DeletedUser
Gość
Gość
Chciałbym zaproponować pomysł, który od dawna mi chodził po głowie.
Byłby to napady na miasta. Zabawa opierająca się na podobnych zasadach co bitwy fortowe, ale dla pojedynkowiczów. Dziki zachód to zawsze były napady na miasta i banki, a nie bitwy fortowe.
Na początku wystartowania świata sporo graczy się pojedynkuje. Z czasem jednak zdecydowana większość graczy w koalicjach przerabia się na forty. Wtedy też pojedynkowicz nie jest ważnym ogniwem w sojuszu. Dlatego ta zmiana pozwoli pojedynkowiczom znowu stać się ważną częścią sojuszu.
NAPADY NA MIASTA:
- Bitwy o miasta również jak i fortowe byłby wypowiadane z 24 godzinnym wyprzedzeniem, a potem byłoby 24 godziny przerwy.
- Walki o miasta również byłby we flashu. Tylko zamiast mapy fortu mielibyśmy mapę miasta. Umocnienia dalej byłby możliwe. Obrońcy ustawialiby się na budynkach. Żeby dokonywać rotacji, to między budynkami byłby pomosty. Agresorzy też by mieli pewne ułatwienia. Mogliby się chować za beczkami czy innymi zasłonami na mapie. Wtedy by wzrastał unik.
Zamiast flagi byłaby kasa w banku. Im dłużej się wystoi na kasie bankowej tym wiecej pieniędzy się ukradnie. Oczywiście jak w przypadku flagi, na sejfie byłyby bonusy ujemne. Sejf to jest kasa miejska. Jak nie ma pieniędzy w kasie miejskiej to nie ma łupu. Maksymalnie można zabrać 10k.
- Pod uwagę byłby brane umiejętności pojedynkowe. Obrażenia zależabył od broni jaką się posiada. Czyli jak złoty colt zadaje 101 -149, to maksymalnie mozna by było zadać 149 obrażeń. Sterzalnie czy siła uderzenia służyłby tylko do niewolwania refleksu i odporności, a nie do zwiększania obrażeń. HP nie odgrywałoby aż tak dużej wartości, a wszystko zależałoby od umiejętności. Czyli zaskoczenie, taktyka oraz refleks i odporność. No i dwie podstawowe jak unik i celowanie.
- Co runde mozna byłoby ustawić unik. Czyli albo w lewo, prawu lub na barki. Dodałby to dynamizmu do walki
- co runde mozna by zmieniać ekwipunek. Specjalnie dla napadów na miasta będzie można ustalić ekstra 3 zestawy ekwipunku do szybkiego zmieniania bez premium. Byłoby to wykorzystywane wyłącznie przy napadach na miasta. Te umiejętności są brane pod uwage przy walce, które są na koniec rundy.
- Jedno z najważnieszych ustaleń to liczba osób, które walczą w napadzie. Ja bym proponował 8 w obronie i 10 w ataku. Oczywiście czekam na propozycje.
- w końcu bydynek szeryfa spełniałby ważną role w miescie. W bydnku by stacjonował szeyf oraz jego zastępcy. Każde miasto wyznaczałoby szeryfa, który były odpowiedzialny za wyznaczanie, kto dostanie się na obronę miasta.
- Ilość rund to 35. Z taką różnicą, że agresorzy mogliby się wycofać po 20 rundzie. Jak to bandyci na dzikim zachodzie. Nie walczyli do końca, a uciekali. Rundy byłyby dłuższe, ale za to byłoby ich mniej. Dłuższe dlatego, że najpierw by strzelali obrońcy. Potem by mieli chwile czasu na przebranie się, a potem by strzelali agresorzy. Następnie byłaby chwila czasu na przygotowanie się do następnej rundy.
- W nowej aktualizacji ma zostać wprowadzone ustawienie budynków według własnego uznania. Byłoby to wykorzystane, do jak najlepszego rozmieszczenia ich, aby bronić kasy bankowej. Nie wiem na ile, jest to możliwe dla twórców gry, aby każde miasto miało swoje ustawienia, więc to jako bonus.
