Mój ulubiony film to "Słowniczkowa Kraina", szczególnie część druga, gdy Tomek z Joasią wyjaśniali, że "mój" pisze się przez "ó", a nie "u".
Na serio, o dziwo - tematu nie ma takiego, a już na pewno nie otwartego, a więc:
"Powrót do przyszłości", "Oszukać przeznaczenie", "Piła", "Terminator 2 (i tylko 2)", "Dzień Świra", może nawet "Avatar" za efekty? Na pewno nie narzekam, że na nim byłem, fabuła nie istniała, ale co tam, ważne, że trochę się klepali i były wybuchy i fotorealizm był (super CG raytracing, photon mapping itepe), "Stary gdzie moja bryka" i parę innych takich tam hiciarsko przebojowych.
Edit: Nie no serie całe ofc.