precz z nieśmiertelnością !

  • Rozpoczynający wątek DeletedUser16941
  • Data rozpoczęcia

limit punktów życia


  • W sumie głosujących
    538
Status
Zamknięty.

DeletedUser27724

Gość
Gość
Najbardziej wiarygodny ? Dla kogo?

Ja chcę mieć 400 punktów w życiu. Mam do tego prawo pełne, tak jak każdy gracz i nie rozumiem dlaczego ktoś ma mi to prawo ograniczać.
Nie po to wydałem masę pieniędzy i bryłek na reskill aby nagle ktoś mi wprowadził limit jakiś.

Oczywiście nie mam punktów w życiu na żadnym świecie, podaje tylko przykład, stając po stronie "mniej wiarygodnych" graczy.

Reasumując, propozycja mi się nie podoba i nie spodoba mi się nigdy. Jeden robi się pod forty z HP, inny pod pojedynki o/r, jeszcze inny pod wszystkie (stare) prace.

Jeżeli już iść w kierunku zmian fortów, to drogą zwiększenia wpływu umiejętności fortowych a nie drogą nakładania ograniczeń na HP.

Tyle z mojej strony w tym temacie.

a jest jeszcze 3 droga. może zamiast robić zmiany w mechanice gry zrobimy zmiany w mechanice naszego myślenia? forty wprowadzili żeby się móc rozerwać pomiędzy pracami, pojedynkami. większość ludzi jednak wzięła to zbyt poważnie, zrobię sobie reskill pod hp będę koksił i zgarniał 1500 expa za bitwę. to miało urozmaicić grę, a nie zasłonić resztę możliwości w niej. co prawda mnie to niewiele obchodzi, ale to nawet nierozumny zauważy że tok rozumowania graczy zmienił się i to diametralnie. już nie mówię że każdy nagle dozna olśnienia czy coś, ale na nowym świecie można by to zmienić. jak już napisałem, forty zostały wprowadzone tylko jako urozmaicenie. przez to jest już mnóstwo dyskusji i nieporozumień a atmosfera w grze się pogorszyła.

edit
z punktu widzenia pojedynkowiczow to jest dobry pomysl, poniewaz gracze nie poswieca sie calkowicie fortom tylko byc moze dadza troche pkt w hp ale nie zapomna o pojedynkach. wedlug mnie operatorzy gry powinni sie powaznie zastanowic jak wyrownac gre, co zrobic aby sojusz posiadal zarowno wykwalifikowanych pojedynkowiczow i fortowcow i zeby to sie oplacalo sojuszowi. moim zdaniem powinno sie zwiekszyc exp za pojedynki, bo przeciez tak jak w bitwie ryzykujemy omdleniem i strata energii a exp z tych dwoch dziedzin gry bardzo sie rozni, po drugie drop z pojedynkow, mozna pomyslec cos jeszcze w tym temacie aby the west nie zmienil nazwy na the forts.

nie ma sensu zmieniać expa za pojedynek, nie wiem czy wiesz, ze 100 punktów energii możesz zrobić kilka pojedynków. ja na 82 teraz poziomie mogę dziennie zdobyć 9-10k expa z pojedynków i mi to starczy. natomiast jest jeszcze inna sprawa, która pewnie decyduje o tym żeby jednak być fortowcem a nie kimś innym...uczestniczenie w bitwie o fort jest "darmowe". oczywiście płaci się za wyzwanie fortu, ale mówię tu o energii i motywacji. i to chyba świadczy o tym co już 2 czy 3 razy powtórzyłem wcześniej, że to jest tylko dodatek do gry żeby można było się rozerwać.
zacytowałem jedne z najstarszych postów bo dalej nie chce mi się czytać. Czas nie ma znaczenia, i tak nadal uważam że jest z tym lekki problem.
pozdro
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
Dobry pomysł, choć muszę przyznać, że jak zacząłem czytać, to byłem od razu na nie, ale czytając dalej stwierdziłem, że masz rację. Ktoś na przykład woli się pobawić w sprawność manualną, czy cokolwiek innego. A w końcu przywódca sojuszu mówi, że nie jesteś fortowcem, więc nara z sojuszu.
 

DeletedUser25961

Gość
Gość
Teoretycznie dobry pomysł.
Ale jest ale.
Przede wszystkim taki koks, mający po 11k hp znajduje się na światach ( przeważnie ) na których są złotka, prec. winchestery i bagnety. Czyli, nawet na baszcie, obrywa bardzo dużo. Obniżenie progu hp równałoby się z obniżeniem dmg zadawanych przez broń fortową.

