Fantastyczni rewolwerowcy :)

  • Rozpoczynający wątek Los Desperados
  • Data rozpoczęcia
Status
Zamknięty.

DeletedUser

Gość
Gość
Zapraszam do tej zabawy. Polega ona na tym że wymyślamy jakąś postać i opisuje ją!

Boby Krys (ur.16.X.1847r. w Jarocinie zm.16.X1987r. pod Kansas City)
Najsłynniejszy Polski rewolwerowiec, przemytnik broni palnej i prochów strzelniczych. Uważany za największego przmytnika na dzikim zachodzie.
Cechowała go szybkość, spryt, inteligencja. Potrafił z dalekiej odległości pojedynkować się i wygrywać walki. Przegrał jedną jedyną walkę gdzie zastał postrzelony w palec u lewej ręki niestety stracił go.Specjaliści twierdzą ,że ten spryciarz przemycił aż 5 milionów dolarów. Bardzo dobrze układały mu się stosunki z gangiem Daltonów.Niestety w 1892 Daltonowie zgieneli w napadzie na bank. Gdyby gang z Kansas City przybył jak naukowcy oceniają o pięc minut wcześniej Daltonowie by żyli. Polak został zabity w największym przmycie świata. Kiedy to przewozili prochy strzeleckie i rewolwery warte ponad 2miliony dolarów udało im się przemycić ale czekała ich strzelanina pod Kansas City. Tam zginęło około 50 ludzi z 98 pech chciał ,że Polaka zabili dostał 2 kulki w samo serce. Reszta zalogi została od eskortowana przez gang z Oklahomy. Rok później cała reszta załogi z największego przmytu świata została złapana przez Szeryfa Johna Stong-a i jego ludzi.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Franklin Jeryho "Brzytwa"

Urodził sie w roku 1798 gdzieś w Texasie... Ojciec nieznany, matka również...
Zaopiekowały sie nim siostry z Zakonu Niepokalanego Poczęcia. W wieku 12 lat doznał ciężkiej traumy, kiedy to wysłany po warzywa na targ do Hoso Vierro zobaczył jak dwóch hiszpańskich żołdaków znęca sie nad żebraczka i jej dzieciną... Wtedy po raz pierwszy zabił gołymi rękoma - a raczej kamieniem, który znalazł koło buta. Drugiego podobno załatwił tak samo, choć i takie pogłoski krążą, że w ostatniej chwili dobył z kabury truposza rewolwer i strzałem prościutko między oczy "rozpracował" tego drugiego... Jak był dokładnie tego nikt nie wie... Uciekać musiał na Północ do Virginii. Nie miał chłopak lekko... Ścigał go cały hiszpański pułk kawalerii stacjonujący pod Diego Salvatore. Mały w dzień ukrywał sie, a w nocy przemykał w pozycji niemalże leżącej jak myszka niekiedy czując na plecach oddech tamtych! "Miał młody duuuuuuuuże Cohones", tak po wioskach szeptali meksykańscy rolnicy i pijacy. Dotarł szczęśliwie do Detroit, gdzie początkowo pracował jako "świniopas", potem pucybut. Jego kariera rozpoczęła sie w roku 1812, kiedy to podczas jednej z walk ulicznych zainteresował się nim pewien bogaty hodowca bydła z Chicago. Początkowo robił u niego za stajennego, szybko jednak przyuczył się w strzelaniu i ściągał dla "starego" długi od okolicznych zawadiaków, hohsztaplerów i sutenerów. Wkrótce wybuchła wojna z Meksykiem i dzieciak - no wtedy to już nie taki znowu dzieciak - przedostał sie do odebranego Hiszpanom Teksasu i jako ranger nękał grupujące sie oddziały wroga. Ponoć był bezlitosny dla "królewskich"... Razem z grupą przyjaciół nabijał ich na pale, lub przytwierdzał bez ubrań do rozpalonych słońcem skał... Taaa... Cholernie zawzięty był sukinkot... Hiszpanie często, gęsto znajdowali swoich pomasakrowanych bez włosów...
Nie muszę chyba tłumaczyć co z nimi robił - nie?! Wojna wojną a czasy pokoju tez w końcu nadejść muszą, ale co dalej?! Franklin bardzo szybko zaadaptował się w nowej sytuacji i teraz na zlecenie Apachów likwidował tych, pod którymi walczył z koroną Hiszpanii. Pozazdrościć fantazji... Razu pewnego ścigał jednego hulakę - ścigał go aż do Bostonu, gdy już miał zakrzyknąć by odwrócił się i dobył broni, poznał swoją późniejszą żonę - żeby było śmieszniej - siostrę tego, ktorego chciał zabić! Mieszkali tam wspólnie do jej śmierci, czyli do roku 1858. Od tego momentu coś w nim "pstryknęło"; "stara brzytwa" już nie była taka ostra jak dawniej... Wyjechał do Europy i żył przez moment w Amsterdamie. Tam nawrócił się na ścieżki Pana, nawet własny chórek przykościelny założył... Duchownym jednak zostać nie chciał - jak tłumaczył według pewnych źródeł - "(...) Osioł, koniem nigdy nie będzie, choć cholernie się starć będzie (...)" W Niderlandach zabawił jeszcze przez dwa lata, poczym zrobił sobie rundkę przez Francje, Włochy, Wenecję aż do Grecji, gdzie jednak niezbyt mu sie podobało - "(...) Kraj ten pełen zniewieściałych chłopów jest i nie miejsce to dla Teksańczyka(...)" Stamtąd wyruszył na Północ do Cesarstwa Austriackiego i dalej ku północy do Brandenburgii. Latem 1861 roku, dotarła do niego informacja, że w jego stronach wybuchła poważna wojna domowa, mogąca doprowadzić do podziału kraju. I znów zabawna historia! Tym razem na pokładzie pruskiego statku wiozącego broń dla walczącego Południa, przedostał sie na Północ, gdzie wkroczył w stopniu pułkownika na czele wojsk Unii do Virginii, w której stał sie mężczyzną! Czego jak czego, ale fantazji mu nie brakowało!! O co to, to nie!! O jego losach w czasie tej wojny nie zawiele wiadomo, lecz wiadomo tyle, że przysłuzył się dla Lincolna złupionym złotem z fortu Rundsday, wysadzonym mostem kolejowym, przewożącym działa pod Gettysburg (rok wcześniej) i to na tyle o chwalebnych popisach "jeryhońskiej brzytwy". Umarł niezbyt chwalebnie, mianowicie schwytany pod koniec wojny do konfederackiej niewoli w 1864, gdzie w skrajnym brudzie, głodzie i warunkach uwłaczających nawet świni, widział jak "swój gasi swojego" - mówił...
Pewien cukiernik z Nowego Jorku, któremu rzekomo umarł na ramieniu przekazuje nam w zapiskach ostatnie słowa "Brzytwy", a brzmiały one mniej więcej tak: "Jakie to wszystko popieprzone mój przyjacielu..."
 

