Z pamiętnika szereowca Mc Gregora

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser27858
  • Data rozpoczęcia
Status
Zamknięty.

DeletedUser27858

Gość
Gość
26 lipiec 1862r
Dotarliśmy do fortu St Luis. Strażnik wpuścił nas do fortu Wszędzie trwały prace budowlana. Jedni nosili deski inni budowali mury, baszty i budynki. Cały czas przywożono amunicję i zapasy. Nikt nie po myślał by, że za kilka dni rozegra się tu krwawa bitwa.
Zostałem przydzielony do budowy magazynu. Poznałem młodego Willa nosiliśmy razem deski. Rozmawialiśmy szczególnie o bitwie. Wieczorem poszliśmy spać do namiotów. Zadziwiła mnie jedna rzecz Will zasnął chyba w 10 sekund.
Rozmyślałem o mojej rodzinie, czy zginę, czy przeżyje, ile okrucieństwa spotkam.



CDN w najbliższym czasie.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
Sam pomysł jest ciekawy, ale niestety wykonanie fatalne. Ortografia i interpunkcja praktycznie nie istnieją, błędów jest zbyt dużo, by wymieniać :(
 
Nie tyle ortografia, co zwykłe literówki, Ale nad interpunkcją musisz popracować. Oczywiście sam pomysł dobry, czekam na kolejny odcinek ;)
 
Jest parę błędów, musisz popracować nad interpunkcją. Reszta dobra. Zobaczymy, jak będzie wyglądał następny dzień z pamiętnika.
 

DeletedUser27858

Gość
Gość
dzięki za pouczenia i poparcie.
Myślę nad kolejnym odcinkiem
 

DeletedUser

Gość
Gość
W ogóle zaplątane. Zero interpunkcji, a budowa zdań średnia. Sam pomysł dobry, wykonanie-kiepskie. No, ale może później będzie lepiej;)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Czas na parę słów ode mnie.


Dotarliśmy do fortu St Luis. Strażnik wpuścił nas do fortu.
Błędy stylistyczne. Wyrazy nie mogą się zbyt często powtarzać, bo to razi. Lepiej zastąpić to czymś innym. Np. :
Dotarliśmy do fortu St. Louis. Strażnik wpuścił nas do środka.
Zwracaj również uwagę na nazwy własne, bo pisane z błędem, bądź w zapisie fonetycznym nie występują zbyt często w literaturze ;]
Po 'St' powinna być kropka, ponieważ jest to skrót, a po skrótach stawia się kropki.
-------------------------------
Jedni nosili deski inni budowali mury, baszty i budynki.
Co ma noszenie desek do budowania murów? Nie czepiam się oczywiście pod względem technicznym, tylko pod względem sensu zdania. Jakoś mi to nie pasuje. Dałbym raczej coś w stylu :
Jedni nosili materiały, drudzy / inni budowali
Czasem prostsze rozwiązania są łatwiejsze, niż zbędne opisywanie czegoś, co samo z siebie wynika.
-------------------------------
Nikt nie po myślał by, że za kilka dni rozegra się tu krwawa bitwa.
Pomijając rażący błąd, jakim jest wyraz po myślał by (to się pisze łącznie! - pomyślałby), zdanie to jest napisane - jak dla mnie - w zbyt dziecinnym stylu.

Jeśli jest to pamiętnik, a te raczej pisane są na bieżąco - nie może być tu tzw. przewidywania przyszłości. Skąd ktoś, kto pisał taki pamiętnik miałby wiedzieć, co stanie się za kilka dni? Więc to zdanie nam tu nie pasuje. Chyba, że powyższe zdanie zastąpiono by na :
Nikomu nawet przez myśl nie przeszło, że może się tu odbyć to, co miało miejsce kilka dni później.
Nie przechodź nigdy do puenty zdania / rozdziału / dnia w tak szybki i brutalny sposób, jakim jest napisanie czym było to wydarzenie! Takich rzeczy nie można napisać od razu, czytelnik nie ma żadnej frajdy, nic nie wywołuje u niego emocji.
Tutaj również dodałbym opis całej bitwy, jeżeli w przyszłości masz zamiar pisać o tym, że postacie rozmawiają / rozmawiały o tejże bitwie.
-------------------------------

Przed poniższym zdaniem dodałbym nową datę. Skoro we wcześniejszym była mowa o bitwie, o której bohaterowie rozmawiają też później (w późniejszych zdaniach), to raczej przydałoby się coś, co oddzielałoby te dni.
Zostałem przydzielony do budowy magazynu. Poznałem młodego Willa nosiliśmy razem deski.
Powtarza się tu akcja z noszeniem desek. Kolejny błąd stylistyczny. Chyba, że wcześniejsze zdanie, które miało w treści 'noszenie desek' zostałoby zastąpione tak jak napisałem wyżej.
Rozmawialiśmy szczególnie o bitwie.
Nie ma żadnej wzmianki o tym, czy bohaterowie w ogóle wcześniej ze sobą rozmawiali. Pomyśl jak rozwinąć wątek rozmowy. Jakiś wstęp w stylu -
Często ze sobą rozmawialiśmy. Głownie / Szczególnie o [...]
-------------------------------
Zadziwiła mnie jedna rzecz Will zasnął chyba w 10 sekund.
Ok, mogło go to zadziwić, ale nie jest nigdzie napisane, dlaczego go to zdziwiło. Nie ma nawet wzmianki o tym.
To zdanie również postaraj się zamienić na coś np. takiego :
Zadziwiła mnie jedna rzecz. Will zasnął w błyskawicznym tempie.

