Wprost nie wierzę, że ten pomysł jest aż tak popierany.
Słuchajcie, wyobraźcie sobie, ze jesteście rewolwerowcami wędrującymi po pustkowiach Dzikiego Zachodu w poszukiwaniu przygód i pieniędzy. Tylko Twoja strzelba, Twój koń i Ty. Nie macie czasu na miłostki. Czy dla błędnego westmana liczą się takie wartości jak miłość czy rodzina? Wątpię. Dla niego liczą się pieniądze; swoje potrzeby zaspakaja w pospolitych domach publicznych (może je także wprowadzimy, co?). To jeśli chodzi o realizm. Jeśli będę chciał małżeństwo w grach to kupię Simsy, a jak będę chciał więcej opcji to odpalę Minecrafta. O ile lubię takie innowacje w grach i zazwyczaj jestem za, to ten pomysł jest beznadziejny i na pewno zepsuje już i tak zszargany klimat gry.
'Zanim skrytykujesz pomysł z budynkami, pomyśl ile pracy w to włożyłem.'
-To jakiś sposób wymuszania głosów 'na tak' poprzez litość...? -,-