Owszem, pod względem grywalności sety są bez sensu. Uważam jednak, że nie należy bojkotować tylko z tego powodu całego eventu. Warto uzbierać te 48k precli, bo może wypaść jakaś skrzynia lub liścik z oblami.
Co do idei Oktoberfestu na dzikim zachodzie:
Czy słyszeliście, aby pod koniec XIX wieku organizowano np. w takim Teksasie tego typu imprezę? Rok temu nie wypowiadałem się na ten temat, ale teraz mam dobry powód, aby znów sobie tak po Polsku ponarzekać na grę, która była kiedyś moją ulubioną, a obecnie powoli, acz systematycznie upada:
Drodzy twórcy the - west,
jak mogliście zepsuć tak dobrze funkcjonującą przeglądarkę?! Pięć lat temu, aby zdobyć 10 lvl, trzeba było się długo nagrać. Dziś wystarczy na to 5 min. Ten kto miał 100k$ był bogaczem, dziś - przeciętniakiem. To wy, szanowni panowie z inno games uczyniliście T-W dziecinnie prostym. Eventy jak te nie leczą waszych błędów, przeciwnie - przyczyniają się do upadku znaczenia "thewestowych" przyjaciół. Ta funkcja przez wysyłanie precli przestała mieć rzeczywisty cel.
Wiecie co najbardziej ceniłem w t-w? - Za atmosferę jaka ongiś panowała w miastach. Najlepiej wspominam czasy, gdy kiedyś współtworzyłem mały, lecz zgrany sojusz. Dziś liczy się tylko zysk i indywidualna komercja. Nie daję tej grze więcej jak kilku lat istnienia. Dalsza tego typu polityka twórców doprowadzi do totalnego wyludnienia światów.
Na koniec zadam jeszcze jedno retoryczne pytanie:
Czy ktoś z inno games interesuje się w ogóle tematyką dzikiego zachodu? Bo jeśli tak to czemu ośmieszacie siebie i grę przenosząc renifery, strzały kupidyna, kusze romea, wielbłądy i całą bawarię, w świat dzikiego zachodu?!?!?