Co do sojuszy: To jest już sprawa samego zarządu. A gracze aktywnie biorący udział w życiu sojuszu nie zostają wydalani: Znajdywane są dla nich jakieś poboczne prace, czyli to, na co zdecydowali się dani gracze. W przeciwnym wypadku sojusz albo upada, albo nie jest zbyt potężny ;)
Co do pojedynkowiczy: to niestety tak jest, że są oni samotnikami. Wiele razy widziałem, że są tworzone grupy pojedynkowiczy. Niestety przeważnie taki pomysł upadał na 1 kroku: znalezieniu przywódcy takiej grupy. Co to oznacza? Mało którzy pojedynkowicze chcą się zebrać w 1 kupę i gdzieś powalczyć, co oznacza, że walczą sami. A idzie za tym to, iż nie są specjalnie zauważani, taka polityka ;)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Ja jestem na tak.
Jestem pojedynkowiczem,założyłem własne miasto i jak na razie dobrze mi się gra.
Dla mnie pojedynki to prawie cała gra.
pif paf
 

DeletedUser21582

Gość
Gość
Kurcze,kiedyś to się grało,pamiętam te stare czasy,fajnie czasem powspominać,ale potem smutno wracać do tego co jest :kak: gra zaczęła upadać według mnie w 2009 roku,a teraz jest już bardzo źle gram na św 12 i na hurronie-12 już ledwo się trzyma i chyba niedługo upadnie,ale ja nadal będę grał :I: wszystko przez kilku gości,którzy chcieli być koksikami :mel: wracając do tematu pomysł bardzo dobr,no i może stare światy będą bardziej zaludnione

Ale mogą zrobić reskil.Ja jestem za-to żadna frajda być takim koksem.Poza tym to nierealistyczne-dostajesz 15 trafień i żyjesz!:&:

Tak nierealistyczne,ale wyobraź sobie kilka tytułów obojętnie jakich gier,które znasz i pomyśl jakby było w nich wszystko to samo co w życiu to nikt by w nie nie grał tak:?: ;)

//złączono posty, Nessu3
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
Niestety, po kolejnych aktualizacjach, czołowi 'fortowcy' doszli do wniosku, że bonusy fortowe są niewiele warte i że dobry fortowiec to ktoś, kto wszystkie punkty umiejętności zainwestował w punkty życia.

Tak się wtrącę.. Fortowiec to nie full HaPe. Full HaPe to tank. Fortowiec to jeszcze umiejętność gry i świetne jej czytanie.

Użyję cytatu

"Koksem może być każdy.
Prawdziwymi fortowcami będą nieliczni."
Arizona, conquer90.

Howgh!
 

DeletedUser

Gość
Gość
NIE!

Po 1 zwiększyć przydatność umiejętności fortowych kosztem HP!
po 2 cześć!
 

DeletedUser5455

Gość
Gość
Odświerzę ten temat...
Ja chcę mieć 400 punktów w życiu. Mam do tego prawo pełne, tak jak każdy gracz i nie rozumiem dlaczego ktoś ma mi to prawo ograniczać.
Racja, ale z drugiej strony mi, graczowi nie idącemu w hp, coraz bardziej ogranicza się prawo do udziału w bitwach, w których próg jest coraz wyższy. Teraz są koalicje, któych mottem (choć nie oficjalnym) jest "Każdy ma być full hp!"
Kiedyś byłem zagorzałym zwolennikiem tego pomysłu, lecz obecnie przyznaję trochę racji tzw."tankom"... Jednak to nie oznacza, że jestem przeciwnikiem zmian w bitwach...

Jeżeli już iść w kierunku zmian fortów, to drogą zwiększenia wpływu umiejętności fortowych a nie drogą nakładania ograniczeń na HP.
To mogło być rozwiązanie, ale jeśli np. powiększymy wpływ umiejętności, które dają bonus przy strzale, to i tak ten kto więcej będzie mógł "wziąć" na siebie strzałów, będzie najbardziej się liczył...
Podsumowywując: Forty są najciewszym elementem gry. Mnie już pojedynki nudzą, a jak chcę iść na bitwę, musze pakować w punkty życia.
Pojedynkowcom, którzy byli mistrzami w zaskoczeniu jakoś ograniczono prawo do inwestowania w tę umiejętność (obniżając jej wartość), ale tanki to widocznie "święte krowy". Dlatego mimo wszystko popieram pomysł.
 
Status
Zamknięty.
Do góry