Zawsze w każdym konflikcie zbrojnym wygrywa strategia lokalnej koncentracji siły .... co oznacza w praktyce, że lepiej jest się zgrupować w jednym miejscu i polegać na sile ognia i systematycznie przemiaszczać się do celu.
Gracze z dużą wartościa uniku i wysokim życiem powinni stać na przedzie jako "tanki" ponieważ nie mamy wpływu do kogo celujemy i oddajemy strzał do najbliższego przeciwnika. "Tanki" powinny dać radę uniknąć wielu strzałów i przeżyć kilka - kilkanaście postrzeleń, ocalając życie swoim słabszym toważyszom, co oznacza zachowanie siły ognia przez dłuższy czas a to oznacza większe straty dla wroga nie stosującego żadnej strategii. Bardzo ranne "tanki" powinny wycofać sie do dalszych szeregów a na ich miejsce powinien wkroczyć drugi szereg. Daje to sytuację gdzie my mamy sporo rannych graczy, ale którzy nadal strzelaja do wroga, natomiast wróg ma coraz więcej graczy omdlałych, którzy nic już w bitwie nie wskuraja. Dalej, większe straty u wroga to mniej strzałów w naszym kierunku a to jeszcze bardziej redukuje nasze straty.
Koncentracja na jednym odcinku frontu oznacza również, że wszyscy nasi sprzymieżeńcy będą mogli oddać strzały na wyeksponowanego wroga, podczas gdy rozproszone siły wroga w większości (lub chociaż częściowo) nie będą nas widziały wogóle. To powoduje jeszcze większy lokalny efekt koncentracji ognia.
Proszę bardzo, TO jest strategia. Sprawdza się (odpowiednio zaadaptowana do realiów danej epoki) od jakichś 3 tysięcy lat.
Pozdrawiam.