Wypadek Kubicy Roberta!

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser5501
  • Data rozpoczęcia
Status
Zamknięty.

DeletedUser5501

Gość
Gość
Tragedia. Po co sie pchał do tych rajdów tuż przed startem sezonu F1? Dla mnie głupota. Dojście do pełnego czucia ma trwać nawet rok, czyli sezon z głowy. Co teraz z Lotus Renault? Co z Kubicą?
 

DeletedUser

Gość
Gość
Informacje masz świeże :D. Nie no, jestem wielkim fanem Roberta, to super sportowiec, znakomity kierowca. Poco się pchał? Jak on sam powtarzał i wszyscy z jego otoczenia mowią, samochody, rajdy, wyscigi, to jego pasja. Jak się cos kocha, to się to robi, on nie kalkulował. Szczescie w nieszczesciu, ze kilka centymetrow dalej sie nie przesunal ten slup, bo bysmy juz pisali znicze. Kubica to wielki człowiek, juz raz miał wypadek w 2007 r. Jedni mowią, że św. pamięci Jan Paweł II mu pomógł, mogą miec racje, w koncu mial duzo szczescia. Podobno walczył o życie i stracił 6 litrow krwi (oczywiscie przy przytaczaniu kolejnych do organizmu). Ponoc jego reka byla zmiazdzona,ale niby ja poskladali i jest w miare dobrze narazie. Teraz z rok poczekamy, az wroci do pelni sil, a wtedy byc moze wroci do F1, bo sportu na pewno nie porzuci.

On sobie poradzi, znakomicie się kuruje. Co z Renault? Musza znalezc zastępcę na czas rehabilitacji Roberta, lub nie daj Boże na zawsze.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Musza znalezc zastępcę na czas rehabilitacji Roberta, lub nie daj Boże na zawsze.
wypluj te słowa ale już!

o wypadku dowiedziałem się wczoraj, większość czasu jaką spędziłem przed tv była na tvn24 albo innym informacyjnym...

Po co sie pchał do tych rajdów tuż przed startem sezonu F1?
ano po to, że on to kocha. to nie była jego wina, tylko korzenia i pękniętego asfaltu... cóż, jedyną pociechą jest to, że nie tylko u nas są takie drogi.
Kubica się wykuruje, to twardy chłopak. da sobie radę;) na razie należy być dobrej myśli i mieć nadzieję, że jeszcze w tym sezonie wystartuje.
Dojście do pełnego czucia ma trwać nawet rok,
czucie już jest, bo sam Kubica ponoć mówił, że go boli ta dłoń...

Jedni mowią, że św. pamięci Jan Paweł II mu pomógł, mogą miec racje, w koncu mial duzo szczescia. Podobno walczył o życie i stracił 6 litrow krwi (oczywiscie przy przytaczaniu kolejnych do organizmu).
ja dziś słyszałem, że 5... ale nieważne. ważne jest to, że Robert miał ogromne szczęście. przy takiej utracie krwi mógł umrzeć... na całe szczęście, żyje i wraca do zdrowia. w przyszłym tygodniu ma mieć kolejne operacje.
co do Jana Pawła II- może mają racje, moze nie. w każdym razie, najważniejsze, że przeżył.
 

DeletedUser

Gość
Gość
5-6 l, dokladnie nie mozna orzec.;p Oczywiscie Robert mogl bardziej uwaznie jechac, tak jak pilot mogl sie akurat nie zagapiac jak sam powiedzial... ale nie ma co szukac winnych. Stało się. Wyplułem juz:D. Ja wczoraj tylko tym żylem od 12 jak wrocilem do domu (dowiedzialem sie kolo 11 w radiu). Czucie oczywiscie ma.. ale pełnego władu nie. Musi się wykurowac, podobno jeszcze cos z plucami mu sie stalo. Trzeba czasu. Na ten sezon nie ma co liczyc, co nagle to po diable. Jednak w nastepnym.. czemu nie. Robert, cała Polska i nie tylkko jest z Tobą!
 

