Pomysł wymaga doszlifowania, zbilansowania wszyskich wydarzeń, ale to tak jak z wiekszością propozycji. Puki co wstrzymam się od głosu.
Mam zastrzeżenia do straty życia, powinno to być tylko kilka punktów, inaczej będzie to bardzo irytujące.
Ale mogę zaproponować alternatywę do obrażeń podczas przemieszczania się po świecie. Nasza postać zamiast odrazu kaleczyć sie co chwila, lub znajdować przedmioty mogłaby się zwyczajnie spóźnić (na przykład wystraszony koń, zgubienie się, ulewny deszcz zmieniający ziemię w błoto) o kilka % zakładanego czasu podróży, lub też przyjechać nieco przed czasem (załapać się na darmową podróż w pociągu, w wagonie bydlęcym, gdy mamy konia, albo w salonce, gdy idziemy z buta, znaleźć skrót którego nie ma na mapie, spotkać indiańskiego przewodnika). Być może postać mogła by stracić kilka punktów energii (kilka, 1 - 10, więcej to za dużo) (udar słoneczny, podtopienie podczas przeprawy przez rzekę, choroba - strata energii zamiast życia, ucieczka przed rozpędzonym stadem bydła), lub zyskac kilka punktów ekstra (tylko kilka) (strumień z orzeźwiającą wodą, wyjątkowo smaczne jagody, eliksir od konowała, przespanie się przy ognisku poszukiwacza skarbu)
Nie widzę tu żadnego problemu i większego uniedogodnienia niż strata życia (potencjalnie zagrażająca nawet omdleniem, strata wszystkich pieniędzy, które mamy przy sobie i całej energii). Wyglądało by to tak:)Pisać do Team!!
Z tym pomysłem
. Bo to trzeba napisać do twórców the westa czyli do Inno Games . Bo jakby tylko u nas wprowadzali coś takiego to byłby chaos bo nie wiem czy zauważyłeś, ale każda nowa rzecz wchodzi na każdy the west a nie na jeden. Głosuję na nie. I zgodnie z życzeniem autora - podaję uzasadnienie:
Jestem przeciwny ułatwianiu gry "na siłę".
Jedni miesiącami będą ciężko pracować w celu zdobycia dobrych itemów, rozsądnie i z planem inwestując swoje punkty cech i umiejętności, ponosząc wszelkie negatywne konsekwencje przyjętej strategii, a inni - np. początkujący - będą mogli, praktycznie dzięki rzutowi kostką, bez żadnego wysiłku i żadnych poświęceń, dostać "prezent od losu"...
Ja tego nie kupuję. Już mi wystarczy losowości w zdobywaniu expa (ostatnio coś około 80 pkt za 2h polowania na grizli, przy motywacji 100% i około 70 punktach pracy...).
Nie zgodzę się z twierdzeniem że początkujący dostaną prezent od losu.
Jeśli wartość skarbu zależy od umiejętności np sprawności manualnej to początkujący gracze nie znajdą prawie nic.
Poza tym to nie tylko ułatwienie ale i utrudnienie. Innymi słowy - urozmaicenie.
Jeśli nie możesz sie pogodzić z losowością to West to nie gra dla Ciebie - gdzie losowane jest WSZYSTKO od kasy przez doświadczenie po wyniki pojedynku.
W grach typu Travian czy Plemiona możesz sobie wstawić wojska w kalkulator i masz wynik walki zanim się odbędzie - to gra bardziej dla Ciebie = bez niespodzianek
), tylko rozmiar rozrzutu wartości losowej chwilami mnie załamuje... Losowość sama w sobie jest OK (sądzisz, że dobiłbym do 79 lvl-a gdyby The West - jak twierdzisz - nie był grą dla mnie?...
A dlaczego "sprawność manualna", a nie np. "dowodzenie"?...
Z moich doświadczeń wynika, że "sprawność manualna" przydaje się na niskich levelach. Później można ją śmiało zredukować do minimum. Posługując się wzorem z pierwszego postu miałbym szansę na skarb o wartości od 123$ do 323$. Dwu-, czterokrotność tej wartości "zarabiam" bez wysiłku w wykonywanych pracach codziennie. Dla mnie to żaden bonus. Dla gracza z podanego na początku wątku przykładu (30 lvl) 70$ - 270$ to kupa pieniądza! Dalej uważasz, że pomysł nie promuje "słabszych"?...
Jeśli już, to wprowadźmy inny wzór: lvl x 30 (+-50%). Gracz na lvl 30 będzie miał szansę na skarb wart 450$-1350$, a taki na 80 lvl odpowiednio: 1200$-3600$. Żeby nie było zbyt łatwo o wyższe wartości z tych przedziałów proponuję rozkład normalny z dodatnim współczynnikiem skośności.
Póki co upieram się, że obecny kształt pomysłu nie jest "uczciwy". A za takim rozwiązaniem nie mogłem zagłosować.