-------------------------------

Teraz nasuwa się pytanie : czytałeś kiedyś książki o tematyce wojennej (w nich często są pamiętniki), bądź jakąś książkę w formie pamiętnika? Pytam, bo jeśli nie czytałeś, to raczej ciężko będzie Ci nie popełniać tych samych błędów, które opisałem powyżej.
Jeśli chcesz, aby Twój pomysł z napisaniem takiego pamiętnika wypadł dobrze to zastosuj się do moich rad, niepotrzebne opisy wywalaj, ale rozpisuj się przy sytuacjach związanych z fabułą, np.
Zastanawiałem się, dlaczego [...]
Długo myślałem nad [...], ponieważ [...]

Mam nadzieję, że mniej - więcej wiesz o co mi chodziło. Zastosuj się do moich rad, a w przyszłości powinieneś pisać lepsze rzeczy ;)
Poza tym wszystkim, co opisałem popracuj również nad interpunkcją i ortografią, bo widzę, że zbyt wysokiego poziomu nie trzymasz.

Pozdrawiam,
Małolat123.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser27858

Gość
Gość
Mam jeszcze jedno pytanie.
Kolejne dni dawać tutaj czy do nowego tematu???
 

DeletedUser

Gość
Gość
pracujesz jako polonista czyż nie ?
a co do tekstu to nie czepcie się go przecież nie wszyscy jesteśmy polonistami
 

DeletedUser

Gość
Gość
@Up : Ty jak widać też nie jesteś.

Jeśli byśmy się go nie czepiali, nie wytykali mu błędów, to znowu by je popełniał, a to procentowałoby małą ilością czytelników.
 

DeletedUser27858

Gość
Gość
Nowy wpis:)

29 Lipiec 1862r. Fort St. Luis
Po kilku dniach przygotowań do bitwy byliśmy gotowi do walki.
Nadeszło południe, nagle z za wzgórza wyłoniły się oddziały wroga. Padła komenda gotuj broń!, załadowaliśmy broń, każdy przyjął najlepszą pozycje do strzału. Ognia! krzyknął dowódca. Strzeliłem, załadowałem broń i strzeliłem kolejny raz, wróg odpowiedział potężną salwą. Kilku kompanów upadło na ziemie, było słychać krzyki.
Nie myślałem, że zginę, myślałem tylko żeby strzelać celnie. Zamieniłem się w maszynę do zabijania. Po godzinie wymiany ognia wróg zaczął się wycofywać do lasu. Myślałem że się poddają, ale to był dopiero początek piekła. Od razu z lasu padła salwa armatnia.
Zadzwoniło mi w uszach, ogromna siła rzuciła mnie daleko w tył, straciłem przytomność.
Obudziłem się z bólem całego ciała. Leżałem obok nie żywych kolegów. Bardzo się bałem. Bez namysłu chwyciłem broń i z trudem udałem się na stanowisko strzeleckie. Zacząłem strzelać. otaczają nas! Na lewy mur krzyczał kapitan. Od razu pobiegłem z innymi.
Biegliśmy po przez ogień i kurz. Mijaliśmy ciała zabitych. Gdy dotarliśmy na miejsce wrogowie wyłamali bramę i weszli do fortu.Na bagnety! padłą komenda, która mnie przeraziła. Założyłem bagnet i zbiegłem z muru, Dźgnąłem jednego z wrogów. Wyciągnąłem bagnet z ciała młodego chłopca. Ręce zaczęły mi się trząść, uciekłem schowałem się w magazynie. Przez ścianę z desek wpadł mój kompan will, a tuż za nim wróg, który chciał wbić w niego bagnet. Strzeliłem, starszy facet upadł z krzykiem, z ust wypłynęła mu krew. Steven? chłopie dzięki. Wyłaź z tond wygrywamy, uciekają, została ich garstkaRzekł do mnie Will. Wstałem i wyszedłem na zewnątrz, nie ma nawet słów, żeby opisać widok. Wszędzie były ciała naszych i wrogów. Żołnierze siedzieli pod murem i odpoczywali. Podszedł do nas kapitan i powiedział Brawo chłopcy dobrze się spisaliście!.
Rzuciłem broń i poszedłem się napić kawy.
wygraliśmy, utrzymaliśmy ważny fort graniczny.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
Jest o niebo lepiej, ale wciąż mam sporo zastrzeżeń.

z za - zza
Strzeliłem, załadowałem broń i strzeliłem kolejny raz - Powtórzenie, zmień na "i po chwili oddałem kolejny strzał"
Od razu z lasu padła salwa armatnia. - Lepiej brzmiałoby "Z lasu od razu (...)"
Obudziłem się z bólem całego ciała - To zdanie nie ma prawa bytu...
nie żywych - nieżywych
z trudem udałem się na stanowisko strzeleckie - udałem się zaprzecza wcześniejszym słowom, raczej powinieneś napisać "doczołgałem się"
uciekłem schowałem się w magazynie. - Zjadłeś i
will - z dużej
Wyłaź z tond wygrywamy - STĄD!!!

