Sytuacja na świecie VII

  • Rozpoczynający wątek MiDiX
  • Data rozpoczęcia

DeletedUser

Gość
Gość
Tak sobie czytam wasze wypowiedzi i dochodzę do wniosku że część tutaj osób zachowuje się jak dzieci w piaskownicy i skarżą się że ten kolega zabrał mu jego łopatkę że ten zagarnął całe wiaderko z zabawkami że inny poszedł na zjeżdżalnie nie z nim tylko z innym kolegą myślę ze trzeba skończyć te debaty i myśleć o przyszłości.
Rozśmieszacie mnie tekstami że kilka fortów wyzywamy gdyż jakiś czas temu było to samo tylko z waszej strony dlatego nie zamierzam się nad tym tematem rozwodzić.
MJ z KMZ nie ma podpisanych sojuszy po prostu czasami przychodzimy do siebie na bitwy po expic wynika to pewnie z dawnych przyzwyczajeń gdzie był jeden wielki kolos TG i reszta świata
Trzeba stawić czoła obecnej sytuacji już nie ma waszej przeważającej przewagi dlatego wam trudniej ale to nie znaczy że od razu jesteście na przegranej pozycji miasta koalicji KMZ w ogóle nie były jakiś czas temu brane pod uwagę w dyskusjach gdyż była nas zastraszająco mało w stosunku do TG teraz gdy nas jest więcej użalacie się nad sobą że to nie fair weźcie się do roboty kombinować z nowymi sojuszami podkradać dobrych graczy i podnieś głowę do góry:)
 
:) jak to mówią "punkt widzenia zależy od punktu siedzenia" i na tym bym zakończył tę dyskusję, która nic konstruktywnego nie wnosi do sytuacji na s7. Życzę wszystkim miłej zabawy do końca i powodzenia w normalnym życiu ;)
 

DeletedUser7779

Gość
Gość
Nadal KMZ nie stanowi nic ale jak wyzywacie nam 10 fortów to wtedy nikt nie obroni tego. O to chodzi a nie o to że mamy za mało ludzi bo w walce 1 vs 1 dostajecie bęcki
 

DeletedUser

Gość
Gość
Nadal KMZ nie stanowi nic ale jak wyzywacie nam 10 fortów to wtedy nikt nie obroni tego. O to chodzi a nie o to że mamy za mało ludzi bo w walce 1 vs 1 dostajecie bęcki


to po co tyle postów jest tu zamieszczonych skoro KMZ nic nie stanowi jeżeli dla was liczy się tylko MJ to po co przenosiliście się na zachód trzeba było od razu na wschód a ponadto jak to neon napisał dyskusja jest mało konstruktywna więc nie dziwcie się że tak mało osób się w niej wypowiada ja też już nie będę w niej uczestniczyć:p
 

DeletedUser

Gość
Gość
Przestańcie :(
Wszystko do skasowania, wstyd!
Nie przesadzaj.
trzeba rozmawiać. A że mamy inny punkt widzenia to i spór jest.

A może zastosujemy inne rozwiązanie.
Skoro nie chciała krowa przyjść do obory, to obora przyjdzie do krowy :)
 

DeletedUser

Gość
Gość
Ktoś mówił, że wystarczy spojrzeć na ranking. Ale tak naprawdę ranking to jedna wielka zagmatwana lista. Żeby już nie było tych sporów "jesteśmy lepsi, ale macie przewagę", to zorganizujmy JEDNĄ porządną bitwę, gdzie po obu stronach stanąłby komplet ludzi. Myślę, że to byłaby sprawiedliwa ocena, kto tak naprawdę ma potencjał i siłę :)
 

DeletedUser7779

Gość
Gość
Za 25min wyzwiemy fort Husarii. Jak nam nikt nic nie wyzwie to niech cały świat się zejdzie.
A dzisiaj jakimś cudem oba forty obronione :p
 

DeletedUser

Gość
Gość
Za 25min wyzwiemy fort Husarii. Jak nam nikt nic nie wyzwie to niech cały świat się zejdzie.
A dzisiaj jakimś cudem oba forty obronione :p


To co my dzisiaj zrobili to była klapa, śmiech na sali ;)
Gorzej tego nie mogło być :D
 

DeletedUser7779

Gość
Gość
No i jutro lipa. Feng Shui wyrwało się z atakiem na KMZ i KMZ nas skontrowało więc lipa :/
 