DeletedUser

Gość
Gość
Jake MCoy ''Hirashi''(1795-1873)(o prawdziwym imieniu nic nie wiadomo)
Urodził się w polsce...jego ojcem był polak...matka pochodziła z Japonii...
Kiedy jego ojciec zmarł on miał 14 lat...Gdy umarł matka zabrała go do japonii gdzie mieszkali w ubogiej chacie daleko od miasta...jego matka zmarła...on rozpoczął podróż do miasta lecz nie znał drogi...pomylił kierunki...padł ze zmęczenia...Obudził się pod wieczór..
siedział przy ognisku...po 2 stronie siedział chłopak...podał mu wody i jedzenia...
-jak się nazywasz??-spytał wtedy ''Jake''-dziekuje za ratunek....
-nie mam imienia...-odpowiedział mu chłopak-nie wi...
-to trzeba ci jakieś znaleść, nie sądzisz??
W tym momencie z krzaków wyszli dwaj , ubrani w czarne płaszcze, mający na swoich plecach dziwne kosy, Męszczyźni
Bezimienny chwycił za metalowy drąg rzekł:
-czego chcecie?
-Waszej krwi-odrzekł ten z kosą ''księżycem''na plecach.-a dokładnie twojej...
Meszczyźni zdjęli z pleców kosy i ruszyli w jego strone.
jake sięgnął do plecaka..mam tam rewolwer!!
tymczasem już Bezimienny leżał na ziemi...
Ten z kosą z trzema ostrzami zamachnął sie
Lecz upadł...jego przyjaciel popatrzył na Jake'a
-cóż za wyczucie czasu...-rzekł
-Jak się nazywasz?-Jake stał z dymiącym pistoletem wycelowanym juz w drugiego przeciwnika.
-a po co ci to wiedzieć??po prostu strzel!!
-musze wiedzieć kogo zabijam...
-Hirashi to moje imie...zemszcze sie za hidana...to ostanie imie jakie słyszysz w życi...
Hirashi upadł z podciętym gardłem
-zatrzymam sobie kose hidana...-rzekł bezimienny-a ty weź Hirashiego
uff......-wymienili usmiechy...-co to za jedni??
-Na pewno nie przyjaciele...uciekam z Japonii
-Ja też...Co powiesz na Meksyk

I od tego wyderzania byli przyjaciółmi...bezimienny przestał być bezimienny...nazwał się hidanem, a Jake'a, Hirashim...Mowił , że podoba mu się to imię...
Więc wyruszyli....W teksasie spodkali jeszcze dwujkę japończyków:Tenzo i Zekuze

Dokończę jutro...sory za błędy ale się spieszyłem
 

DeletedUser

Gość
Gość
Sory ze nie podalem info o jakims rewolwerowcu, ale musze powiedziez ze ciekawe sa te 2 pierwsze historie.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Susan "Słodka idiotka" Smith (pseud. sceniczny Ssisi).
Urodzona w XIX wieku gdzieś w Kalifornii (rozbieżności w danych sięgają 30 lat), edukację rozpoczęła w wieku lat 10, dołączając się do słynnego w tym czasie objazdowego domu rozrywki "mamy Wood" (pseud. sceniczny Szybka Lou).
Potomkini kolejarza z Żywca i chińskiej praczki z Pekinu, symbol kobiecości i wzór oszczędności (potrafiła miesiąc żyć za cudze pieniądze).
Wynalazczyni hołubca z przytupem, placków ziemniaczanych i różowych pończoch, sybarytka, tancerka, mistrzyni w gorsetowym strzelaniu* w dal.
Zwyciężczyni zawodów kankana w 1856 w New Haven, laureatka konkursu młodych talentów "Zostań farmerem - miej wolną niedzielę", uczestniczka wyniszczającej rywalizacji w scenerii wioski indiańskiej "Fort Big Brother".
Żona chińskiego biznesmena Ralfa DoDuSzy, następnie nowicjuszka w zgromadzeniu Wesołych Siostrzyczek z Knoxwille.
Lata dojrzałe spędziła pisząc powieści dla dziewcząt ("Wielka miłość", "Wielka miłość powraca", "Wielka miłość - przebudzenie", "Wielka miłość - lata dojrzałe", "Wielka miłość i ty. Poradnik") oraz książki kucharskie ("Jak gotować za cudze pieniądze?", "Sztuka naciągania kulinarnego").
Brak danych na temat ostatnich lat życia i miejsca ostatniego spoczynku sugeruje, że być może żyje ona po dziś dzień...


---------
* Strzelanie gorsetowe - popularny sport kobiecy, polegający na sile mięśni oddechowych i dynamice. Rozgrywany z dwóch kategoriach - na czas i na odległość. Zawodniczki na dany sygnał wykorzystując siłę mięśni (i nie tylko) powodowały gwałtowne wyrzucenie zasznurowanego na sobie gorsetu na znaczną odległość bądź też powodowały jego pęknięcie. Sport zakazany z powodu wielu niebezpiecznych kontuzji (wypadnięcie dysku, wbite w ciało fiszbiny) i zagrożenia dla widowni.
 

DeletedUser

Gość
Gość
A o takich postaciach jak Billy the Kid to nikt nie pomyślał

Henry McCarty, znany pod przydomkiem Billy the Kid ur. 23 listopada 1859, zm. 14 lipca 1881 — wyjęty spod prawa rewolwerowiec i zabójca, legendarna postać amerykańskiego Dzikiego Zachodu. Obwiniany o zamordowanie 21 osób, przy czym prawdopodobnie liczba ta nie przekroczyła dziewięciu, a może nawet czterech. Zginął z ręki swego byłego przyjaciela szeryfa Pata Garretta w miejscowości Fort Sumner na ówczesnym Terytorium Nowego Meksyku.

Oczywiście z pl.wikipedia.org
 

DeletedUser

Gość
Gość
Billy The Kid jest więc i może wywołany do tablicy Pat niech będzie ;)


Pat Garrett (właśc. Patrick "Pat" Floyd Garrett, ur. 5 czerwca 1850, zm. 28 lutego 1908) – amerykański stróż prawa, barman i agent celny z Dzikiego Zachodu, znany głównie jako zabójca Billy Kida.