- Napady na miasta byłby możliwe po 3 miesiącach od wystartowania serwera. Tak, żeby każdy miał szanse na rozbudowanie miasta.
- Gracze, którzy atakują miasto przeciwnika mogą wyzwać miasto, które ma 3000 punktów rozbudowy mniej lub więcej. Tak, żeby słabe miasto nie atakowało mocnych. Można byłoby też wprowadzić ograniczenia z mieszkańcami. Tak, żeby mocne miasta nie żerowały na słabych. Czyli miasto posiadające powyżej 40 mieszkańców nie mogłoby atakować miasta z mieszkańcami poniżej 30.
- mozna być uśpionym i mimo to mozna brać udział w napadzie na miasto.
- no i wynagrodzenie. Takie samo jak na fortach. Czyli jak jest zacięta walka, to można zdobyć 1500 expa. Do zdobycia są również skrzynki i kasa. Kasa i skrzynki zależą od napadu na sejf. Zarówno dla agresorów jak i obrońców. Agresorzy dostają skrzynki za kradzież ich z sejfu, a obrońcy jako nagrodę za powstrzymanie bandytów.
- cena jakaby była brana pod uwagę przy wypowiedzeniu ataku. W zależności od rozbudowy miasta i ilosci mieszkańców to od 1000 do 4000k. Oczywiście to podlega dyskusji.
- gracze i levele pojedynków. Jak atakuje gracz z 200 levelem pojedynków, to tylko osoby, które mieszczą się w tym przedziale pojedynków mogą atakować. Bronić mogą mocniejsi, żeby nie było, że słabi gracze zaatakują mocnych i zabiorą im kase, bo Ci nie mają kogo wystawić. Tak samo w drugą stronę. Jeżeli miasto nie posiada kilku pojedynkowiczów na poziomie 200, to nie można atakować tego miasta mająć 200 level. Ogólnie wymaga to bardzo dopracowania, aby złapać ten balans, więc to do omówienia jest. Trzeba coś wymyślić, aby chronić słabsze miasta i graczy. Może jakiś bilans pojedynków w saloonie oraz suma levelów pojedynków.
- MIASTA NIE MOŻNA BYŁOBY PRZEJĄĆ!
SYSTEM WALKI
Byłbyby to takie jak bitwy fortowe. Czyli sterujemy kropeczką. Są sektory, które się zajmuje, ale jest ich więcej i są mniejsze. Tylko w okolicach sejfu, byłby one większe. W kropce jaką sterujemy byłoby widoncze jaka to jest klasa postaci oraz jaką ma broń. Tak jak w fortach. W miastach są różne przeszkody i chowająć się za nimi (w grze byśmy na nich stawali) otrzymujemy różne bonusy. Np jest beczka za którą się chowamy i otrzymujemy bonus do uniku. Jest stojak na broń i otrzymujemy bonus do celowania. Obrońcy stawialiby na budynkach. Wtedy mają bonus do tego i tego. Oczywiście agresorzy moga zająć budynki, ale wtedy trudniej dojść do sejfu. Bandyci mają do wyboru, albo dojść do sejfu, okraść go i uciec, albo wystrzelać obrońców. Jak wystrzelają to otrzymają maksymalną ilośc gotówki jaką mogą zdobyć. Jeżeli chcą uciekać z łupem, to mogą wybrać opcje, że nie strzelają i wtedy mogą iść aż dwa sektory. Dajmy, że runda trwa 2 minuty. Najpierw przez przez pół minuty strzelają obrońcy. Potem pół minuty przerwy na zmiane ekwipunku i strzelają agresorzy. Potem znowu minuta na ustalenie planu taktycznego i wybranie odpowiedniego stroju.
Napady na miasta byłby bardziej skomplikowane niż bitwy fortowe, ale dużo mniejsza ilość graczy bierze w nich udział, więc można sobie pozwolić na trudniejszy sysstem rozgrywki.
Pomył jest oczywiście do dopracowania. Czekam na wasze opinie i propozycje. Liczę na obiektywne ocenienie propozycji, a nie na zasadzie "ja jestem fortowcem, więc dla mnie nie, bo nie ochodza mnie pojedynkowicze i muszę teraz ich miec w miescie".
