Propozycje zmian rozgrywania bitew o Forty

  • Rozpoczynający wątek Szrama
  • Data rozpoczęcia

Wiadomo o co chodzi


  • W sumie głosujących
    66
Status
Zamknięty.

DeletedUser

Gość
Gość
Nie ograniczajmy liczby osób.

To że możesz zaprosić kogo popadnie nie znaczy że od razu skompletujesz 128 osób.

Ok, teraz jest ponad połowa gapiów bo forty są nowe i każdy chce wziąć udział, nieważne czy w ataku czy w obronie.

Ale potem kto Ci zagwarantuje że zaproszone "na chybił trafił" miasta będą chciały bronić Twój fort? Szczególnie że ataków też będzie pełno i pewnie wiele miast będzie aspirować do tego żeby przejąć fort niż żeby komuś pomagać utrzymać nie mając z tego żadnych korzyści (przyjmując że nie jest na liście miast sprzymierzonych)

Tymczasem samo zapraszanie miast do obrony jest GENIALNE!
Bez szpiegów, gapiów i sabotażystów ("obrońców" bez ciuchów i broni wysłanych przez agresora)

Ale bez limitu zaproszonych miast bo po co?
 

DeletedUser182

Gość
Gość
Ograniczenie liczby miast do 3 jest głupotą. Jak wiadomo wiele miast ma po 10-20 graczy. Do walki na forty każdy nie będzie specialnie zmieniał miasta.

No tu się pojawia faktycznie problem z koalicjami co maja dużo miast i małą liczbę członków w każdym. Limit by można znieść w sumie i ograniczyć liczbę slotów, żeby nie było zapychania losowymi graczami z okolicy na których się tylko traci strzały w rundzie.

Glosujący na NIE, może w 2 zdaniach napiszą dlaczego nie ?
 

DeletedUser

Gość
Gość
Black Box wydaje ci sie ze to jest głupota... jak jest koalicja to sa w niej zarówno osoby nastawione pod prace jak rowniez osoby nastawione na pojedynki(potencjalni obroncy fortu) cała zabawa polega na tym zeby w 3 miastach Zgromadzić pewnych(sprawdzonych graczy) ktorzy stawia sie do obrony fortu od takich graczy mozna by wymagać obrony fortu tak jak od poszukiwaczy wymaga sie zdobywania kasy a od bobów budowy miasta

Nie sztuka jest zebrać 128 graczy z 50 miast... sztuka jest zebrać 128 graczy z całej koalicji wsadzić ich do 3 miast i mieć pewność ze ci gracze sie stawia na wezwanie :)
Nikt nie powiedział ze jak jest limit 128 graczy to 128 graczy musi być w forcie... tak wiec nie siła liczyć sie bedzie(głownie) ale siła połaczona ze zgraniem... wygraja ci ktorzy sie bardziej zgraja i zgromadza jak najwieksza liczbe graczy(silnych) i dochodzimy do kwintesencji gry czyli gry zespołu :)
Ograniczenie do 3 miast stwarza rowniez mozliwosc obronienia fortu przez mała koalicje ale zgrana (zlozona z graczy z niskimi lvl) kiedy agresorem jest duza koalicja(nie zgrana) złozona z silnych graczy Bo jak w Forcie bedzie 128 graczy z lvl 30-40 a na przeciwko 30 silnych to oni nie zdobeda fortu bo bedzie ich za mało :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
No tu się pojawia faktycznie problem z koalicjami co maja dużo miast i małą liczbę członków w każdym. Limit by można znieść w sumie i ograniczyć liczbę slotów, żeby nie było zapychania losowymi graczami z okolicy na których się tylko traci strzały w rundzie.

Większość liczących się koalicji ma wiele kolonii a przecież nie tylko kolonie powinny mieć możliwość brania udziału w walce.
Koalicje mają też miasta z którymi utrzymują bardzo pozytywne relacje i mogą je chcieć również zaprosić do udziału.

Dlatego limit miast, szczególnie tak mały NIE MOŻE istnieć.
Ale ich zapraszanie to dobre rozwiązanie...
 