Urodził się w Arkansas i wychował na plantacji, od 1869 r. pracował w Teksasie jako kowboj i łowca bizonów. W 1879 r. osiadł w Nowym Meksyku, gdzie otworzył własny saloon i dwukrotnie ożenił się. W 1880 r. został mianowany szeryfem okręgu Lincoln, a kilka miesięcy później, 14 lipca 1881 r., zastrzelił (prawdopodobnie bez ostrzeżenia) głośnego młodocianego zabójcę, Billy Kida.

Nie osiągnąwszy innych znaczących sukcesów jako szeryf, został ranczerem, podyktował autobiografię, a po przegraniu wyborów do senatu stanowego Nowego Meksyku wyjechał do Teksasu, gdzie m.in. pomógł założyć policyjny oddział Texas Rangers. Jako dość znana postać, pracował tam też jako szeryf (mianowany i z wyboru), a od końca 1901 r. - jako agent celny w El Paso. Nie wybrany na kolejną kadencję ze względu na obracanie się w podejrzanym towarzystwie, pięć lat później osiadł na farmie w Nowym Meksyku, gdzie popadł w długi, uzależnił się od hazardu i alkoholu, i stracił resztki wcześniejszej popularności. Zginął w 1908 r., zastrzelony w sąsiedzkim sporze, którego szczegóły do dziś budzą wątpliwości.

Pochowano go w Las Cruces obok zmarłej osiem lat wcześniej córki Idy, a w miejscu śmierci Garretta jego syn Jarvis postawił pod koniec lat 30. XX w. pomnik. Autentyczne i fikcyjne wydarzenia z życia Pata Garretta były później wielokrotnie ukazywane w książkach, serialach telewizyjnych i filmach fabularnych (np. w westernie Pat Garrett i Billy Kid w reżyserii Sama Peckinpaha z 1973 r.)
 

DeletedUser

Gość
Gość
IceShot - Cold Blood ~_~

Dawno temu na bardzo dzikim zachodzi żył pewien człowiek lub i nie człowiek.
Nazywany był bowiem Ice to cold. Dlaczego? Ze względu na mroźne spojrzenie i nie tylko. Ci którzy się z nim zmierzyli zginęli, każdy z nich przed śmiercią czół niesamowity chłód. Nikt nie znał prawdziwego imienia ani nazwiska ani nawet miejsca jego pochodzenia. Jedni mówili, że jest białym indianinem inni zaś inni, że pochodzi z dalekiego wschodu. Najwięksi twardziele lali w gacie na jego widok. Prawde mówiąc mało kto widział jego twarz. Pewnego dnia zjawił się śmiałek, który wyzwał mroźnego króla. Przed pojedynkiem zostały wymienione słowa, które stały się historią :
Droga do wiecznego snu prowadzi przez lufę mojego rewolwera. - Ice2cold
Ten sztylet poprowadzi Cię ścieżką zmarłych! - Tajemniczy nieznajomy
Jeśli ty będziesz walczył sztyletem, mnie wystarczy pięść. - Ice2cold
Pięść jest za słaba by mnie pokonać. - Tajemniczy nieznajomy
Moc nie tkwi w sile, siła tkwi w mocy. - Ice2cold
Escarade! (pol.Giń!) - Tajemniczy nieznajomy
Zadecydowała sekunda. Zanim sztylet rzucony przez nieznajomego doleciał Ice stał oko w oko z przeciwnikiem. Nieznajomy był przerażony. Był tak przerażony, że jego twarz zamarła w bezruchu, jak zamrożona.
Ice podniósł powoli głowę. Gdy znalazła się ona na poziomie widoku nieznajomego, nieznajomy zemdlał ze strachu.

W saloonie siedząc, Ice poprosił o talię kart. Nagle do saloonu wszedł nieznajomy ze sztyletem. Zanim Ice zdążył się obejrzeć nieznajomy rzucił sztylet w jego stronę. Trafił! Wszyscy ludzie w saloonie zaniemówili.

Escarade, inopardo. (pol.Giń niegodziwcze.) W ten sposób po raz kolejny Ice zaszokował wszystkich uderzając nieznajomego w prawy bok tak mocno, że jego ręka zanurzyła się w ciele przeciwnika niemal do połowy. Nieznajomy padł trupem a Ice2cold zniknął na zawsze. W dalszym ciągu nikt nie wiedział kim był. Wszyscy jednak wiedzieli, że nie zginął. Nie wiedzieli też o tym, że nie żył od ponad 215 lat.

A oto jego prawdopodobny wygląd :

Ice_Man_by_killer0178.jpg
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
James "Żołnierz" Cansey, alias Patrick Huston(1832-1868)

Żołnierz urodził się w Pensylvanii. Jego rodzicami byli Anglicy. Jego rodzice nie mieli za dobrych kontaktów z Pinkertonem. James pracował jako żołnierz od 17 roku życia. Przepracował tak około 3 lat, bo Pinkerton zarzucił mu przemyt opium do jednostki. Niestety, miejscowy szeryf uwierzył w tę bajeczkę i Cansey poszedł do więzienia w Northfield. Uciekł stamtąd po dwóch miesiącach i zaczął rozrabiać. Przez 10 lat dorobił się majątku na sprzątaniu ludzi Pinkertona i przemycie alkoholu, głównie tequillę, jako że okolica, w której szmuglował była w nią zasobna. W roku 1865, gdy zaczęła się wojna secesyjna, "Żołnierz" powrócił do wojska. Był tam oczywiście nielegalnie i tylko po to, aby zarobić. Podawał się za Patrick'a Huston'a. Walczył w 28 pułku kawaleryjskim przeciwko Indianom, między innymi wziął udział w masakrze w osadzie Komanczy, gdzie zginęło 54 Indian. Zginął i został oskalpowany w czasie ataku na wioskę Apaczy-Kiowa, gdzie zginęło również 33 jego "kompanów".
 

DeletedUser

Gość
Gość
Ben Thompson (2 listopada 1843 w Knottingley, Yorkshire w Anglii, zm. 11 marca 1884 w San Antonio) – rewolwerowiec z Teksasu, szeryf miasta Austin, hazardzista, kombatant po stronie Konfederacji przeciwko Unii, gdzie odniósł rany w Bitwie nad Zatoką Galveston. Słynął z umiejętności strzeleckich. Zamordowany strzałami w plecy w wyniku wendety na tle zatargu międzymiejskiego, spowodowanego jego uśmierceniem lokalnego prominenta w San Antonio, właściciela lokalu, i po późniejszym pojawieniu się z powrotem w tym samym miejscu.

Pojawił się w Austin jako dziecko wiosną 1851, po wyemigrowaniu tamże jego rodziny z Anglii. Jako 15-letni chłopiec został zraniony po zatargu z rówieśnikiem o jego własne umiejętności strzeleckie.