Byłby to napady na miasta. Zabawa opierająca się na podobnych zasadach co bitwy fortowe, ale dla pojedynkowiczów. Dziki zachód to zawsze były napady na miasta i banki, a nie bitwy fortowe.
Na początku wystartowania świata sporo graczy się pojedynkuje. Z czasem jednak zdecydowana większość graczy w koalicjach przerabia się na forty. Wtedy też pojedynkowicz nie jest ważnym ogniwem w sojuszu. Dlatego ta zmiana pozwoli pojedynkowiczom znowu stać się ważną częścią sojuszu.
NAPADY NA MIASTA:
- Bitwy o miasta również jak i fortowe byłby wypowiadane z 24 godzinnym wyprzedzeniem, a potem byłoby 24 godziny przerwy.
- Walki o miasta również byłby we flashu. Tylko zamiast mapy fortu mielibyśmy mapę miasta. Umocnienia dalej byłby możliwe. Obrońcy ustawialiby się na budynkach. Żeby dokonywać rotacji, to między budynkami byłby pomosty. Agresorzy też by mieli pewne ułatwienia. Mogliby się chować za beczkami czy innymi zasłonami na mapie. Wtedy by wzrastał unik.
Zamiast flagi byłaby kasa w banku. Im dłużej się wystoi na kasie bankowej tym wiecej pieniędzy się ukradnie. Oczywiście jak w przypadku flagi, na sejfie byłyby bonusy ujemne. Sejf to jest kasa miejska. Jak nie ma pieniędzy w kasie miejskiej to nie ma łupu. Maksymalnie można zabrać 10k.
- Pod uwagę byłby brane umiejętności pojedynkowe. Obrażenia zależabył od broni jaką się posiada. Czyli jak złoty colt zadaje 101 -149, to maksymalnie mozna by było zadać 149 obrażeń. Sterzalnie czy siła uderzenia służyłby tylko do niewolwania refleksu i odporności, a nie do zwiększania obrażeń. HP nie odgrywałoby aż tak dużej wartości, a wszystko zależałoby od umiejętności. Czyli zaskoczenie, taktyka oraz refleks i odporność. No i dwie podstawowe jak unik i celowanie.
- Co runde mozna byłoby ustawić unik. Czyli albo w lewo, prawu lub na barki. Dodałby to dynamizmu do walki
- co runde mozna by zmieniać ekwipunek. Specjalnie dla napadów na miasta będzie można ustalić ekstra 3 zestawy ekwipunku do szybkiego zmieniania bez premium. Byłoby to wykorzystywane wyłącznie przy napadach na miasta. Te umiejętności są brane pod uwage przy walce, które są na koniec rundy.
- Jedno z najważnieszych ustaleń to liczba osób, które walczą w napadzie. Ja bym proponował 8 w obronie i 10 w ataku. Oczywiście czekam na propozycje.
- w końcu bydynek szeryfa spełniałby ważną role w miescie. W bydnku by stacjonował szeyf oraz jego zastępcy. Każde miasto wyznaczałoby szeryfa, który były odpowiedzialny za wyznaczanie, kto dostanie się na obronę miasta.
- Ilość rund to 35. Z taką różnicą, że agresorzy mogliby się wycofać po 20 rundzie. Jak to bandyci na dzikim zachodzie. Nie walczyli do końca, a uciekali. Rundy byłyby dłuższe, ale za to byłoby ich mniej. Dłuższe dlatego, że najpierw by strzelali obrońcy. Potem by mieli chwile czasu na przebranie się, a potem by strzelali agresorzy. Następnie byłaby chwila czasu na przygotowanie się do następnej rundy.
- W nowej aktualizacji ma zostać wprowadzone ustawienie budynków według własnego uznania. Byłoby to wykorzystane, do jak najlepszego rozmieszczenia ich, aby bronić kasy bankowej. Nie wiem na ile, jest to możliwe dla twórców gry, aby każde miasto miało swoje ustawienia, więc to jako bonus.
- Napady na miasta byłby możliwe po 3 miesiącach od wystartowania serwera. Tak, żeby każdy miał szanse na rozbudowanie miasta.