DeletedUser

Gość
Gość
Widzę, że targają wami problemy, kto lepszy, kto ma więcej fortów itd. Ktoś atakuje fort, od razu idzie kontra za kontrą i wychodzi po 7 bitew fortowych w ciągu jednego dnia. Na 4 świecie mieliśmy to samo i problem rozwiązaliśmy. Dwie koalicje które bawią się w walki na czwórce dogadały się w sprawie bitew fortowych, nie będę opisywał szczegółów, ale nie robimy żadnych kontr, wiemy, że bitwa będzie na 100% w danym forcie i się tam zbieramy.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Zacznę od, albo inaczej przyznam rację Rigiemu ze rozmawiać trzeba bo tak robią dorośli ludzie.
I tu przedstawię moje spojrzenie na sprawę,bo chyba za słabo akcentowałem.
Powtarzam ze atakowanie jednego dnia powiedzmy sześciu fortów na s7 jest moim zdaniem jest bez sensu,wiadomo jaka jest frekwencja i co z tego wynika.
A wynika to ze nie ma zabawy,ale jak jutro są trzy bitwy więc nie jest tak źle.
Tu jest trochę podobnie jak w życiu nie wszystko jest tak jak my chcemy.
Ja tez kiedyś chciałem czegoś innego od życia(będzie trochę osobiście ale chyba musi tak być)parę lat wstecz spędzałem po 6-10godzin na boisku do koszykówki i trenowałem ciężko,miałem marzenia grać w NBA ;)ale marzenia a prawdzie życie to często dwie różne sprawy(choć nie można z nich rezygnować i trzeba na to ciężko pracować, ale niekiedy po prostu bywa inaczej niż my chcemy i trzeba żyć dalej)Nawiązując do tematu rozumiem was ale te ciągłe płacze już stają się męczące.Przecież jak zakładaliście koalicje COA mieliście chyba jakieś większe plany z tym związane.Bo na razie to słyszę tylko a dlaczego tak albo nie inaczej.Może i macie trochę racji,ale jesteście za młodą koalicją aby cały czas wylewać tutaj swoje żale.A więc zadajcie sobie pytanie czy tworzyliście tą koalicję do jakiś konkretnych planów(a powody chyba były-zemsta:rolleyes:i inne ).Więc pokażcie na co was stać bez żalów(wracając trochę prędzej "życie" to nie bajka;)również w TW)I teraz powiem wam szczerze trochę więcej wiary i powtarzam jesteście młodą koalicją więc pokażcie ludziom ze możecie być gotowi na wszytko,choć nie znajdujecie się na (nawiązując do F1 ) pole position;).I wtedy z czystym sumieniem powiecie walczyliśmy ale tej walki nie dało się wygrać,albo dało się:)I spokojnie nie jestem jakimś fanatykiem The West przedstawiając,porównując to do prawdziwego życia ale myślę ze tak chyba najlepiej do was trafię;).
Na koniec powiem ze czekam na waszą pełną mobilizację,choć liczebnością ustępujecie Husarii ale jakością na pewno nie.
 
Ostatnio edytowane przez moderatora:
Skoro odbieracie to jako żale to na prawdę ciężko tutaj o sensowną wymianę poglądów ;) To jest tylko gra, nikt jej nie odbiera na poważnie. Wiadomo że po obu stronach są młodzi gracze, po jednej jest ich więcej po drugiej mniej, dla których ta gra może tymczasowo stanowi coś więcej niż tylko zabawę, często górują nad nimi emocje niż zwykła chęć relaksu, odstresowania się... Trzeba to zrozumieć, bo jest to naturalne w pewnych okresach życia.

-COA ilościowo jest na tym świecie najsłabszą koalicją w porównaniu do KMZ/Husarii czy sojuszu MJ/Sunrise/FT a tymczasem obie te koalicje walczą przeciwko tej najmniejszej, nie podejmując walki między sobą. To nie są jakieś żale, tylko zasygnalizowanie że taki układ nie jest dobry dla s7. Taka dzika walka o przetrwanie jednej z koalicji doprowadza do opuszczania tego świata coraz większej ilości graczy, bo nie ma ciekawych bitew... bo jak mają takie być skoro wyzywamy kilka fortów a opozycja jest w stanie stawić się na maksymalnie 1 dużym lub 1 średnim i 1 małym... Nie wiem jak wyglądała sytuacja wcześniej na wschodzie, nie interesowało mnie to zbytnio. Wiem że były różne zawirowania. Ale z tego co tutaj czytam o jakiejś zemście, to na pewno nie jest ona po stronie -COA a raczej po stronie przeciwnej, za krzywdy jakie wyrządziło kiedyś TG, które już nie istnieje... a jego dowódcy są w Husarii i COA.
Powinniśmy coś zmienić, podkreślałem to już wielokrotnie i to nie dlatego żeby COA stała się potęgą, zrównała z ziemią Husarię KMZ MJ Sunrise czy kogoś innego, ale zwyczajnie żeby stworzyć sytuację wyrównanej walki, żeby ludziom chciało się zaglądać na ten świat... A nie jadą 6h na walkę w której widzą 6 obrońców albo 6 atakujących. Jest to głupie i dziwi mnie, że wielu doświadczonych graczy nie rozumie tego. Ale widząc ich aktywność na innych światach, domyślam się że nie mają ochoty ponownie silnie angażować się tutaj, a przy takim układzie sił jaki jest obecnie mają zagwarantowany spokój i niezagrożoną dominację.
 

DeletedUser

Gość
Gość
Ja mam pytanie z innej beczki. Kto jest najlepszym fortowcem s7? Odnoszę wrażenie, że ktoś z Sunrise lub MJ, ale jak jest naprawdę?
 

DeletedUser

Gość
Gość
COA ilościowo jest na tym świecie najsłabszą koalicją w porównaniu do KMZ/Husarii czy sojuszu MJ/Sunrise/FT a tymczasem obie te koalicje walczą przeciwko tej najmniejszej, nie podejmując walki między sobą.

Nie wiem czy to prawda, ale najprawdopodobniejszą przyczyną nieatakowania kmz jest to, iż maja oni forty za daleko. Patrząc od strony wschodu, to wy macie je najbliżej :)
 
Do góry