DeletedUser12878

Gość
Gość
Black Box wydaje ci sie ze to jest głupota... jak jest koalicja to sa w niej zarówno osoby nastawione pod prace jak rowniez osoby nastawione na pojedynki(potencjalni obroncy fortu) cała zabawa polega na tym zeby w 3 miastach Zgromadzić pewnych(sprawdzonych graczy) ktorzy stawia sie do obrony fortu od takich graczy mozna by wymagać obrony fortu tak jak od poszukiwaczy wymaga sie zdobywania kasy a od bobów budowy miasta

Nie sztuka jest zebrać 128 graczy z 50 miast... sztuka jest zebrać 128 graczy z całej koalicji wsadzić ich do 3 miast i mieć pewność ze ci gracze sie stawia na wezwanie :)

No tak, ale wtedy koalicje z większa liczbą graczy mają przewage na poczatku. Zaczełoby się masowe zapraszanie miast do swoich koalicji aby tylko w 3 miastach wyrobić 150 graczy. Wypaczyłoby to same pojedynki według mnie. Mniejsza liczba wrogów do atakowania. Pamiętaj, że forty to nie wszystko na the-west.
Sam wiesz, że w takim -V- na s1 nie zebralibysmy 150 graczy nastawionych na forty w 3 miastach. Jesteśmy mniejszą koalicją niż _SP_, które ma do tego pare sojuszy. W pojedynkach dużo łatwiej postawić na jakoś. W fortach jest tak, że bardzo liczy się masa.

@edit
Widzę, że zedytowałeś swojego posta. Uważam, że limit 3 miast nie pomoże małym koalicją. Może na samym początku tylko. Jak pojawi się taki limit to gracze zaczną się dostosowywać do tego. Stworzą silne 3 miasta do walki o forty. Nie tylko mała koalicja pomyśli o tym, ale duża też.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
Ograniczenie miast uczestniczących do np 3 sztuk skończy się wyłącznie sztucznymi roszadami między miastami "na potrzebę chwili".
To że w 3 miastach skupimy po 50 mieszkańców nie znaczy że będzie to tylko śmietanka i wszyscy będą 100% warci obrony fortu.

Dla przykładu - nawet jak masz 20 mieszkańców to czy wszyscy są tacy super i wspaniali? Jak będzie 50 to wtedy będą? A co z tymi ciut słabszymi? Powywalasz?
 

DeletedUser12878

Gość
Gość
Ale z 50 wybierzesz więcje dobrych graczy niż w 20;) Limit miast do 3 jest dla mnie bzdurą. Potem wprowadze własną propozycje:)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Brak limitu dla miast.

Radni miasta agresora i radni miasta bronionego sami decydują kto może brać udział w bitwie a kto nie.

Więcej pracy ale i efekty lepsze.
 

DeletedUser13040

Gość
Gość
A czy forty zostaly stworzone dla koalicji mniejsze miasta bez koalicji tez chca walczyc w fortach wiec ograniczenie miast do 3 lub nawet innej liczby jest dlamnie glupota. Sojusze tez powinny sie liczyc a miasta sojusznicze nie beda specjalnie przechodzic do jednego miasta zeby stoczyc bitwe
 

DeletedUser

Gość
Gość
nie, bo jak dowódca fortu będzie nieobecny to co? tego jakoś nie wyczytalem...
po drugie ortografia
niektórzy gracze chcą się bić o forty tak po prostu mając dobrą broń, a mogliby nie zostać zaakceptowani

P.S. Taki temat już gdzieś był...
 

DeletedUser

Gość
Gość
Do fortu zapraszać można tylko całe miasta, nie lepiej było by gdyby zapraszało się poszczególnych mieszkańców którzy jako jedyni mieli by prawo do obrony fortu. Taka osoba mogła by przynależeć do kilku fortów. W forcie wtedy można by dokonać podziału na osoby które są wyznaczone do walki w forcie i na te które budują i zbierają materiały. Pozwoli to uniknąć chaosu i ustalić podział ról.

Jeżeli chodzi o atakujących to proponował bym aby osoba która zaatakowała fort miała prawo wyrzucić nie porządnych atakujących w taki sposób aby już osoba wyrzucona nie miała prawa ponownie się do bitwy przyłączyć.

Popieram także motyw aby założyciel fortu mieli prawo do ustalania pozycji swoich towarzyszy broni.

