Jacksona kiedyś się słuchało, lecz nie był moim ulubionym muzykiem, co prawda nie zmienia to faktu iż Billego słuchałem przy każdej okazji, więc to jest moja odpowiedź do sondy. Jakoś nie rozumiem tego całego halo wokół jego śmierci. Co roku umiera kilku bardzo dobrych muzyków, ale nikt nie robi z tego sensacji, weźmy na przykład śmierć choćby Johnego Casha, o której nie było tak głośno jak o Jacksonie, a muzyka tworzona przez niego moim skromnym zdaniem jest o niebo lepsza od Jacksona. W każdym razie ja w tym całym boom widziałem tylko chęć zarobienia przez sklepy muzyczne i szczególnie MTV chęć łatwego zarobku na jego śmierci, żal prawdziwych fanów, oraz 99% dzieciaków nie mających pojęcia o jego muzyce, która robiła jak zwykle to co im MTV powiedziało. Może w polsce tego tak nie było widać, ale w innych krajach tak to działało ^^.