DeletedUser

Gość
Gość
Eee, głupoty gadacie. Z dłonią i z nogą podobno wszystko w porządku. Żeby jeszcze to płuco mu porządnie połatali, to będzie jak nowy. Parę miesięcy rehabilitacji i będzie śmigał po torze, bez kierownicy długo nie wytrzyma, a kasy na leczenie na pewno nikt nie będzie żałował...
Co mówicie, że przed sezonem, że niepotrzebne ryzyko, że po co się do rajdów pcha? Tylko, że on zawsze jest przed sezonem albo w trakcie, kiedy niby byłaby dobra chwila na realizację pasji? Jestem przekonany, że nie straci pewności siebie i że szybko wróci i do F1, i do rajdów, gdy tylko zdrowie pozwoli.
Trzy lata temu też się wszyscy dziwili i mówili "Kurczę, on powinien nie żyć", a za dwa tygodnie już jeździł. Bez paniki, Roberta jakaś byle kontuzja nie zatrzyma :)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Tylko 4 lata temu nie odniósł tak poważnych obrażen jak teraz.

Wszystko w porządku z dlonią nie jest, niewiadomo czy wytrzyma obciążenie.
 

DeletedUser

Gość
Gość
@up- ale powiedzmy sobie szczerze- rajdy są bardziej niebezpieczne. obecne zabezpieczenia w F1 nie pozwalają, aby ktoś umarł... natomiast w rajdach jest nadal wiele wypadków śmiertelnych(jak chociażby parę lat temu śmierć pilota Marko Martina w bodajże rajdzie UK).
Wszystko w porządku z dlonią nie jest, niewiadomo czy wytrzyma obciążenie.
właśnie te obciązenia sprawiły, że jest on bardziej wytrzymały. lekarze już twierdzą, że ręka i noga goją się bardzo szybko. w każdym razie, utrata krwi była też skutkiem krwotoku wewnętrznego.

Ja wczoraj tylko tym żylem od 12 jak wrocilem do domu
jak zapewne wielu fanów i kibiców Roberta

Trzy lata temu też się wszyscy dziwili i mówili "Kurczę, on powinien nie żyć", a za dwa tygodnie już jeździł. Bez paniki, Roberta jakaś byle kontuzja nie zatrzyma
dokładnie. niespełna cztery lata temu stracił przecież przytomność, a więc jak większość osób- myślałem, że nie żyje... teraz też się podniesie i znów będzie wygrywał:)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Goją sie bardzo szybko, ale ręka może nie wytrzymac. Bądźmy realistami, on odniosl poważną kontuzję podczas bardzo groźnego wypadku, a nie skrecil nadgarstek, czy wybil sobie palca.. w F1 mozna zginac.. przy takich predkosciach to nie jest wcale trudne. Oczywiscie, wszyscy wierzymy, że się podniesie, że bedzie wygrywał, bo to wielki człowiek i ogromny talent. Jest niesamowicie wytrzymały, co już udowodnił, ale musi przejsc rehabilitacje, a tymczasem jest w szpitalu i nadal sprawdzaja stan jego prawej dłoni, jak i nogi, barku. Robert nie wroci za miesiac, nie wroci za 2, nawet nie za 3 miesiące, ale myślę, że za 5-6 jest w stanie wrocic.
 

DeletedUser19702

Gość
Gość
Ja bym się tak nie przejmował bo myśle że Kubica wróci w tym sezonie może nawet na pierwsze GP w Europie przynajmniej tak mówią niektórzy specjaliści.
Samopoczucie też ma dobre bo podczas odwiedzin byłego szefa Renault troche sobie z niego żartował :p
 

DeletedUser

Gość
Gość
Ja bym się tak nie przejmował bo myśle że Kubica wróci w tym sezonie może nawet na pierwsze GP w Europie przynajmniej tak mówią niektórzy specjaliści.
Samopoczucie też ma dobre bo podczas odwiedzin byłego szefa Renault troche sobie z niego żartował :p

To nierealne gdyż obrażenia są zbyt poważne. Jesli juz to moglby wrócic na koncowe wyscigi, ale to tez jest zagrozone. Zarty zartami, ale jest powaznie poturbowany.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Najlepszy CZŁOWIEK swiata daleko juz zaszedł:traper:
 
Status
Zamknięty.
Do góry