Ja zawsze wolę sprawdzić, ale czasami można się pomylić, bo liczy się nie tylko ekwipunek, ale i umiejętności.
Po pierwsze patrzę, czy przeciwnik ma tyle xp'a, by warto było go zaatakować, bo chyba nie warto walczyć z kim, kto ma 1 punkt, nie? Broń nie zawsze jest dla mnie ważna - np na s7, gdy miałem między 15, a 20 poziom ciągle wygrywałem z 34, który miał precyzyjną broń śrutową, gdy miałem zardzewiałą. Patrzę też na klasę - na s9 mam poszukiwacza i mam zasadę, by nie atakować żołnierzy, chyba, że mają słaby ekwipunek. Wyznacznikiem jest też droga, bo po co iść przykładowo 11 godzin za 200 xp'a? Jak dostaję dużo dolarów, albo doświadczenia, to atakuję, aż "zasoby" się wyczerpią, lub tamten ulepszy ekwipunek.
Według mnie nie warto atakować "na ślepo", lepiej zaatakować kogoś, który nie spełnia jakiegoś z powyższych warunków, bo można ewentualnie wygrać, niż z góry dać się omdlić, ale to tylko moją teoria.