Po wybuchu wojny secesyjnej zaciagnal sie 16 czerwca 1861 do 2 pulki kawalerii Teksasu pod dowództwem pułkownika Johna (Rip) Forda. Brał udział w Bitwie nad Zatoką Galveston, w Teksasie, gdzie został ranny, i w konfederackiej klęsce pod La Fourche Crossing w sąsiednim stanie Luizjana.

26 listopada 1863 ożenił się z Catherine L. Moore, córką znanego biznesmena w Austin, Martina Moore'a.

W 1871 Dziki Bill Hickok zabił partnera Thompsona w hazardzie i prowadzeniu saloonu, Phila Coa'a, w kansaskim Abilene (dziś, 6-tys. miasteczka, w odróżnieniu od teksańskiego Abilene, z ponad 140 tys. w granicach miasta; w dniu Thompsona i Hickoka, teksańskiemu Abilene brakowało jeszcze bite 10 lat do momentu jego utworzenia). To Phil Coe zapoczątkował tę strzelaninę, strzelając wpierw bez potrzeby, a później, morderczo, w kierunku Hickoka. W dalszym jej wyniku, kiedy to już Hickok odpowiedział dwoma strzałami oddanymi w brzuch Coe'a, śmiertelnie raniąc go, również niechcący zastrzelił swojego zastępcę, policjanta Mike'a Williamsa, który właśnie przybył mu na pomoc w tym nieszczęśliwym momencie, wymachując pistoletem. Istnieją niesprawdzone przesłanki, że Ben Thompson zamierzał sprowokować zabójstwo "jankeskiego" szeryfa Hickoka w Abilene, wg niepotwierdzonych wspomnień bandyty Johna Wesley Hardina.

Natomiast, znane cechy Thompsona z wypowiedzi osób jemu współczesnych: uczciwość, lojalność, chojność jak i skuteczność z rewolwerem w reku, zapewniły mu dwie tury w roli szeryfa stolicy stanowej Austin. Po raz pierwszy wybrano go w grudniu 1880; ponownie, następnego listopada. Ponoć miał być najlepszym szeryfem w historii tego miasta do tamtej pory. W lipcu 1882, jeszcze jako szeryf, pokłócił się przy stoliku karcianym w mieście San Antonio, i zastrzelił, znaną miejscową osobistość i właściciela tego lokalu, Vaudeville Theatre, o imieniu Jack Harris. Oskarżony o morderstwo, zrzekł się stanowiska, pozostając w San Antonio do rozprawy sądowej. Po sensacyjnym przebiegu sprawy, został uniewinniony. Powrócił do Austin powitany tamże jako bohater, gdzie podjął na nowo życie zawodowego hazardzisty.

Jednak, wieczorem 11 marca 1884, Thompson zuchwale powrócił do Vaudeville Theatre w San Antonio z towarzystwie przyjaciela Johna Kinga Fishera, zastępcy szeryfa hrabstwa Uvalde. Donos o ich pojawieniu się w San Antonio poprzedził ich, i dosłownie w ciągu paru minut po wstąpieniu do lokalu obaj zostali zabici z zasadzki, strzałami w plecy. Sprawców nigdy nie oskarżono, nikogo nie pojmano. Władze lokalne San Antonio uważały, ze morderstwa nie było, a zabójstwa te usprawiedliwiała obrona własna życia i mienia. Zatarg pomiędzy patriotami lokalnymi zarówno Austin i San Antonio na tym tle podobno jest nadal dociekany.
 
Crocket nie był rewolwerowcem ale na pewno barwną postacią dzikiego zachodu.

David Crockett (ur. 17 sierpnia 1786 – zm. 6 marca 1836), amerykański żołnierz, polityk i pionier.


Urodził się w pobliżu dzisiejszego Rogersville w Tennessee a wychował się w lasach Appalachów. Zdobył słabe wykształcenie. Wstąpił do milicji stanu Tennessee i podczas tzw. Creek War walczył pod dowództwem Andrew Jacksona (1812). Dzięki swoim zasługom militarnym zdobył w swoim stanie pewną sławę. Został wybrany na tzw. sędziego pokoju i 1821 r. został wybrany do stanowej legislatury.Przenosiny do Teksasu w 1835 r. były spowodowane chęcią ożywienia swojej politycznej kariery. Razem z grupą swoich znajomych dołączył do pułkownika Williama B. Travisa i wziął udział w obronie Alamo w czasie oblężenia w lutym i marcu 1836 r. przez oddziały meksykańskie dowodzone przez Antonia Lopeza de Santa Annę. Zachowany dziennik pułkownika Travisa potwierdza niezwykłe bohaterstwo Crocketta.

6 marca 1836 r. Alamo zostało zdobyte. Okoliczności śmierci nie są do końca jasne. Bardziej popularna wersja mówi o śmierci w trakcie walki. Niektóre źródła jednak podają, iż był on jednym z pięciu lub sześciu ocalałych obrońców, którzy dostali się do niewoli i z rozkazu Santa Anny zostali zabici (zakłuci bagnetami lub rozstrzelani – opisy różnią się pod tym względem )
 
Ostatnia edycja:

DeletedUser

Gość
Gość
Joe Nevill ''Joe pięć groszy'' (ur.23.III.1853r w Kalifornii.-zm.3.VI.1918r. gdzieś pod Kansas).Słynny przydomek ''pięć groszy'' zyskał gdy pierwszy raz miał napaść na pociąg.Działo to się w 1870r. w kwietniu.Joe miał wtedy 17 lat,wraz z ojcem Johnem Nevillem i jego przyjaciółmi mieli napaść na pociąg pasażerski przewożący ok. 200.000 funtów.Wszystko było idealnie zaplanowane,ojciec Joe'go miał być głównym dowądzącym całej akcji.On wraz z synem mieli wkraść się do wagonu przewożącego całą kase,a 3 przyjaciół Johna miało okraść ludzi,tak żeby strażnicy i konduktor o niczym się nie dowiedzieli.Joe i jego ojciec użyli łomu do wywarzenia drzwi z jednego wagonu do wagonu z pieniędzmi.John brał natychmiast pieniądze,a Joe był rozkojarzony i nie wiedział co robić,bał się,że szeryf John Fitzburn złapie ich na gorącym uczynku.Joe jedynie co zwinął w tej akcji to jedynie 5 groszy leżące na jednej z beczek.Łatwo udało im się zrabować sporą sumkę.Gdy pojechali do salonu(jak zawsze grać w brydża) podliczyli całą sumę razem wyszło 136.000 i symboliczne 5 groszy Joe'go_Ojciec był na niego strasznie zły wyrzucił go z domu i walnął go jego 5-groszówką.Powiedział,że ma odpracować winę.Wtedy młody Nevill spędzał dużo czasu z indianinem Waupee.Z nim chodził na polowania i zarabiał spore pieniądze.Wszystko przepijał w salonie.W końcy barman Henry wyrzucił go z salonu.Wtedy Joe postanowił zostać traperem.Chodził po prostu przed siebie.W końcu znalazł jakąś miejscowość o nazwie ''Wild Town''.Poszukiwał tam złoto,zbierał je 6 lat.Zagnieździł się w tym miejscu na długi czas.W końcu do miasta przybyła 3 przyjaciół jego ojca.Powiedzieli,że ma kłopoty.Wisi dużo pieniędzy największemu gangu w Kalifornii.Joe wrócił na swoim wiernym mustangu,i tam ojciec opowiedział mu całą histiorie.Był to gang Del Puegos.Liczący ok. 7 członków.Młody Nevill założył swój gang.Miał tylko ojca (starawego już) i 3 przyjaciół.Wypowiedział im pojedynek gang vs. gang.Akcja rozgrywała się na starym ranczu McOneilla.Ojca Joe'go zabili od razu.Joe wpadł w szał i pozabijał wszystkich Del Puegos i wszystkich mieszkańców Kalifornii.Musiał uciekać przed żołnierzami i zatrzymał się w Kansas.Poznał tam swoją miłość.Miała na imie Megan.Opowiedział jej historie i bardzo się przejeła,bo w Kansas on był poszukiwany.Pewnego dnia Joe wyszedł na chwile z domu,był już grubo po 60-tce.Zabili go jego właśni przyjaciele ... Został pochowany przy grobie ojca w Kalifornii,pieniądze które zarabiał w Wild Town (ok. 45.000) zostały przeznaczone na jego grób i na rozbudowe Kalifornii.
 

DeletedUser

Gość
Gość
A o tym ktoś słyszał?

John Wesley Hardin (ur. 26 maja 1853 w Bonham w hrabstwie Fannin w Teksasie, zm. 19 sierpnia 1895 w El Paso w Teksasie) – amerykański bandyta i rewolwerowiec Dzikiego Zachodu, także prawnik, wykształcony za czasu odbywania wieloletniej kary więziennej.

W historii Dzikiego Zachodu uważany jest za szczególnie brutalnego i wielokrotnego mordercę. M.in. Hardin zastrzelił szeryfa strzałem w plecy (dane mu było umrzeć w podobnych okolicznościach), zabił wielu więcej niż kilku przeciwników po ogłoszeniu rozejmu, a nawet zabił człowieka śpiącego. Gdy został uwieziony w 1878, utrzymywali, ze zabił 44 ludzi. Nie jest to łatwe do zweryfikowania, ponieważ John Wesley Hardin także był wierutnym kłamcą, często upiększając opisy sytuacji na swoją korzyść (co często oznaczało, bardziej krwawy przebieg sprawy niż w rzeczywistości). Przestępcza kariera Hardina poskutkowała nie tylko śmiercią jego ofiar, lecz także śmiercią szeregu osób jemu bliskich, z jego rodziny, zamordowanych przez żądnych zemsty konnych policjantów stanowych, Teksas Rangers.

Po wielu starciach z prawem, Hardin został wytropiony i złapany w 1877 w stanie Alabama, gdzie się ukrywał. Osądzony w Austin w Teksasie za zabójstwo zastępcy szeryfa, Charlesa Webba, został skazany na 25 lat w wiezieniu stanowym. W 1894, po 15 latach odsiadywania kary, na krótko przed śmiercią jego żony (pobrali się w 1871), Hardin został ułaskawiony przez gubernatora Teksasu Jima Hogga.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Sory, że tak jeden post pod drugim ale o tym warto jeszcze napisać..

Dziki Bill Hickok, właściwie James Butler Hickok (ur. 27 maja 1837 w Homer, obecnie Troy Grove w stanie Illinois, zm. 2 sierpnia 1876 w Deadwood na Terytorium Dakoty, obecnie w stanie Dakota Południowa) – rewolwerowiec, "stróż prawa i porządku"[2][3], uważany za bohatera narodowego Stanów Zjednoczonych[3], znany ze swoich umiejętności strzeleckich, bohater wielu mitów i legend. Twierdził, że zabił ponad 100 osób - w rzeczywistości było ich około dziesięciu[4].

Hickok przybył na Dziki Zachód z rodzimego stanu Illinois do Terytorium Kansas jako woźnica dyliżansów. Zmienił jednak profesję stając się egzekutorem prawa na pogranicznych obszarach nowych stanów Kansas i Nebraska. W czasie wojny secesyjnej walczył po stronie Unii przeciwko Konfederacji, a po jej zakończeniu zyskał sławę jako zwiadowca, szeryf, strzelec wyborowy i zawodowy hazardzista. Był zamieszany w kilka głośnych pojedynków. Obawiał się strzału w plecy - dlatego też w lokalach, które odwiedzał, zawsze starał się usiąść tak, by za jego plecami znajdowała się ściana. Ironią losu zginął właśnie wtedy, gdy nie mógł takiego miejsca znaleźć[5].
 

DeletedUser

Gość
Gość
Butch Cassidy

A Butch Cassidy?
Butch Cassidy, prawdziwe nazwisko i imię: Robert LeRoy Parker (ur. 13 kwietnia 1866, zm. 1908?) – sławny przestępca z Dzikiego Zachodu, który zyskał rozgłos uczestnicząc w napadach na pociągi.

Robert LeRoy Parker urodził się w Beaver w stanie Utah. Jego rodzicami byli angielsko-szkoccy imigranci należący do kościoła mormońskiego – Maximilian Parker i Ann Campbell Gillies, którzy musieli opuścić rodzinną Anglię ze względu na prześladowania religijne. Parker wychowywał się na ranczu niedaleko Circleville leżącego w odległości 480 km od Salt Lake City.

Rodzinny dom opuścił już jako nastolatek, na początku pracował w miejscowej farmie mlecznej. Następnie poznał Mike'a Cassidy'ego – koniokrada i złodzieja bydła. Często zmieniał miejsca pracy i przemieszczał się do kolejnych gospodarstw, krótko wykonywał też zawód rzeźnika (w Rock Springs w stanie Wyoming). Stąd właśnie wziął swój przydomek "Butch" (ang. butcher – rzeźnik), przejął także nazwisko swojego mentora i starego przyjaciela Mike'a.
Przestępcza kariera

1880-1887

Pierwszy konflikt z prawem Parker miał już w wieku 14 lat (ok. 1880 r.). Wówczas to po długiej podróży do sklepu odzieżowego w innym mieście zastał zamknięte drzwi. Postanowił więc samowolnie sobie je "otworzyć" a następnie zabrał dżinsy. Szczęśliwie dla niego sąd uniewinnił go później mimo oburzenia sklepikarza.