Jest lepiej, ale ciągle źle, jak na mój gust to piszesz za mało wyszukanym językiem, mógłbyś dodać jakieś epitety, przenośnie, może nawet odrobinę patosu.

Zachęciłeś mnie, żeby też coś napisać :)
 

DeletedUser

Gość
Gość
@Up : Ty jak widać też nie jesteś.

Jeśli byśmy się go nie czepiali, nie wytykali mu błędów, to znowu by je popełniał, a to procentowałoby małą ilością czytelników.

ty wiesz ile błędów było w krzyżakach
a mimo to jest lekturą
 

DeletedUser

Gość
Gość
@up- przytocz tyle samo błędów, ile Młody przytoczył tutaj, to Ci uwierzę...
Po kilku dniach przygotowań byliśmy gotowi do walki
ale "nikt nie myślał, że rozegra się tu krwawa bitwa". Powinna być jakaś wzmianka, np. zwiadowca przybył z informacjami. Okazało się, że wojska konfederatów są bardzo blisko, lada moment mogą zaatakować.
 

DeletedUser

Gość
Gość
ty wiesz ile błędów było w krzyżakach
a mimo to jest lekturą

Dziecko (niestety nie znalazłem innego określenia...), Krzyżacy zostali napisani ok. 100 lat temu w języku stylizowanym na staropolski, co tu porównywać...
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
@Up : Ten język nie był stylizowany na staropolski. On był staropolski :p

Język staropolski w porównaniu do naszego dzisiejszego, współczesnego języka może i jest trochę błędny, ale w tamtych czasach na pewno nie był.

Co do kolejnej części : Ogólnie widać poprawę, jest trochę opisów sytuacji, ale brak mi 'tego czegoś', co sprawia, że aż chce się czytać. Mic podrzucił Ci trochę informacji o tym, co powinieneś poprawić, czego się trzymać, co dodać. Zastosuj się do tego i do mojej wcześniejszej wypowiedzi, jeśli masz zamiar napisać udaną część następną.

@Mic222 : Dobrze mówisz, też mam chęć coś stworzyć :p
 

DeletedUser27858

Gość
Gość
3 Sierpień 1862r.
Po udanej obonie fortu St. Luis dowództwo wysłało nas aby patrolować granicę.
Po dotarciu na miejsce zajęliśmy stanowiska w okopach, które ciągły się kilometrami.
Zbliżał się wieczór gdy na horyzoncie ukazało się kilku zwiadowców konfederatów armia stanów północnych. Stać!, mamy nakaz strzelać do każdego kto przekroczy granicę. Wykrzyczał dowódca.
To konfederaci , rzekł do mnie Will.
Nagle padł strzał. Kula trafiła jednego z szeregowców w głowę, od razu padł martwy. Odpowiedzieliśmy ogniem. Konfederaci padli martwi.
Przynieście ich tu Rozkazał sierżant. Dwóch szeregowców przyciągnęło ich do okopu. Sierżant wyciągnął im z kieszeni dokumenty i schował do swojej torby.
Nagle ktoś krzyknął i do okopu wpadło kilku konfederatów dźgając wszystkich bagnetami, mało brakowało a sam padłbym martwy. Szybko chwyciliśmy za broń, zastrzeliliśmy. Jeden padł od mojego strzału. Spojrzałem mu w oczy, jeszcze nimi mrugał, podszedł do mnie sierżant i zapytał żyje?? odpowiedziałem nie wiem. Sierżant wyciągnął pistolet i strzelił mu w głowę. Stałem jak wryty, krew ochlapały mi buty. Sierżant schował pistolet i rozkazał wynieście ich do lasu, Kilku chłopaków poszło z nimi do lasu. Kilku naszych poległo. Pochowaliśmy ich i pomodliliśmy się nad ich grobami. Will zrobił z gałęzi krzyże i wbił je w groby. Byli to młodzi chłopcy, kolejne ofiary bezsensownej wojny o kawałek nędznej ziemi. Była już późna noc gdy siadłem z Willem na ziemi aby zapalić papierosa.
Oby do następnego dnia.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość

CIĄGNĘŁY!


Kilku chłopaków poszło z nimi do lasu. Kilku naszych poległo.

Powtarza się słowo kilku. Możesz użyć innego zwroty np. wielu naszych poległo itp.

Szybko chwyciliśmy za broń, zastrzeliliśmy

dziwnie to brzmi. MOże zabiliśmy wszystkich byłoby lepsze.

krew ochlapały mi buty

ochlapała:)

Popracuj nad ortografią i uważaj żeby nie powtarzały się często te same wyrazy.
 
Status
Zamknięty.
Do góry