- Gracze, którzy atakują miasto przeciwnika mogą wyzwać miasto, które ma 3000 punktów rozbudowy mniej lub więcej. Tak, żeby słabe miasto nie atakowało mocnych. Można byłoby też wprowadzić ograniczenia z mieszkańcami. Tak, żeby mocne miasta nie żerowały na słabych. Czyli miasto posiadające powyżej 40 mieszkańców nie mogłoby atakować miasta z mieszkańcami poniżej 30.
- mozna być uśpionym i mimo to mozna brać udział w napadzie na miasto.
- no i wynagrodzenie. Takie samo jak na fortach. Czyli jak jest zacięta walka, to można zdobyć 1500 expa. Do zdobycia są również skrzynki i kasa. Kasa i skrzynki zależą od napadu na sejf. Zarówno dla agresorów jak i obrońców. Agresorzy dostają skrzynki za kradzież ich z sejfu, a obrońcy jako nagrodę za powstrzymanie bandytów.
- cena jakaby była brana pod uwagę przy wypowiedzeniu ataku. W zależności od rozbudowy miasta i ilosci mieszkańców to od 1000 do 4000k. Oczywiście to podlega dyskusji.
- gracze i levele pojedynków. Jak atakuje gracz z 200 levelem pojedynków, to tylko osoby, które mieszczą się w tym przedziale pojedynków mogą atakować. Bronić mogą mocniejsi, żeby nie było, że słabi gracze zaatakują mocnych i zabiorą im kase, bo Ci nie mają kogo wystawić. Tak samo w drugą stronę. Jeżeli miasto nie posiada kilku pojedynkowiczów na poziomie 200, to nie można atakować tego miasta mająć 200 level. Ogólnie wymaga to bardzo dopracowania, aby złapać ten balans, więc to do omówienia jest. Trzeba coś wymyślić, aby chronić słabsze miasta i graczy. Może jakiś bilans pojedynków w saloonie oraz suma levelów pojedynków.
- MIASTA NIE MOŻNA BYŁOBY PRZEJĄĆ!
SYSTEM WALKI
Byłbyby to takie jak bitwy fortowe. Czyli sterujemy kropeczką. Są sektory, które się zajmuje, ale jest ich więcej i są mniejsze. Tylko w okolicach sejfu, byłby one większe. W kropce jaką sterujemy byłoby widoncze jaka to jest klasa postaci oraz jaką ma broń. Tak jak w fortach. W miastach są różne przeszkody i chowająć się za nimi (w grze byśmy na nich stawali) otrzymujemy różne bonusy. Np jest beczka za którą się chowamy i otrzymujemy bonus do uniku. Jest stojak na broń i otrzymujemy bonus do celowania. Obrońcy stawialiby na budynkach. Wtedy mają bonus do tego i tego. Oczywiście agresorzy moga zająć budynki, ale wtedy trudniej dojść do sejfu. Bandyci mają do wyboru, albo dojść do sejfu, okraść go i uciec, albo wystrzelać obrońców. Jak wystrzelają to otrzymają maksymalną ilośc gotówki jaką mogą zdobyć. Jeżeli chcą uciekać z łupem, to mogą wybrać opcje, że nie strzelają i wtedy mogą iść aż dwa sektory. Dajmy, że runda trwa 2 minuty. Najpierw przez przez pół minuty strzelają obrońcy. Potem pół minuty przerwy na zmiane ekwipunku i strzelają agresorzy. Potem znowu minuta na ustalenie planu taktycznego i wybranie odpowiedniego stroju.
Napady na miasta byłby bardziej skomplikowane niż bitwy fortowe, ale dużo mniejsza ilość graczy bierze w nich udział, więc można sobie pozwolić na trudniejszy sysstem rozgrywki.
Pomył jest oczywiście do dopracowania. Czekam na wasze opinie i propozycje. Liczę na obiektywne ocenienie propozycji, a nie na zasadzie "ja jestem fortowcem, więc dla mnie nie, bo nie ochodza mnie pojedynkowicze i muszę teraz ich miec w miescie".
Ostatnio edytowane przez moderatora: