DeletedUser
Gość
Gość
To nie powielenie tematu "Ulubiony Western"
Są jednak takie filmy, które nie dają o sobie zapomnieć i są tacy aktorzy, którzy jeszcze za życia stali się legendą. Czasami nie sam film w całości lecz jego fragmenty były tak charakterystyczne, że stały się pierwowzorem większości scen z innych filmów. Budowały klimat, szczególny i niepowtarzalny, jednocześnie zapadając głęboko w pamięć widza.
Temat nie jest trudny, a moim celem jest sprowokowanie Was do poszperania w sieci i odkurzenia zwłaszcza starych filmów budujących mity i legendy o Dzikim Zachodzie. Zapraszam Was na podróż w czasie
(...)
Dziki Zachód, miasteczko Hadleyville. Godzina 10:40. Na stacji kolejowej pojawia się grupka trzech przestępców. Nie robią nic szczególnego. Popijają piwo, milczą i nieustannie czekają, cierpliwie, aż do godziny 12.00 kiedy to w samo południe NADJEDZIE POCIĄG, z którego wysiądzie ich szef, bandyta Frank Miller (...)
Will Kane (Gary Cooper) - odchodzący na emeryturę szeryf miasteczka - właśnie bierze ślub z piękną Amy (Grace Kelly). W Hadleyville panuje niesamowita cisza, spokój i opanowanie. A jednak kamera coraz częściej spogląda na ZEGARY. Zbliża się południe. Na stacji pojawi się pociąg z Millerem. Ułaskawiony przestępca, który 5 lat wcześniej został schwytany właśnie przez szeryfa Willa Kane i skazany na karę śmierci powraca (...) i szuka zemsty...
Teraz szeryf ma do wyboru dwie drogi: ucieczka z żoną lub stawienie czoła przestępcy. Kane postanawia jednak nie uciekać i walczyć mimo, że sparaliżowani strachem mieszkańcy miasteczka nie chcą mu pomóc.
Do historii kina przeszła oczywiście scena z pojedynku, ale również znacząca była scena, w której szeryf rzuca na ziemię odznakę i odjeżdża z ukochaną w stronę "zachodzącego słońca". Film otrzymał w sumie cztery statuetki Oscara.
W samo południe, High Noon (1952).
Są jednak takie filmy, które nie dają o sobie zapomnieć i są tacy aktorzy, którzy jeszcze za życia stali się legendą. Czasami nie sam film w całości lecz jego fragmenty były tak charakterystyczne, że stały się pierwowzorem większości scen z innych filmów. Budowały klimat, szczególny i niepowtarzalny, jednocześnie zapadając głęboko w pamięć widza.
Temat nie jest trudny, a moim celem jest sprowokowanie Was do poszperania w sieci i odkurzenia zwłaszcza starych filmów budujących mity i legendy o Dzikim Zachodzie. Zapraszam Was na podróż w czasie
(...)
Dziki Zachód, miasteczko Hadleyville. Godzina 10:40. Na stacji kolejowej pojawia się grupka trzech przestępców. Nie robią nic szczególnego. Popijają piwo, milczą i nieustannie czekają, cierpliwie, aż do godziny 12.00 kiedy to w samo południe NADJEDZIE POCIĄG, z którego wysiądzie ich szef, bandyta Frank Miller (...)
Will Kane (Gary Cooper) - odchodzący na emeryturę szeryf miasteczka - właśnie bierze ślub z piękną Amy (Grace Kelly). W Hadleyville panuje niesamowita cisza, spokój i opanowanie. A jednak kamera coraz częściej spogląda na ZEGARY. Zbliża się południe. Na stacji pojawi się pociąg z Millerem. Ułaskawiony przestępca, który 5 lat wcześniej został schwytany właśnie przez szeryfa Willa Kane i skazany na karę śmierci powraca (...) i szuka zemsty...
Teraz szeryf ma do wyboru dwie drogi: ucieczka z żoną lub stawienie czoła przestępcy. Kane postanawia jednak nie uciekać i walczyć mimo, że sparaliżowani strachem mieszkańcy miasteczka nie chcą mu pomóc.
Do historii kina przeszła oczywiście scena z pojedynku, ale również znacząca była scena, w której szeryf rzuca na ziemię odznakę i odjeżdża z ukochaną w stronę "zachodzącego słońca". Film otrzymał w sumie cztery statuetki Oscara.
W samo południe, High Noon (1952).