczynający wątek John Stonewall
  • Data rozpoczęcia
Status
Zamknięty.

DeletedUser

Gość
Gość
Old Shatterhand zgadzam się że Konfederacja nie miała szans w wojnie na wyniszczenie ale na zwycięstwo czyli uzyskanie pokoju który uznałaby za zadowalający jak najbardziej tak.
Przecież Południowcy nie bronili się cały czas jak to określiłeś "żałośnie"
Wkroczyli na teren Uni,zagrozili Waszyngtonowi mieli szanse na pokonanie głównych sił wroga i zajęcie całej Pensylwani.
 

DeletedUser5455

Gość
Gość
No dobrze, ale możesz wyjaśnić, jaki masz pogląd na moja tezę?
Oczywiście.
Jednak właśnie podałeś kolejne argumenty na udowodnienie mojej tezy że Konfederacja mogła wygrać tylko poprzez dyplomację. Co z tego że wielokorotnie pokonywali większe armie przeciwnika? Wygrali, wygrali, wygrali, przegrali, wygrali, wygrali, wygrali, przegrali, wygrali... aż przegrali wojnę. Próbuję wam udowodnić że Konfederacja MUSIAŁA przegrać wojnę na wyczerpanie.
Sęk w tym, że twoja teza jest (wg. mnie) prawdziwa tylko jeśli chodzi o gospodarkę. Wiemy jak skończyła się wojna i ile trwała, ale scenariusze mogły być inne.
Racja, jeśli wojna potrwałaby jeszcze rok, może dwa, to gospodarczo Południe przeżyłoby kryzys.
Jeśli jednak iść torem militarno - strategicznym CSA przegrała wojnę "minimalnie". W tym momęcie za dobry argument wykorzystam zdarzenie dzięki któremu to APW broniła się w bitwie pod Sharspburgiem (Antietam). Gdy prawie 90-cio tysięczna Armia Potomaku maszerowała dążąc do spotkania z Armią Północnej Wirginii, jankesi znaleźli przypadkowo plany Konfederatów (tzw. rozkaz specjalny 191). Co byłoby gdyby go nie znaleźli? - APW nie byłaby najprawdopodobniej w defensywie, zdołałaby pierwsza zaatakować na dogodnych dla niej warunkach i mimo przewagi Unii, lepiej dowodzona wygrałaby.
Co byłoby po ewentualnym zwycięstwie Konfederatów pod Antietam - sam możesz się domyślić. Jaki jest więc wniosek a za razem "przepis" na wygranie wojny przez CSA? - Wygrać, rozbijając AoP, na terenie Unii. do tego dążył Lee i był tego bliski pod Antietam i Gettysburgiem.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser26960

Gość
Gość
...

Witam wszystkich,
Trochę liznąłem tematu, przeczytałem kilka książeczek na ten temat, i muszę powiedzieć jedno... Unia czy Skonfederowane Stany Ameryki...
Unia za wszelką cenę chciała utrzymać wszystkie stany jako jeden naród - nic w tym dziwnego. A wojna wybuchła nie ze względu na niewolnictwo - to stereotyp taki sam jak informacja że ruscy nie mają nic wspólnego z Katyniem. Stany południowe ogłosiły secesję ze względu na podatki nałożone przez rząd w Waszyngtonie, i to był główny powód wystąpienia z uni. A co do niewolnictwa... fakt że afroamerykanie nie mieli łatwo na południu, ale na północy w fabrykach też nie było kolorowo. Azjaci pracowali za marne wynagrodzenie i nie raz byli gorzej traktowani niż murzyni na południu. Pod koniec wojny rząd w Waszyngtonie powołał "armię kolorową", która była wykorzystywana w celach saperskich (budowa mostów,fortów etc) lub byli po prostu mięsem armatnim.
Tak czy inaczej każda ze stron miała "jakąś rację" po swojej stronie.
I proszę o nie pisanie tekstów w stylu: " to przez niewolnictwo" - bo to bzdura, którą szerzą osoby nie znające w ogóle tematu.
Tyle w temacie.
Mam nadzieję że niektórym otworzyłem trochę oczy na ten temat.
Pozdrawiam
Scott
 

DeletedUser10476

Gość
Gość
Dla wszystkich "znawców" tematu, rzucających nazwą "niewolnictwo", zacytują naszego sierżanta odnoście proklamacji oraz intencji gabinetu Lincolna.

Proklamacja Emancypacyjna

Po dwóch latach wojny rząd Stanów Zjednoczonych od dłuższego czasu z utęsknieniem wypatrywał sukcesu militarnego. Kolejni generałowie Armii zawodzili. Szary Lis, gen. Lee dowodzący armią Konfederacji notorycznie zwodził i ośmieszał generałów wojsk Unii na arenie międzynarodowej. Prezydent tracił cierpliwość. W desperacji gabinet prezydenta Abrahama Lincolna przygotował Proklamację Emancypacyjną, z ogłoszeniem której zwlekano, gdyż jej ogłoszenie miało być przypieczętowane sukcesem militarnym. Dokument był bardzo kontrowersyjny. Albowiem żołnierze Unii nie walczyli z armiami Południa o wyzwolenie niewolników, a jedynie o utrzymanie Unii i obawiano się, i słusznie, licznych dezercji w armiach Północy po jego ogłoszeniu. Po dwóch latach wojny Proklamacja miała poszerzyć zakres działań wojennych o wyzwalanie niewolników. Wbrew powszechnym opiniom Proklamacja nie miała na celu uwolnienia milionów Murzynów w Skonfederowanych Stanach, a jedynie osłabienie jej gospodarki i wywołanie buntu wśród niewolników. Do końca wojny do niczego takiego nie doszło. Warto przypomnieć, że Proklamacja znosiła niewolnictwo w stanach, w których Abraham Lincoln zgodnie z Konstytucją nie miał żadnych praw ustawodawczych. Co istotne, nie znosiła niewolnictwa w czterech stanach niewolniczych, które pozostały wierne Unii i walczyły w bratobójczej wojnie po stronie Północy, czyli tam gdzie Lincoln miał taką władzę (i mógł znieść niewolnictwo), oraz w tych konfederackich stanach, które zostały zajęte przez wojska federalne i siłą wcielone do Unii. To dobitnie podważa dobrotliwe intencje gabinetu prezydenckiego Lincolna, które są mu niesłusznie przepisywane.

A teraz ciut historii z naszych ziem, a łączących nas z wojną domową w Stanach. Nie będę wiele się rozpisywał skoro wiele w sieci materiałów, więc skorzystam z tego co przyjaciele z 14 pułku piechoty z Luizjany http://csaregiment.pl/ już napisali. Ot pod tym linkiem zainteresowani znajdą szczyptę historii http://wczaszacmienia.blogspot.com/2012/10/sladami-konfederackiego-kawalerzysty.html

Kilka filmików z Giżyna oraz o samym Heros von Borcke również w sieci pełno.

http://www.yourepeat.com/watch/?v=8CYv05GUMxg&feature=youtube_gdata

http://www.youtube.com/watch?v=QArwc29reUU


Na zakończenie dodam tylko, że w tym roku na polach Giżyna planowana jest 4 dniowa impreza rekonstrukcyjna wojny secesyjne. Plany są wielkie, jak już wszystko dopniemy do ostatniego guziczka a zainteresowanie szanownych koleżanek i kolegów będzie - podam więcej szczegółów.
pozdrawiam
R.
 

DeletedUser27858

Gość
Gość
Dla mnie obydwie strony to jakieś trepy które nie umieją sporów załatwić dyplomatycznie, drogą pokojową.

A lincoln czy tam jakiś inny Jefferson jak by sie nie stawiał to by nie dostał kulki w łeb.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Konfederacja!

Oczywiście Konfederacja (Południe) ::):
 
Status
Zamknięty.
Do góry