Wybory prezydenckie w USA

http://www.rp.pl/Wybory-prezydenckie-w-USA/303069941-Ostatnia-nadzieja--w-Cruzie.html#ap-2


Jak pisze Rzeczpospolita:

Rzeczpospolita napisał:
Buzujące od kilku miesięcy niezadowolenie liderów Partii Republikańskiej z poczynań Donalda Trumpa po super- wtorku przebrało miarę. Miliarder zgarnął wówczas większość delegatów w siedmiu z 11 stanów i mocno wysunął się na prowadzenie. Przerażeni perspektywą nominacji dla kandydata, który jest trudny we współpracy, słaby, jeśli chodzi o politykę zagraniczną, i może zaprzepaścić szanse Partii Republikańskiej w listopadowych wyborach, liderzy republikanów uderzyli na alarm.

W środę w otwartym liście sprzeciw wobec wysuwającego się na prowadzenie kandydata wyraziło ponad 100 prominentnych osobistości republikańskich związanych z polityką zagraniczną, w tym m.in. Michael Chertoff, były sekretarz bezpieczeństwa krajowego, i Robert Zoellick, były zastępca sekretarza stanu.


Szkoda, że takie osoby jak Jimmy Kane nie rozumieją, że nominacja Trumpa to pewne zwycięstwo Clinton, a tylko Cruz jest w stanie ją pokonać.

Do tego artykuł zawiera obalenie mitu o rzekomych wspaniałych cechach jakie Trumpowi są przypisywane a które padały w tym wątku

Rzeczpospolita napisał:
Ale Romney nie poprzestał na ogólnikach. Zarzucił Trumpowi, że wcale nie jest tak genialnym biznesmenem, za jakiego się podaje, bo kilkakrotnie bankrutował, na czym ucierpieli ludzie, którzy dla niego pracowali. Nie stworzył też sam imperium nieruchomościowego, ale je odziedziczył. I podziwia Władimira Putina, a byłego prezydenta USA George'a W. Busha nazwał kłamcą.
 
Do góry