Wojcieszy
Papatki bobaski
Witam.
Każdy chyba się zastanawiał nad tym co się dzieje z jego pieniędzmi po omdleniu na bitwie.
Ta gra jest niby o dzikim zachodzie a mi się wydaje (nie jestem historykiem), że po wygranej bitwie jakoś przeszukiwało się ciała i kosztowności się zabierało (w naszym przypadku będą to $).
Proponuję by stracone $ podczas bitwy były podzielone na równe części na tych którzy wygrali bitwę (tylko tych żywych) a osoby które były w zwycięskiej drużynie i straciły $ to te pieniądze zostaną tak jak teraz zabrane przez aniołki lub inne szczury.
Jeśli wygramy-
dostajemy część $ która została podzielona równo na graczy (jeśli będzie jakaś liczba której nie da się podzielić to zaokrąglamy do niższej liczby którą się da :I: )
Jeśli przegramy-
płaczemy nad stratą ciężko zarobionych pieniędzy.
Pomysł jest tak prosty, że większe wytłumaczenia nie są chyba potrzebne.
Pozdrawiam
Wojcieszy
Każdy chyba się zastanawiał nad tym co się dzieje z jego pieniędzmi po omdleniu na bitwie.
Ta gra jest niby o dzikim zachodzie a mi się wydaje (nie jestem historykiem), że po wygranej bitwie jakoś przeszukiwało się ciała i kosztowności się zabierało (w naszym przypadku będą to $).
Proponuję by stracone $ podczas bitwy były podzielone na równe części na tych którzy wygrali bitwę (tylko tych żywych) a osoby które były w zwycięskiej drużynie i straciły $ to te pieniądze zostaną tak jak teraz zabrane przez aniołki lub inne szczury.
Jeśli wygramy-
dostajemy część $ która została podzielona równo na graczy (jeśli będzie jakaś liczba której nie da się podzielić to zaokrąglamy do niższej liczby którą się da :I: )
Jeśli przegramy-
płaczemy nad stratą ciężko zarobionych pieniędzy.
Pomysł jest tak prosty, że większe wytłumaczenia nie są chyba potrzebne.
Pozdrawiam
Wojcieszy