Kowboje - ciekawostka

  • Rozpoczynający wątek golibark
  • Data rozpoczęcia
Status
Zamknięty.

DeletedUser

Gość
Gość
E tam prawda czy nie, gra jest wtedy lepsza gdy myślimy że cowboy to ostrzy nie ogolenie rewolwerowcy :)
 

DeletedUser

Gość
Gość
w klasie robotniczej jest postac kowboj, on mi raczej z tym lasso nie wyglada na kogos kto sie z kims pojedynkuje :)
a cowboy to chyba maz babci klozetowej
jej chlopak lub jej syn
 

DeletedUser

Gość
Gość
Kurde szkoda myślałem że to na serio rewolwerowiec.
Pozdro
 

DeletedUser20544

Gość
Gość
Zasadniczo kowboj to określenie człowieka mieszkającego na dzikim zachodzie
 

DeletedUser

Gość
Gość
Dobrze mówisz:D
Ja zawsze wiedziałem, że kowboje nie byli rewolwerowcami:p
Wystarczy przeczytać kilka książek o Dzikim Zachodzie:)
 
Czyli chłopiec od krów.Kowboj to pastuch ale w wolnym czasie niekiedy się pojedynkowali (w filmie Wyatt Earp gdy Wyatt jest kowbojem i jest w miasteczku walczy z jakimś gościem, to była jego pierwsza walka) lub gdy bronili bydła przed rabusiami, kradzież bydła to najczęstsze przestępstwo na Dzikim Zachodzie!
 

DeletedUser

Gość
Gość
Chlopiec od krów to dosłowne tłumaczenie..
tak samo jak w polsce szambonurek nie oznacza "mezzyzny nurkującego w szambie"...
Kowboje owszem zajmowali sie hodowlą krów lecz nie była to hodowla jak na polskiej wsi czyli 5 krów do dojenia...
Stada bydła liczyły setki sztuk, a dlaczego? a no dlatego że preria to idealne miejsce do hodowli bydła. Takie "pasanie krówek" trwało tygodniami i wiazało sie z wieloma zagrożeniami jak juz wspomniano dzikie zwierzeta i bandytów. Ogarniecie tak wielkiej ilosci krów wymagało przede wszystkim wysokiego poziomu umiejetnosci jazdy konnej. Jak ktoś wczesniej napisał że jeździli na kucykach.. to nie prawda.. Tutaj włacza się wiedza na temat koni (pracuje z konmi, mam własnego wiec wiem co mówie) Konie dosiadane przez Kowbojów to to mieszanka mustangów, apaloosa, oraz koni Hiszpańskich. W dzisiejszych czasach ta rase nazywa się Quarter Horse. Są to konie dość niskie (do 160 cm w kłębie, przecietnie 140-150) dlatego mogą być mylone z kucykami. Yhh sorry za Offtop ale ja o koniach moge cały czas :p

Wracając do Kowbojów. Musiał być to meżczyzna który:
-Świetnie radzi sobie w siodle
-Dobrze posługuje się bronią
-O swietnej kondycji
-Odważny, zaradny
-przede wszystkim znający sie w temacie hodowli bydła

Ozywiscie jak wszedzie nawet w dzisiejszych czasach zdazali się bandyci co tłumaczy te historie o ciągłych strzelaninach itp.

Reasumując określenie Kowboja stricte "chłopcem od krów" równiez nie jest w 100% trafne..
 

DeletedUser

Gość
Gość
Amerykański sen

Mieć dużo bydła, syna w wojsku i spora posiadłość. Kowboje byli doskonałymi jeźdźcami. W początkach zajmowali się nie tylko tradycyjnym dziś w Ameryce spędem bydła, ale też osadnictwem.

W filmie "Ciekawy przypadek Benjamina Buttona" jest scena, w której ślepy zegarmistrz przemawia do Rady Miasta prezentując swój działający wspak zegar. Usprawiedliwia to wojną - zegar ma cofnąć czas i przywrócić życie wszystkich tych chłopców, którzy polegli na frontach Europy. Pada tam mniej więcej takie zdanie: "Żeby mogli wrócić, do miast, na farmy, cieszyć się długim, pełnym życiem...". I teraz naprawdę nie wiem czy mam aż tak bardzo ukuty w głowie stereotyp, ale dzielny i zawadiacki żołnierz US Army od razu skojarzył mi się z kowbojem.

Rzucam tu swoje luźne myśli. Nie mówię, że jest tak, czy siak, po prostu piszę to, o czym pomyślę.

Kolejna rzecz: Rangerzy. Czy ktoś słyszał o Strażnikach Teksasu? A raczej o wynalazku, który zapoczątkował ich sławę? Colt Paterson. 5 komorowy nieduży firearm o potężnej sile rażenia. Gdybym go użył, pomimo że już nieźle sobie radzę z pistoletem 9 mm, zapewne zwichnąłbym ramię po 1 strzale. To kolejny element legendy kowboi - przecież teksas nieodłącznie wiąże się z bydłem, no więc kim byli Rangerzy przed służbą w armii i na emeryturze?

I ostatnie z moich przemyśleń - po co. Po co wylewać beczkę gnoju, opierając się na samym źródłosłowie. Można mnożyć przykłady słów, które straciły swoje pierwotne znaczenie. Tak samo jakby mówić o dzisiejszej "Warzsawie" jako o flisackiej koloni. Mity rosną, zamieniają się w legendy, legendy karmią wyobraźnię... To jest jak z małym chłopcem, który wyrusza w świat wiedziony ideałami aż pewnego dnia zatrzymuje się rozczarowany - i dopiero wtedy zauważa, że dzięki swoim legendom i bajkom w które wierzył stał się mężczyzną.

R. B.

Zapraszam do miasta Valhalla na s12;)
 
Status
Zamknięty.
Do góry