Pracę na ranczu kontynuował do 1884 r., następnie na krótko przeniósł się do Telluride w Kolorado pod pozorem znalezienia nowej pracy a w rzeczywistości w celu dostarczenia tam skradzionych koni. Później znowu pracował w gospodarstwach w Montanie i Wyoming. W 1887 r. wrócił do Telluride gdzie spotkał Matthew Warnera, właściciela konia wyścigowego. Razem z nim uczestniczył w wyścigach konnych i dzielił się z nim uzyskanymi stąd nagrodami. W tym czasie poznał też braci Williama i Thomasa McCarty'ch, którzy okazali się pomocni we wdrożeniu go w tajniki i taktykę napadów na pociągi.

To właśnie ta trójka była prawdopodobnie odpowiedzialna za atak na pociąg w pobliżu Grand Junction (Kolorado). Cała akcja zakończyła się skromnym sukcesem zamykającym się w sumie 150 $, ponieważ rabusie uwierzyli opiekunowi znajdującego się tam sejfu, że nie zna on do niego szyfru.

1889-1894

Natomiast ta grupa razem z czwartą nieznaną osobą była na pewno odpowiedzialna za obrabowanie banku San Miguel Valley w Telluride. Tutaj łupem przestępców padło 21 tys. $. Po tej udanej akcji złodzieje ukryli się w odległej kryjówce w południowo-wschodniej części Utah.

W 1890 r. Parker kupił ranczo niedaleko Dubois w stanie Wyoming. Miejsce to leżało w pobliżu sławnego Hole-in-th-Wall, była to naturalna kryjówka ze względu na ukształtowanie terenu dla ludzi mających kłopoty z prawem. Dlatego też zawsze istniało podejrzenie, iż zajmowanie się "hodowlą" przez Parkera (która zresztą była dla niego niedochodowa) było w rzeczywistości przykrywką dla nielegalnej działalności, w której mogli być pomocni przestępcy ukrywający się w Hole-in-th-Wall.

W 1894 r. Parker został aresztowany w Lander w stanie Wyoming za kradzież koni. Karę za to odsiadywał w więzieniu stanowym w Laramie. Z dwuletniego wyroku pozbawienia wolności odbył 18 miesięcy i został wypuszczony w styczniu 1896 r. po złożeniu przyrzeczenia gubernatorowi stanu Wyoming Williamowi Alfordowi Richardsowi, że nie popełni już przestępstwa na terenie tego stanu. W zamian za to darowano mu część kary.

1896-1897

Po opuszczeniu zakładu karnego związał się z grupą przestępczą, do której należeli: Harvey Logan (alias Kid Curry), Ben Kilpatrick, Elza Lay i Harry Tracy. Z tymi i z kilkoma innymi osobami Butch Cassidy utworzył gang pod nazwą Wild Bunch. Od tego momentu jego działalność przybrała na sile.

Członkowie Wild Bunch byli często przedstawiani jako osoby nie stosujące przemocy ale w rzeczywistości byli oni odpowiedzialni za śmierć wielu osób. Zadziwiające jest, że Kid Curry nie stał się tak znany jak Sundance Kid, który dołączył do gangu później. Ten ostatni był uważany za "najszybszego strzelca na Dzikim Zachodzie" pomimo tego, że udowodniono mu uczestniczenie tylko w dwóch strzelaninach, przy czym nie można stwierdzić czy zabił on w nich jakąkolwiek osobę. Natomiast sam Kid Curry jest odpowiedzialny za śmierć co najmniej 7 osób. 2 czerwca 1899 r. gang obrabował pociąg Union Pacific w pobliżu Wilcox w Wyoming. Cała akcja stała się znana po tym jak wielu sławnych stróżów prawa udało się w bezskuteczny pościg za bandytami. W strzelaninie, która wywiązała się pomiędzy ściganymi a ścigającymi Kid i George Curry zastrzelili szeryfa Joe Hazena.

13 sierpnia 1896 r. Parker, Lay i nieznana trzecia osoba obrabowali bank w Montpellier w stanie Idaho, zabrali stamtąd 7 tys. $. Niedługo potem do grupy Cassidy'ego dołączył Harry Alonzo Longabaugh (alias Sundance Kid). 21 kwietnia 1897 r. w górniczym miasteczku Castle Gate (Utah) Parker i Lay zastawili zasadzkę na małą grupę ludzi przewożących pieniądze na wypłaty dla pracowników kopalni węgla. Tym razem w ich rękach znowu znalazła się suma 7 tys. $. Rabusie uciekli do Robbber's Roost. 11 lipca 1899 r. Lay i inni uczestniczyli w napadzie na pociąg w Folsom (stan Nowy Meksyk). Do końca nie wiadomo czy Parker planował ten atak oraz czy uczestniczył w nim bezpośrednio. W każdym razie w czasie tej akcji wywiązała się strzelanina, w której Lay najlepszy przyjaciel i najbardziej zaufany współpracownik Cassidy'ego zastrzelił szeryfa ([Edward Farr]) i jego pomocnika ([Henry Love]). Za ten czyn Lay został później skazany na dożywocie i osadzony w więzieniu w Nowym Meksyku.

Parker po tej stracie próbował się ułożyć z Heberem Wellsem, wówczas gubernatorem Utah. Jednak Wells nie zgodził się na ogłoszenie amnestii. Zamiast tego polecił Parkerowi porozumienie się z liniami kolejowymi Union Pacific w taki sposób aby przekonać zarząd tej firmy do wycofania się z oskarżeń wobec niego. Do spotkania tego jednak nigdy nie doszło, Cassidy zrażony do polityków i do Union Pacific zaczął się niecierpliwić. Union Pacific próbowało się dogadać z nim poprzez starego przyjaciela Parkera Matthew Warnera, który wtedy został wypuszczony z więzienia. Jednak wszelkie możliwości porozumienia stały się niemożliwe po tym jak Parker razem z Harrym Longabaughem i innymi napadł na pociąg Union Pacific niedaleko Tripton w Wyoming 29 sierpnia 1900 r. Było to też jawne pogwałcenie umowy dotyczącej warunkowego zwolnienia z odbywania kary, którą Cassidy zawarł wcześniej z gubernatorem stanu Wyoming.