Tak luźna propozycja :)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Hmm...Właściwie to co w tym złego? Może mam jakiś zbutwiały łuk i cienki ekwipunek ale mam dobre chęci i chce pomóc w obronie -.-
Aktualizacja weszła 2 dni temu a już wszyscy chcą to pozmieniać...Jestem na nie

Całkowite poparcie, nie będe powtarzał, ale mimo wszystko 95% graczy którzy walczyli to byli tylko z ciekawości i to od nich zależy w dużej mierze wynik, rozumiem wasze argumanty i może tak żę założyciel fortu (lub agroserskiego miasta) może zaznaczyć czy bitwa jest tylko dla ludzi z jego miasta;)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Osoby ktore głosuja na nie niech uzasadnia merytorycznie swoj wybor.
Nie bo.... co?
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
@up. jak coś przeciwko masie to od razu musi być...:rolleyes:
Mi sie niektóre pomysły podobają, ale nie wszystkie. Poczytaj sobie pierwszą strone ile tam, jest w odpowiedziach propozycji;)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Witam, wczoraj się przeraziłem i na rozpoczęciu bitwy myślę sobie:
(Przegramy bo paru czołowych graczy Sp nie wbiło, nowe nabytki Projektu nie wbiły na walkę.) Pomyślałem sobie trudno mieli dosyć czasu aby dołączyć do walki ale teraz stwierdzam że to nie sprawiedliwe. Nie po to moi gracze męczą się budując fort i są członkami mojego miasta że nie ma dla nich bilecików na bitwę o ich własny fort! Moim zdaniem limitów bym nie ruszał, czasu na dojście też bym zostawił. Gdy zmienimy limit z 24 godzin na np 12 godzin to umówię się z paczką ludzi że ustawiam o godzi 00;00 atak na fort i o godz 12;00 walczymy gdzie np połowa koalicji V nie wbiła bo poszła spać o godzinie 23;00 a rano idą do pracy lub do szkoły i nie mają czasu rankiem wbić na Westa. Więc limit czasu jest dobry, co do ustawiania ataków miastami bym sobie darował i nie mieszał za wiele, mam wielu znajomych z innych miast z którymi nie posiadamy sojuszu i mam sobie ochotę ich zaprosić do walki w obronie mego fortu to teraz będę musiał zaprosić ich całe miasta?
Dla mnie sprawa jest jasna agresor czyli osoba która zakłada atak dostaje w ratuszu listę graczy i obok nazwy gracza ma dwie opcje, akceptuj i odrzuć. To samo w ratuszu dostaje obrońca czyli lider miasta broniącego, dostaje listę graczy i obok nazwy gracza ma dwie opcje, akceptuj i odrzuć. I po wielkim problemie :)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Spidi takto jest jak sie czyta pobieznie... Teraz moze byc tak: jest wyzwanie na atak twojego fortu ... nagle zewszad ida dziesiatki gapiów zeby sobie "poogladać" ustawiaja sie jako obrońca
Efekt? Gracze z sojuszniczych miast nie moga brobić swojego fortu bo ktos im sie wepchnal... za chwile tracicie fort a to wszystko dzieki gapiom...
A co do odrzucania poszczegolnych osob... jakbys przed bitwa zobaczyl ze masz wolne 40 miejsc to bys przyjal wszystkich byle by byec komplet 128 osob i znowu wracamy do problemu szpiegów :)
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:

DeletedUser

Gość
Gość
Szpiedzy byli i zawsze będą, to tak jak w życiu musisz wiedzieć komu ufać. Jak dla mnie szpiegowanie to część gry i taktyki, nie wiem zawsze byście chcieli mieć idealnie.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Spidi tylko ze szpiedzy wypatrzaja wynik rywalizacji... dlaczego ty zawsze chcesz miec cos zakazanego/nie etycznego...
duzo lepiej sie walczy uczciwie przynajmniej na koncu rywalizacji zwyciestwo "lepiej smakuje" a porazka mniej boli :)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Nie rozumiesz mnie, to jest uczciwe bo zarazem ja mogę mieć szpiegów i ty :)
Oczywiście że wolał bym walczyć np osobami którymi byś ty kierował czyli byś chciał ich udziału w walce ale wiedz że ja też bym tego chciał
 

DeletedUser

Gość
Gość
Szpiedzy nigdy nie byli i nie beda "częścia gry" to ze istneja(w roznych grach) spowodowane jest tym ze gry maja wiele błedów lub poprostu ich charakter jest nazwijmy to zbyt otwarty :) Czego sie boisz? ze przegrasz w uczciwej walce? Rozumiem ze kazdy chcialby wygrywać no ale nie na tym gra polega... i bynajmniej nie pije do naszej ostatniej bitwy :)
Wracajac do spraszania Gracze wchodza w skład pewnych sojuszy a te sojusze tocza ze soba bitwy o forty jest czymś dziwnym zeby w pojedynku o fort brali udział gracze z poza danych sojuszy... to jest tak jakby w meczu Polska - Anglia po stronie Polaków stana np Ronaldo :)
 
Status
Zamknięty.
Do góry