1900-1901

Następnie Parker, Longbaugh i trzeci mężczyzna pojechali do Winnemuca w Newadzie gdzie 19 września 1900 r. napadli na First Nacional Bank. Ich łupem padło wtedy 32 tys. $. W grudniu 1900 r. Parker został uwieczniony na słynnej fotografii – Forth Worth Photograph, na której znalazł się razem z Longbaughem, Harley Loganem, Benem Kilpatrickiem i Williamem Carterem. Kopię tej fotografii Agencja Pinkertona użyła w swoich listach gończych. Później Parker i Longbaugh udali się na wschód do Nowego Jorku. Skąd 20 lutego 1901 r. razem z Ettą Place, towarzyszką Longbaugha popłynęli na pokładzie brytyjskiego parowca do Buenos Aires w Argentynie. Po przybyciu na miejsce cała trójka osiedliła się na zakupionym niedaleko Cholili (prowincja Chubut, zachodni brzeg rzeki (Rio Blanco) ranczu.

3 lipca 1901 r. pozostali członkowie gangu Wild Bunch napadli na pociąg niedaleko Wagner w Montanie, gdzie zabrali 65 tys. $. Wtedy też Kid Curry wrócił do Konxville, było to dziwne posunięcie z uwagi na to, że w tym samym mieście zabił on ostatnio dwóch policjantów. 30 listopada 1902 r. Curry został pojmany po długiej walce. Został skazany na 20 lat ciężkich robót i 5 tys. $ grzywny za udowodnione mu napady, natomiast oskarżenie nie potrafiło udowodnić mu winy co do morderstwa dwóch policjantów. Jednak 27 czerwca 1903 r. Curry'emu udało się uciec. Niektórzy przypuszczali, że Curry wręczył 8 tys. $ łapówki zastępcy szeryfa w zamian za pomoc w ucieczce.

17 czerwca 1904 r. Curry ze swoim towarzyszem Loganem zostali wytropieni niedaleko Parachute w Kolorado. Wywiązała się zaciekła wymiana ognia a Curry wg niektórych miał popełnić samobójstwo po tym jak jego sytuacja stała się beznadziejna. Natomiast co do Logana istniały pogłoski iż zdołał wyjść za całego zajścia cało i do końca tak samo jak w przypadku Butcha Cassidy'ego i Sundance Kida nie znane były dokładnie okoliczności jego śmierci.

1905 i ostatnie lata życia

14 lutego 1905 r. para bandytów porozumiewających się po angielsku (mogli to być Parker i Longbaugh) zaatakowała Banco de Tarapacá y Argentyno w Río Gallegos (1100 km na południe od Cholili, niedaleko Cieśniny Magellana). Uciekli oni z sumą o równowartości co najmniej 100 tys. $. Przestępcy rozpłynęli się później gdzieś na patagońskich stepach.

1 maja 1905 r. Parker i jego towarzysze sprzedali ranczo w Cholili po tym jak zaczęła się na nich zaciskać pętla stróżów prawa. Agencja Pinkertona wytropiła ich i znała dokładny adres ale deszczowa pogoda uniemożliwiła ich agentowi Frankowi Dimaio dokonanie aresztowania. Gubernator Julio Lezana wydał nakaz aresztowania, ale szeryf Edward Humphreys Argentyńczyk walijskiego pochodzenia, który był zaprzyjaźniony z Parkerem i zakochany w Ettcie Place uprzedził o tym całą grupę. Trójka zbiegów uciekła na północ do San Carlos de Bariloche, gdzie udało im się dostać na pokład parowca, który przewiózł ich przez jezioro Nahuel Huapi do Chile. Jednak pod koniec tego samego roku znaleźli się znowu w Argentynie. Dokonali tam 19 grudnia 1905 r. napadu na Banco de la Nacion w Villa Mercedes (640 km na zachód od Buenos Aires), ukradli 12 tys. pesos. Mimo pościgu udało się im przebyć pampę i Andy i znaleźć znowu bezpieczne schronienie w Chile.

30 czerwca 1906 r. Etta Place, która miała już dość ciągłego życia "na walizkach" została odwieziona do San Francisco przez Longbaugha. Tymczasem Parker (tym razem pod pseudonimem James "Santiago" Maxwell) zatrudnił się w kopalni Concordia Tin Mine w Santa Vela Cruz (boliwijskie Andy). Później po powrocie dołączył do niego Longbaugh. Do głównych obowiązków tej dwójki należało strzeżenie kwoty przeznaczonej na wypłaty. Parker, ciągle pragnący osiadłego życia ranczera wybrał się na wyprawę razem z Longbaughem w końcu 1907 r. do Santa Cruz de la Sierra – granicznego boliwijskiego miasta. Tutaj znalazł wymarzone miejsce do osiedlenia się.

Śmierć
Okoliczności śmierci Parkera są niejasne. 3 listopada 1908 r. niedaleko San Vicente w południowej Boliwii kurier przewożący pieniądze na wypłaty dla pracowników został napadnięty przez dwóch amerykańskich bandytów. Trzy noce później dom Parkera i Longbaugha został otoczony przez małą grupę składającą się z miejscowego burmistrza, kilku urzędników i dwóch żołnierzy. Po trwającej pewien czas strzelaninie zrobiło się cicho a następnie słyszalny był strzał dochodzący z wnętrza domu po którym nastąpił krzyk człowieka i następny pojedynczy strzał. Atakujący czekali z wejściem do środka aż do następnego ranka a następnie ostrożnie weszli do domu. Wewnątrz znaleźli dwa ciała z licznymi ranami rąk i nóg. Jeden ze zmarłych był postrzelony w czoło a drugi w skroń. Wszystko wskazywało, że oblężeni popełnili samobójstwo. Ich zwłoki zostały następnie przeniesione do miejscowego cmentarza San Vicente i pogrzebane niedaleko grobu niemieckiego górnika.

Wg niektórych Parker powrócił przed tymi wydarzeniami do Stanów Zjednoczonych, żyjąc tam przez wiele lat w ukryciu i dlatego też nie mógł być jednym z przestępców zabitych w San Vicente. Tak twierdziła m.in. w napisanej biografii brata jego siostra, która cytowała wypowiedzi kilku znajomych Parkerów, którzy widzieli Roberta LeRoya długo po wydarzeniach z 1908 r.

Przydomki
George Parker (prawdziwe imię i nazwisko wg listów gończych Agencji Pinkertona)
Butch Cassidy
George Cassidy
Lowe Maxwell
James "Santiago"
James Ryan

Troche tego jest :D
 

DeletedUser

Gość
Gość
Za czterdziestoma miastami i trzydziestoma wioskami miaszkał rewolwerowiec, który nazywał się John West zwany także jako "Zemsta".Umiał jedynie się pojedynkować się i może pisać któregoś dnia 1539r.postanowił zaistnieć na świecie, ale nie wiedzial w czym.Za około pół roku przybył nowy mieszkańec podobny do największego bojącego się człowieka w okolicy.John pomyślał może w ten sposób zaistnieje na całym
 

DeletedUser

Gość
Gość
O zwycięskiej przeciwności.

świecie.Wdział, że raz przeprowadzał rozmowę z szeryfem miasta, a później szeryf pojechał gdzieś na koniu.Tak zwany "Płochliwy"(ten nowy mieszkańec) wrocił do swojego domu i od razu poszedł spać John postanowił zajść do niego do domu i ukraść mu kilka rzecy, żeby tak jak mówił zaistnieć na całym świecie.Wkradł się do domu około godz.01:36 w nocy zorientował się o tym płochliwy i kiedy tylko zobaczył, że się skrada John(myślał, że chcę go zabić)wziął nóż i płochliwy trafił go w serce.Szeryf zawiódł się na plochliwym i do dziś siedzi w więzieniu, ale zawsze pamięta słowa przyjeciela.
"Lepiej wąchać kwiaty w więzieniu niż w grobie"
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Ps.Coś nie chcący nacisnęłam i dlatego tak mi się zrobieło na dwie części.
 

DeletedUser

Gość
Gość
buffalobillm.jpg


William Frederick Cody ,,Buffalo Bill: (ur. 26 lutego 1846, zm. 10 stycznia 1917) – był zwiadowcą armii amerykańskiej oraz organizatorem i aktorem widowisk rozrywkowych

Został zwiadowcą armii USA podczas wojny secesyjnej trwającej w latach1861-1865 i wojen z Indianami aż do roku 1877 w zachodnich stanach USA. Jak karciarz i awanturnik Dziki Bill Hickok, mistrzyni w strzelaniu Annie Oakley, czy słynny pogromca gen. Custera pod Little Big Horn wódz Dakotów Hunkpapa Siedzący Byk. Buffalo Bill grał także w sztukach teatralnych pisanych specjalnie dla niego i w pierwszych filmach kowbojskich (westernach). W 1906 roku odwiedził Polskę. Pochowany na wzgórzu Lookout Mountain w stanie Kolorado.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
Urodził się 16.10 1844r w Texasie. W kwietniu 1861 w wieku 17 lat rodzice kazali mu wstąpić do armii konfederatów. Z rodzicami nie układało mu się dobrze: obaj byli alkoholikami, a do armii kazali mu wstąpic, gdyż nie chcieli mieć problemów. Był świetnym rewolwerowcem, ale szybko uciekł z armii, ponieważ nie podobała mu się ideologia konfederatów. Zdenerwowany kapitan wysłał za nim ludzi, którzy go dopadli i wtrącili do więzienia. Zarobił tam na pokerze 10 dolarów( wtedy to było dużo), gdyż był dobry w karty. Z paki uciekł po miesiącu, i wyjechał do Meksyku. Po wojnie miał zamiar wrócić do kraju, ale został tam na dłużej. Nie pracował, ale zarabiał na grze w karty i od czasu do czasu ścigał bandytów. Pewnego, zwyczajnego dnia, udał się do saloonu. Miał mały zatarg z miejscowym szeryfem, który wypił za dużo Whiskey. Na następny dzień, gdy szeryf otrzeźwiał, mieszkańcy opowiedzieli mu o wszystkim. Zdenerwowany szeryf obmyślił plan: wyzwie przeciwnika na pojedynek, ale dla pewności na wieży będzie snajper, który zanim zabije dzwon, strzeli do naszego bohatera. Ten jednak swoim sokolim okiem go wypatrzył i strzelił do niego swoim winchesterem w łeb. Szeryf nie mógł nic powiedzieć. W samo południe odbył się pojedynek. Stróż prawa był martwy, nim sięgnął do kabury. Miasto urządziło obławę, gdyż zastępca szeryfa wyznaczył za nie go 150$. Mimo obławy uciekł na alaskę. Zbratał się z tamtejszymi traperami, ale dostali go nawet tam, sprowadzili z powrotem do stanów. Z więzienia uciekł dzień przed wykonaniem wyroku. Zmienił swój wizerunek(tzn. zgolił brodę, wąsy i włosy). Nawet szeryf, który za wszeką cenę chciał go dopaść, nie poznał go. Od tamtej pory żył spokojnie aż do 1918r.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Czerwona Chmura (właśc. siouan: Makhpiya-luta, ang. Red Cloud), (ur. 1822 - zm. 10 grudnia 1909) - wódz Indian plemienia Oglala grupy Teton Dakotów.

W oczach białych uchodził za męża stanu Dakotów, cieszącego się szacunkiem współplemieńców. Przeprowadził zwycięską wojnę z siłami rządowymi USA w latach 1866-1868 o kraj rzeki Powder (tzw. wojna Czerwonej Chmury), lecz później - zgodnie ze zobowiązaniem z podpisanego w 1868 traktatu pokojowego - pozostał bierny wobec kolejnych walk Dakotów (walka o Święte Góry =Black Hills=Paha Sapa=Czarne Góry), co w rezultacie doprowadziło do zdecydowanego obniżenia jego popularności i wpływów plemiennych, na rzecz innych wodzów takich jak Siedzący Byk czy Szalony Koń.

W latach 1860. w dzisiejszym stanie Montana odkryto złoto. Szlakiem Bozemana (Bozeman Trail) poprzez północne obszary Wyoming ruszyły tysiące poszukiwaczy. Wojownicy Czerwonej Chmury atakowali ich, bowiem były to główne tereny łowieckie plemienia. Wkrótce interweniowała armia, która w roku 1866 wzniosła forty Phil Kearny i Reno w Wyoming i C.F. Smith w Montanie. Czerwona Chmura oblegał te forty przez ponad dwa lata, prowadząc skuteczną wojnę podjazdowo-partyzancką, aż wreszcie armia skapitulowała i zdecydowała się (w 1868 r.) na wycofanie ze spornego obszaru i niebudowanie więcej dróg przez indiańskie terytoria. Dakotowie odnieśli całkowite zwycięstwo, forty spalono, a wódz Czerwona Chmura zasłynął w historii jako jeden z niewielu, którzy wygrali wojnę z armią amerykańską.

Jego przeciwnikami politycznymi byli tacy sławni przywódcy jak Amerykański Koń (Wasechun-Tasunka) czy Boją Się Nawet Jego Koni (Tasunka-kokikapi). Przyjął (nominalnie) katolicyzm i został pochowany według tego obrządku.

Czerwona Chumura kiedyś powiedział:
"Biały człowiek złożył nam wiele obietnic, więcej niż zdołałem zapamiętać. Dotrzymał tylko jednej. Obiecał zabrać ziemię i zrobił to."
 
Status
Zamknięty.
Do góry